Volvo FH Electric

Volvo FH Electric – ciężarówka przyszłości?

Transport ciężki przechodzi rewolucję. Jeszcze niedawno trudno było sobie wyobrazić 40-tonowy zestaw napędzany wyłącznie energią elektryczną. Dziś takie pojazdy już jeżdżą po drogach Europy – a jednym z pionierów jest Volvo FH Electric. Ta ciężarówka ma wszystko, by zrewolucjonizować logistykę: zasięg do 300 km, ogromny moment obrotowy, cichą pracę i zerową emisję spalin. Czy to przyszłość, która dzieje się już teraz?

Volvo FH Electric – co to za pojazd?

Ciężarówki Volvo FH Electric to elektryczna wersja flagowego ciągnika siodłowego FH. Z zewnątrz wygląda znajomo – charakterystyczna kabina, nowoczesny design, duże lusterka i LED-y. Ale pod spodem to zupełnie inna maszyna. Zamiast silnika wysokoprężnego – trzy silniki elektryczne. Zamiast zbiornika na ON – zestaw akumulatorów o pojemności od 360 do 540 kWh.

Maksymalna moc systemowa to nawet 666 KM, a moment obrotowy dostępny jest od zera. Samochód może ciągnąć zestaw o dopuszczalnej masie całkowitej do 44 ton – dokładnie tak jak jego spalinowy odpowiednik.

Zasięg i ładowanie – czy to się spina?

W praktyce zasięg FH Electric zależy od konfiguracji i warunków jazdy, ale realne jest przejechanie 250–300 km na jednym ładowaniu przy pełnym załadunku. To wystarczająco dużo na trasy regionalne – np. między centrami logistycznymi, portami czy strefami miejskimi.

Co z ładowaniem? Ciężarówka obsługuje:

  • szybkie ładowanie DC 250 kW – pozwala doładować od 20 do 80% w ok. 2,5 godziny
  • wolniejsze ładowanie AC 43 kW – pełne naładowanie zajmuje około 9–10 godzin

To oznacza, że po dziennym kursie pojazd można spokojnie naładować w bazie, w nocy. W przyszłości sytuacja ma się jeszcze poprawić – o czym niżej.

FH Aero – wersja dalekobieżna w drodze

W 2025 roku do oferty Volvo dołączy jeszcze bardziej zaawansowany wariant – FH Aero Electric. To nowa wersja z bardziej opływową kabiną, większym zestawem baterii (aż 780 kWh) i możliwością skorzystania z nowego standardu ładowania MCS (Megawatt Charging System).

Dzięki temu zasięg sięgnie nawet 600 km, a ładowanie od 20 do 80% ma trwać zaledwie 40 minut. To ogromny krok naprzód – zwłaszcza że 45-minutowa pauza jest obowiązkowa dla kierowców po 4,5 godz. jazdy. Wszystko się więc zgrywa – technologia zaczyna odpowiadać realiom pracy.

Jak się tym jeździ? Opinie kierowców

Kierowcy, którzy mieli okazję przetestować FH Electric, chwalą sobie cichą pracę, brak wibracji i imponujące przyspieszenie – nawet z ładunkiem. Elektryczny napęd pozwala precyzyjnie kontrolować moc, a zautomatyzowana skrzynia biegów działa płynnie i szybko.

Co ciekawe, moment obrotowy pojawia się od zera, więc auto rusza bardzo sprawnie – nawet na wzniesieniach. To coś, co doceni każdy zawodowy kierowca, szczególnie przy manewrowaniu z naczepą w mieście lub na placu rozładunkowym.

Koszty i korzyści

Elektryczne ciężarówki są droższe w zakupie niż ich spalinowe odpowiedniki – to fakt. Ale zyski pojawiają się gdzie indziej:

  • niższe koszty energii (prąd jest tańszy niż diesel)
  • niższe koszty serwisowania (brak oleju, filtrów, układu wydechowego)
  • możliwość wjazdu do stref zeroemisyjnych
  • cisza i komfort dla kierowcy

Dla firm realizujących regularne trasy w miastach lub na krótkim dystansie, FH Electric może się zwrócić szybciej, niż się wydaje – zwłaszcza że wiele państw oferuje dofinansowania do zakupu ciężkich elektryków.

Volvo FH Electric już jeździ

Volvo FH Electric nie jest już prototypem – to seryjnie produkowana ciężarówka. Powstaje w Szwecji, a od 2023 roku także w Belgii. Korzystają z niej m.in. firmy logistyczne w Niemczech, Francji czy Holandii. Także Amazon zdecydował się zamówić flotę tych pojazdów do pracy w Europie.

To znak, że rynek się zmienia. Elektryfikacja transportu ciężkiego przestaje być wizją, a staje się rzeczywistością.

Czy to już przyszłość?

Volvo FH Electric to jeden z najważniejszych kroków w kierunku dekarbonizacji transportu ciężarowego. W obecnej formie świetnie sprawdzi się na trasach regionalnych – tam, gdzie można łatwo zaplanować ładowanie i nie potrzeba 1000 km zasięgu dziennie.

Wersja Aero, która zadebiutuje w 2025/2026 roku, może już konkurować z dieslami także na trasach krajowych i międzynarodowych. Dzięki nowej technologii ładowania i większym bateriom, długie trasy bez spalin stają się coraz bardziej realne.

Volvo FH Electric to nie tylko ekologiczna ciekawostka – to realne narzędzie pracy. I wszystko wskazuje na to, że takich ciężarówek będziemy widywać coraz więcej.