Fiat z elektrycznym pojazdem za około 45 tys. zł
Samochody osobowe Fiata nigdy nie były kojarzone z ogromnymi pojazdami, które budzą szacunek. Nie bez powodu jednym ze znaków rozpoznawczych jest mały model 500. Teraz włoska marka oferuje coś jeszcze mniejszego, jednocześnie wracając do dość kultowej nazwy. Fiat Topolino ma być mikro elektrykiem za 45 tysięcy złotych, który rozwiążę problem z korkami.
Historia nazwy Fiat Topolino
Nazwa, którą Fiat zastosował w swoim nowym modelu, ma bardzo bogatą, prawie 100-letnią historię. Włoski producent po raz pierwszy zastosował ją jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Model Fiat Topolino debiutował w 1936 roku i był to samochód z segmentu A, który oferował niezwykle małe rozmiary. Można uznać go za poprzednika Fiata 500, gdyż każda kolejna generacja była nazywana Fiat 500A, Fiat 500B oraz Fiat 500C.
Nazwa modelu to efekt jego niewielkich rozmiarów. Topolino oznacza myszkę, co doskonale pasuje do długiego na 3215 milimetrów samochodu o wadze nieco ponad 500 kilogramów. Prędkość maksymalna Topolino wynosiła 85 km/h, a w aucie montowano 4-cylindrowy rzędowy silnik o pojemności 569 centymetrów sześciennych. Oczywiście nie był to potwór. Moc maksymalna wynosiła 13 koni mechanicznych, a jednostka spalała przy tym 6 litrów paliwa na 100 kilometrów.
Nowy Fiat Topolino
Fiat Topolino powrócił do gamy włoskiej marki w 2023 roku. Egzemplarze tego modelu to nie samochody osobowe, a do tego nie jest to autorski projekt Fiata. Trzeba pamiętać, że ten producent należy do koncernu Stellantis. Dlatego, aby stworzyć nową odsłonę modelu Topolino, Fiat zdecydował się na użycie malutkiego auta Citroen Ami. Jest to mikrosamochód o długości zaledwie 2410 milimetrów. Jego szerokość to 1390 mm, a wysokość sięga 1520 mm. Waga to z kolei 385 kilogramów. Oprócz Citroena i Fiata z projektu korzysta również Opel, oferując model Opel Rocks Electric.
Fiat jako jedyny wprowadził jednak zmiany wizualne. Zmiany wizualne dotyczą przede wszystkim przedniej oraz tylnej części samochodu. Tam Fiat Topolino został upodobniony do kultowego Fiata 500 sprzed wielu lat.
Na uwagę zasługuje jednak specjalna wersja, która jest własną inwencją Fiata. Ta włoska marka ma naprawdę spore problemy w ostatnich latach. Trzeba jednak przyznać, że nikt nie ma takiej wyobraźni, jak inżynierowie z Półwyspu Apenińskiego. Zdecydowali się oni na stworzenie odmiany Dolcevita, co można przetłumaczyć jako „słodkie życie”. Trudno sie z tym nie zgodzić. W tej wersji temu samochodowi daleko do zwyczajnego. Zamiast normalnych drzwi, zamontowano tam… sznurki. Dostępu do środka chronią sznury, niczym te stojące w wielu klubach nocnych. Oprócz tego w tej wersji spotkamy szmaciany, składany dach zamiast zwyczajnego. Całość jest pomalowana w przyciągający uwagę kolor Verde Vita.
W normalnej odsłonie oczywiście auto jest wyposażone w zwyczajnie drzwi, a także twardy dach. Rozmiary tego auta sprawiają, że we Włoszech mogą go prowadzić nawet 14-latkowie. Naturalnie nie jest to też samochód bardzo praktyczny. W środku jedyne bagaże można umieścić w schowkach mających 63-litry pojemności, lub na jednym z siedzeń. Większą torbę, a dokładniej walizkę można z kolei zamontować z tyłu, na specjalnym stelażu. Dodatkowo dostępne jest ciekawe wyposażenie. Można na przykład dokupić głośnik bluetooth, który pozwoli słuchać własnej muzyki lub wentylator zasilany z USB, dzięki czemu jazda latem będzie znacznie przyjemniejsza.
Całe auto napędza malutki silnik elektryczny o mocy 8 koni mechanicznych. Przez to, że samochód ma być traktowany jako czterokołowiec i dostępny od kategorii AM, jego prędkość maksymalna została ograniczona do 45 km/h. Zasięg wynosi z kolei 75 kilometrów i zapewnia go malutka bateria o pojemności 5.5 kHw. Cena auta? 9 890 euro, czyli około 45 tysięcy złotych. Polscy kierowcy nie powinni jednak zacierać rąk. Auto zbudowano z myślą o włoskim rynku i póki co tylko tam jest oferowane. Pierwsze egzemplarze do klientów mają trafić jeszcze w 2023 roku, a dokładniej w listopadzie. Na ten moment nie ma żadnych planów wprowadzenia tego auta do Polski.