Volkswagen Touareg I

akupiony przeze mnie od pierwszego właściciela przy 230 000 przebiegu. Pierwszy właściciel był prezesem firmy handlowej, często podróżował. Mimo to, samochód był obsługiwany u jednego mechanika dopóki nie trafił do mnie. Był w niezłym stanie, jednak już wymagał trochę roboty. Z historii pojazdu dowiedziałem się ze przy przebiegu 120 000 wymieniono cały silnik u dilera na nowy. Bez stłuczek oraz wypadków. Od początku w moich rękach sprawdziłem zawieszenie pneumatyczne - wymieniłem 2 poduszki przednie z wachaczami, zawory na 4 amortyzatorach. Wyczyściłem zamknięte profile (bolączka u Turków), zrobiłem konserwacje woskiem. Dołożyłem oryginalny hak - robił elektryk z VW (nie było przy zakupie, a ja lubię wozić rower na wycieczki), wyczyściłem drenaże (tez bolączka), wymieniłem blok Webasto - długo nie pracował, teraz wszystko działa. Zauważyłem ze się poci pod pokrywami zaworów, oddałem mechanikom - zrobili (faktura do wglądu). Wymieniłem w serwisie olej z filtrem w skrzyni biegów oraz w mostach (święty spokój na kolejne 60 000 km) Założyłem nową głowicę systemu multimedialnego - car play + android auto Nawigacja Google oraz wielu innego (taki komputerek w samochodzie). Brałem w najdroższej wersji. W czasie podróży na Litwę - zaczęła ciec chłodnica maglownicy - wymieniono na nową w serwisie. W tej chwili żadnych wycieków, poceń, stuków, pukań i czegokolwiek innego. Odpala od strzała. W moim użytkowaniu auto nie widziało terenu oprócz dróg szutrowych (kiedy-niekiedy ale się zdarzało) W chwili obecnej - nie wymaga najmniejszego wkładu finansowego. Płyny/oleje/klima - wszystko nowe. Środek w niesamowitym stanie jak na ten wiek/przebieg Założono nowe koła węża z oponami Geolandar całorocznymi. Aktualnie na liczniku około 282 000 i ciągle rośnie bo jeżdżę codziennie Biorąc pod uwagę wszystko wyżej wymienione oraz to ze samochód jest calusieńki, bez żadnych stłuczek oraz ognisk korozji cena by za niego wynosiła około 40 000 zł. Wiadomo, ze można negocjować. Propo sprzedaży: nie ciśnie mi. W moich rękach objechał Słowację, Austrię, Czechy, Litwę i duży kawałek Polski. Na tyle wszechstronne i wygodne auto ze szkoda sprzedawać, jednak już nie potrzebuje tak dużego auta na codzień.