diesel

Czy samochody z silnikiem diesla cieszą się zainteresowaniem klientów?

Silniki diesla jeszcze dziesięć lat temu były wyborem większości europejskich kierowców. Wiele czynników sprawiło jednak, że obecnie jednostki zasilane olejem napędowym nie są już nawet cieniem swojej niegdysiejszej potęgi. Co jednak dokładnie za tym stoi i czy diesle mają jeszcze jakąkolwiek przyszłość?

Diesel – piękne początki „rewolucyjnych silników”

Obecnie naprawdę wiele mówi się o konieczności wprowadzenia prawdziwej rewolucji w motoryzacji na całym świecie. Efektem tego jest rozkwit popularności samochodów hybrydowych oraz elektrycznych, które posiadają coraz mniej wad i przekonują do siebie coraz więcej kierowców. Nie oznacza to jednak, że jest to pierwsze podejście do stworzenia napędu nowej generacji, który będzie oszczędniejszy i bardziej ekologiczny. Tak, chodzi tutaj o jednostki diesla, które wykorzystują do działania olej napędowy. Z obecnej perspektywy możemy się zastanawiać, jakim cudem właśnie te jednostki miały być lepsze dla naszej planety? Cóż, aby to zrozumieć, musimy cofnąć się o kilkadziesiąt lat...

Pierwszy w historii diesel wykorzystany w samochodzie to rok 1936, gdy jednostka skonstruowana przez firmę Bosch trafiła do Mercedesa 260D. Oczywiście był to dość prymitywny motor, który w żadnym wypadku nie przypomina obecnych jednostek wysokoprężnych. By móc zaobserwować bardziej współczesne konstrukcje, wypadałoby przejść do lat 70. XX wieku. Wtedy to na tę technologię naprawdę mocno postawił Volkswagen i to rozwiązanie niezwykle opłaciło się Niemcom. Tak naprawdę jednak prawdziwa eksplozja popularności diesla datowana jest na rok 1989, kiedy to do użytku wszedł słynny silnik TDI – Turbodiesel Direct Injection. Ten typ jednostek zrewolucjonizował jazdę na oleju napędowym i sprawił, że o dieslu zaczęto myśleć właśnie jako o silniku przyszłości.

Już wtedy jednak pojawiały się głosy, że emisję spalin w samochodach trzeba jakoś ograniczać. Dlaczego więc to właśnie jednostki diesla miały w tym pomóc? Systemy wykorzystywane w tychże jednostkach miały bowiem znacznie zmniejszać emisję spalin i ograniczać hałas, jednocześnie zwiększając wytrzymałość na długich dystansach oraz ogólną moc auta.

W pierwszej kolejności rzeczywiście tak było, a w testach emisji spalin diesel prezentował się lepiej niż silniki benzynowe. Dodatkowo taka jednostka pobierała mniej paliwa i dochodzono do prostego wniosku – skoro silnik mniej pali, to emituje mniej zanieczyszczeń. Rzeczywistość miała jednak zostać brutalnie zweryfikowana, a na tym wszystkim – słusznie – ucierpiał producent, który rozpropagował diesle w Europie, a teraz chciał nimi zawojować Stany Zjednoczone. Okazało się to katastrofalnym pomysłem.

Dieselgate, czyli jak Volkswagen zabił diesle

18 września 2015 roku świat motoryzacji dosłownie zatrząsł się w posadach. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska ogłosiła, że Volkswagen naruszył Ustawę o Czystym Powietrzu. Okazało się, że pojazdy niemieckiej marki wyposażone w silnik diesla posiadały specjalny system, który pozwalał na zmniejszenie emisji spalin podczas testów laboratoryjnych. Wyniki były zakłamane nawet 40-krotnie (!) i trudno nie dziwić się, że nagle marka z Wolfsburgu znalazła się w centrum niespotykanego dotąd skandalu. Tym bardziej że oprogramowanie to zostało zainstalowane według szacunków w około 11 milionach samochodów. Dla porównania, w 2014 roku Volkswagen wyprodukował łącznie ponad 10,1 miliona aut.

