Samochody

Czy Unia Europejska przesunie wejście nowych kar za emisję spalin? Jest elastyczność, ale nie ma odwrotu

Od 1 stycznia 2025 roku wchodzi w życie kolejny etap zaostrzonych norm emisji CO₂ dla producentów samochodów w Unii Europejskiej. Choć nie doszło do oficjalnego przesunięcia terminu, Komisja Europejska zdecydowała się na pewne ustępstwo, oferując producentom więcej elastyczności. Co to oznacza dla rynku, cen aut i kierowców?

 

Nowe limity emisji CO₂ – co się zmienia?

Zgodnie z obowiązującymi regulacjami UE, od 2025 roku producenci samochodów muszą spełniać ostrzejsze limity emisji CO₂. Nowa średnia emisja CO₂ dla samochodów osobowych została obniżona z dotychczasowych 120 g/km do 93,6 g/km.

➡️ Za każdy gram powyżej limitu obowiązuje kara 95 euro na każdy nowy samochód sprzedany w UE. To może oznaczać milionowe straty dla koncernów, które nie dostosują swojej floty.

 

Elastyczność zamiast przesunięcia terminu

W odpowiedzi na apel producentów samochodów i związane z tym ryzyka gospodarcze, Komisja Europejska nie zdecydowała się na przesunięcie terminu wejścia w życie przepisów, ale wprowadziła mechanizm rozliczeń uśrednionych na lata 2025–2027. Co to oznacza w praktyce?

  • Producenci mogą sumować wyniki emisji z trzech lat i rozliczać średnią.
  • Jeśli przekroczą limit w jednym roku, ale zrekompensują to niższymi emisjami w kolejnych latach, mogą uniknąć kar.
  • To forma „okresu przejściowego”, ale bez zmiany przepisów.

 

Dlaczego Komisja nie zdecydowała się na odroczenie?

UE konsekwentnie realizuje swoją strategię neutralności klimatycznej do 2050 roku, a sektor motoryzacyjny to jeden z kluczowych elementów tego planu. Dopuszczenie do przesunięcia przepisów mogłoby:

  • Oszczędzić producentom kosztów, ale
  • Zachwiać zaufaniem do polityki klimatycznej UE
  • Zwolnić tempo elektryfikacji, co przeczyłoby strategii „Fit for 55” zakładającej 55% redukcję emisji do 2030 r.

 

Konsekwencje dla producentów i konsumentów

Dla producentów:

  • ⛔ Duża presja na rozwój napędów niskoemisyjnych (hybrydy, BEV, PHEV)
  • 💶 Konieczność inwestycji w nowe technologie i optymalizację obecnych modeli
  • ⚠️ Ryzyko kar, jeśli sprzedaż elektryków nie wzrośnie wystarczająco szybko

Dla kierowców:

  • 🚗 Możliwe przyspieszenie wycofywania spalinowych wersji popularnych modeli
  • 📈 Wzrost cen samochodów spalinowych, zwłaszcza większych SUV-ów i modeli o wysokim zużyciu paliwa
  • ⚡ Szerszy wybór samochodów elektrycznych i hybrydowych, w coraz bardziej dostępnych cenach

 

2035 – koniec sprzedaży aut spalinowych nadal aktualny

Warto podkreślić, że decyzja UE z marca 2023 roku o zakazie rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku nadal obowiązuje. Wyjątkiem mają być pojazdy zasilane paliwami syntetycznymi, ale ich rozwój i dostępność pozostają na razie ograniczone.

 

Czy Polska również odczuje skutki tych zmian?

Zdecydowanie tak. Polska, jako jeden z największych rynków samochodów używanych w UE, może doświadczyć:

  • 🚘 Większego napływu starszych, spalinowych aut z krajów zachodnich
  • 💵 Podwyżek cen nowych aut, zwłaszcza w popularnych segmentach jak SUV-y i kombi
  • 🔋 Jednocześnie – przyspieszenia rozwoju rynku aut elektrycznych, także używanych

 

Podsumowanie

Choć Unia Europejska nie przesunęła formalnie terminu wejścia nowych kar za emisję spalin, producenci zyskali pewne oddechowe okno czasowe dzięki elastycznemu systemowi rozliczeń za lata 2025–2027. To jednak nie zmienia faktu, że kierunek jest jeden: elektryfikacja i rezygnacja z napędów spalinowych.

 

 

Zobacz wszystkie ogłoszenia samochodów osobowych na Samochody.pl →