Czy są silniki diesla z hybrydą? Modele dostępne w sprzedaży
Hybrydowy silnik diesla – dlaczego jest to tak mało popularne rozwiązanie?
Bez cienia wątpliwości samochody hybrydowe praktycznie zawsze kojarzą nam się z połączeniem dwóch jednostek – elektrycznej oraz benzynowej. To najpopularniejsza konfiguracja, która spotykana jest w praktycznie każdym aucie, które nazywane jest pojazdem hybrydowym. Nie jest to jednak jedyna opcja i nie chodzi tutaj o prześmiewcze stwierdzenia, które mówią o tym, iż dodanie instalacji LPG do auta czyni z niego hybrydę. Możemy bowiem spotkać się również z przypadkami, kiedy to napęd elektryczny jest łączony z jednostką wysokoprężną. Dlaczego jednak hybrydowy diesel jest aż tak rzadko wykorzystywany w motoryzacji? W czystej teorii byłoby to przecież genialne rozwiązanie pod kątem ekonomicznym, prawda? Cóż, dla kierowcy może i tak, lecz dla producentów aut – niekoniecznie.
Konstrukcja takich maszyn jest bowiem o wiele droższa niż w przypadku jednostek benzynowych. Odpowiednie połączenie diesla z jednostką elektryczną wymaga stworzenia całej infrastruktury od zera, a na dodatek tego typu pojazdy nie zawsze dobrze reagują na takie wsparcie. Nie oznacza to jednak, iż w świecie czterech kółek nie możemy znaleźć tego typu rozwiązań. Wystarczy tego jednak dobrze poszukać. Bardzo głośnym przypadkiem z pewnością jest tutaj Audi R18 – prototyp startujący w latach 2011-2016 w wyścigach długodystansowych (z sukcesami), który wyposażony był w układ hybrydowy złożony z jednostki elektrycznej, a także bardzo dobrze znanego silnika TDI. Nie było to jednak pierwsze w historii auto, które wykorzystywało tego typu połączenie. Niemców bowiem wyprzedzili Francuzi.
Jaki był pierwszy samochód łączący cechy hybrydy i diesla?
Jeżeli chodzi o samochód, o którym jako pierwszym w historii możemy mówić, że połączyć cechy hybrydy oraz diesla, możemy prawdopodobnie mówić o Peugeocie 3008 Hybrid4. Zadebiutował on na rynku na początku 2011 roku i była to naprawdę intrygująca konstrukcja. W tamtym czasie producenci naprawdę mocno kombinowali, by ich projekty przykuły uwagę szerszej publiczności, a 3008 w takiej edycji zdecydowanie robił to świetnie. Bazą dla całego napędu był wysokoprężny silnik HDi, który odpowiadał za napęd przedniej osi. Silnik elektryczny zaś wprawiał w ruch tylne koła, dzięki czemu mieliśmy tutaj swoiste AWD w samochodzie, który docelowo miał mieć pewne walory terenowe.
Jak zaś wyglądała kwestia mocy? Łącznie cała jednostka generuje 200 koni mechanicznych oraz aż 500 Nm momentu obrotowego. Założenie było bardzo proste – diesel pracuje tam, gdzie pracuje najlepiej, a więc podczas dłuższych tras ze stałą prędkością. Motor elektryczny zaś był wsparciem dla auta podczas przyspieszania czy jazdy po mieście, a energia była odzyskiwana podczas zwalniania, hamowania czy zjeżdżania z górki. To bardzo typowe rozwiązanie, które sprawdzało się dobrze. Był to jednak na tyle niszowy samochód, iż nie przebił się on zbyt dobrze – jeżeli klienci wybierali już hybrydy, decydowali się na konfigurację benzynową. Było to coś, co znali o wiele lepiej i byli w stanie takim jednostkom szybciej zaufać.
Samochody dostępne na rynku z konfiguracją diesel-hybryda
Obecnie na rynku nie jesteśmy w stanie znaleźć za wielu samochodów, które mogą pochwalić się dieslowską hybrydą. Ba, przeszukując bazy danych znaleźliśmy tylko jeden model, który jest w taki silnik wyposażony. Jest to Mercedes E 300 de, który jest równie niszowym wyborem, choć niezwykle ciekawym. Czy jest to idealna limuzyna na dalekie trasy? Trudno jest to oceniać, lecz niewątpliwie jest to naprawdę intrygujący wybór.
Mówi się jednak, iż nad połączeniem diesla oraz hybrydy pracuje obecnie Toyota, która nie tak dawno temu kompletnie porzuciła silniki wysokoprężne. Jak można się jednak spodziewać, takie rozwiązanie nie trafiłoby do typowych aut osobowych. Prędzej spotkalibyśmy się z tym w przypadku pojazdów terenowych czy też dostawczych.