Volkswagen był zmuszony do odkupienia samochodów z wadliwym oprogramowaniem w całych Stanach Zjednoczonych, a sam ten proces kosztował aż 7,5 miliarda dolarów. Łączne kary, także od europejskich podmiotów chroniących konsumentów, wyniosły niemieckiego giganta aż 30 miliardów dolarów, a akcje na giełdzie zaliczyły krach. Była to jednak nie tylko wizerunkowa katastrofa Volkswagena, ale również jednostek diesla. Zostały one bowiem całkowicie przekreślone w oczach amerykańskich kierowców, a także – gdy zaczęły być testowane tak, jak należy – na jaw zaczęły  wychodzić naprawdę szokujące informacje.

Inne powody spadków popularności aut z silnikiem diesla

Rozwój silników benzynowych, a także nowe testy dla jednostek diesla pokazały, że te oszczędne i ekologiczne konstrukcje wcale nie są tak piękne i ekologiczne, jak mogłoby się wydawać. Choć w kontekście samej emisji CO2 diesle były bowiem przez długi czas lepsze od benzyniaków, ich technologia również się rozwijała i dorównała możliwościom motorów na olej napędowych. Co jednak gorsze, okazało się, że diesle emitują naprawdę spore ilości sadzy oraz tlenków azotu. To właśnie emisji tych drugich najmocniej obawiał się Volkswagen i to właśnie je próbował ukrywać w swoich testach.

Volkswagen w dłuższej perspektywie stracił pozycję hegemona w świecie motoryzacji, a schedę po nim przejęła Toyota. Niemiecki producent nadal jednak jest największym europejskim koncernem i prędko ten stan rzeczy raczej nie ulegnie zmianie. Jeżeli jednak chodzi o same jednostki diesle, te od 2015 roku regularnie tracą na udziale w rynku, a od 2019 roku widzimy wręcz spadek z klifu.

Problemem, w szczególności ostatnio, okazuje się również fakt, że olej napędowy wcale nie jest już paliwem tańszym niż benzyna. Ba, jest dokładnie na odwrót, a to jeszcze mocniej odstrasza ewentualnych klientów na stawianie właśnie na ten typ napędu – tym bardziej że elektryczne alternatywy coraz mocniej zaczynają dochodzić do głosu.

Udział silników diesla w europejskim rynku w latach 2012-2021

W pierwszych latach po wybuchu Dieselgate Europa nie odwróciła się od jednostek diesla. Nadal bowiem posiadały pewne bardzo istotne zalety, przede wszystkim w kontekście długich tras. Od kiedy jednak na sile zaczęły przybierać hybrydy czy jednostki elektryczne, diesle zaczęły być masowo wypierane z rynku. Ekologiczny napęd się nie sprawdził, a więc zaczął on przegrywać z innym, który obecnie uważany jest właśnie za ten przyjaźniejszy środowisku. Zmianę w nastawianiu konsumentów idealnie pokazuje poniższa tabela z procentowym udziałem jednostek diesla w europejskim rynku motoryzacyjnym. Widać tu bolesny upadek – od dominacji, po marginalne znaczenie.

RokUdział sprzedaży samochodów z silnikiem diesla
201254,6%
201352,9%
201452,7%
201551,3%
201648,9%
201743,8%
201834,7%
201920,2%
202018,5%
202112,8%

Jaka przyszłość czeka diesle? Niezbyt kolorowa...

Silniki diesla nie mają w motoryzacji przyszłości dla siebie miejsca. Być może byłoby inaczej, gdyby znajdowali się jeszcze ich obrońcy, co dzieje się w przypadku jednostek benzynowych. Tak się jednak nie dzieje – klienci masowo odwracają się od jednostek wysokoprężnych. Nie powinniśmy więc zadawać sobie pytania, czy diesle trafią na śmietnik historii, a raczej, kiedy to się stanie.