VW Arteon

Volkswagen rezygnuje z Arteona

Volkswagen kontynuuje spore zmiany w działaniu. Firma planuje znacząco poprawić swoją rentowność. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest rezygnacja z mniej popularnych modeli. Należy do nich Volkswagen Arteon, czyli jedno z droższych i bardziej luksusowych aut w ofercie niemieckiego producenta.

Kolejny model Volkswagena zniknie z oferty

W ostatnich latach Volkswagen przyzwyczaił nas, że powoli usuwa kolejne modele ze swojej oferty. Arteon nie jest pierwszym z nich. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że zniknąć ma Volkswagen Golf. Oczywiście kultowy kompakt nie został wycofany z dnia na dzień. Po prostu po liftingu, który planowany jest na 2024 rok, model Golf nie doczeka się już żadnych nowości. Niemałą liczbę aut marka porzuciła też w 2020 roku. Wtedy porzucono niedokończony projekt ID Buggy, wycofano Golfa Sportsvan, a niedługo później ostatecznie pożegnano minivana Volkswagen Sharan.

 

Teraz przyszła pora na model VW Arteon. Jest to auto umieszczone pomiędzy klasą średnią a wyższą, który był jednym z najbardziej luksusowych w ofercie niemieckiej marki. Arteon zadebiutował w 2017 roku, zastępując modele CC oraz Phaeton. Jego dalsza obecność w gamie modelowej nie jest jednak potrzebna, szczególnie po tegorocznej premierze, jaką był Volkswagen ID.7. To właśnie ten elektryk zastąpi zarówno Arteona, jak i Passata z nadwoziem sedan, którego wycofano już jakiś czas temu. Nowy model ma trafić na rynek w drugiej połowie tego roku. Powody decyzji są dość proste. - Skoncentrujemy się na mniejszej liczbie podstawowych – aczkolwiek autentycznych – modeli Volkswagena. Zmniejszy to rozpiętość i zapewni wyższe zyski — powiedział Thomas Schafer, prezes firmy Volkswagen.

Inne zmiany w działaniu Volkswagena

Usunięcie Arteona z gamy modelowej to niejedyna zmiana, która ma zostać wprowadzona przez Volkswagena. Niemiecki producent mocno odczuł kryzys spowodowany przez pandemię koronawirusa oraz wojnę w Ukrainie. Z tego powodu musi wprowadzić dość drastyczne kroki w celu poprawy rentowności, która znajduje się obecnie na poziomie około 3%.

 

Jedna ze zmian, która nie spodoba się niektórym kierowcom to znaczące zmniejszenie liczby wariantów. Przez lata Volkswagen oferował niezwykle rozbudowany konfigurator z ogromną ilością opcjonalnego wyposażenia. Kierowcy mogli zmieniać dosłownie każdy element auta. To ma ulec zmianie. Świetnym przykładem jest nowy Volkswagen ID.7. W jego wypadku Niemcy podążyli drogą wyznaczoną przez wiele japońskich koncernów. Auto po prostu zostanie wyprodukowane w kilku wersjach, a opcjonalne wyposażenie do dokupienia zostanie ograniczone do minimum. Wedle wyliczeń liczba różnych konfiguracji w przypadku tego elektryka jest nawet o 99% niższa od tej występującej w przypadku Golfa siódmej generacji.

 

Taka decyzja zapewni Volkswagenowi znaczące ograniczenie biurokracji, czy też usprawni działanie fabryk. Będą one dużo bardziej elastyczne w przypadku niespodziewanych sytuacji na rynku. Dodatkowo łatwiejsze będzie wyprodukowanie aut na zapas, a nie tylko na specjalne zamówienie.

 

Wśród innych zmian warto wymienić połączenie modelu Passat w wersji kombi oraz Octavia. Oba dość znane i lubiane samochody mają być teraz bardzo blisko spokrewnione, by ograniczyć koszty działania obu marek.

Jaki jest dokładny cel Volkswagena?

Volkswagen decydując się na tak drastyczne kroki, ma dość prosty cel. Rentowność auta ma zostać podwojona i wynosić nie 3%, a 6,5%. To zapewni wymierne zyski dla firmy. Do 2026 roku ma być ona bogatsza aż o 10 miliardów euro. Jest to niezwykle ważne dla przyszłości nie tylko Volkswagena, ale i całego koncernu.

 

Dodatkowe fundusze mają zostać przeznaczone na rozwój nowych technologii. Ponadto planowane są inwestycje w znaczącą modernizację zakładów należących do Volkswagena, a także w szkolenia pracowników. Kolejna ważna rzecz wynikająca z dodatkowych zysków to możliwość zachowania jak największej liczby miejsc pracy, które obecnie zapewnia Volkswagen. Ogłoszone zmiany wejdą w życie już w najbliższej przyszłości.