samochody

Co dalej ze sprzedażą aut w Europie?

Sprzedaż samochodów osobowych w Europie w tym roku kształtuje się na naprawdę dobrym poziomie. Branża powoli podnosi się po wciąż, przynajmniej częściowo, trwającym kryzysie. Wiele wskazuje, że obecna sytuacja nie potrwa jednak zbyt długo. Eksperci przewidują, że kolejne miesiące mogą być dosyć trudne dla producentów, których znów czekają zmagania ze spadkami sprzedaży.

Sprzedaż nowych samochodów osobowych w Europie w 2023 roku

Rok 2023 wyglądał, póki co bardzo pozytywnie na największych europejskich rynkach. Biorąc pod uwagę całą Unię Europejską, od kilkunastu miesięcy notowano wzrost sprzedaży w skali rok do roku. Bardzo dobrze radziły sobie zarówno największe rynki, jak i mniejsze. Wedle danych podawanych przez ACEA, czyli Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów w trakcie pierwszych 8 miesięcy 2023 roku na terenie Unii Europejskiej sprzedano 7,1 miliona samochodów osobowych. To o 17,9% więcej niż w trakcie analogicznego okresu w roku poprzednim.

Za tak duży wzrost odpowiadają przede wszystkim samochody elektryczne. Sprzedaż elektryków urosła do takich rozmiarów, że w samym sierpniu 2023 roku odpowiadały aż za 21% całego rynku w Unii Europejskiej. Sukces elektryków może być też sporym problemem dla producentów. Popyt na nie zaczyna bowiem wywierać coraz większy wpływ na sprzedaż aut na całym Starym Kontynencie. Przykładowe modele, które zdobywają coraz większą popularność to między innymi Tesla Model Y, czyli jedno z najpopularniejszych aut w Europie.

Jak dalej będzie kształtować się sprzedaż samochodów osobowych w Europie?

Każdy oczywiście z wielką chęcią chce przewidzieć to, co wydarzy się w przyszłości na europejskich rynkach. Co więc może czekać branżę motoryzacyjną w ciągu najbliższych kilkunastu lat? Przyjrzał się temu portal Autovista24, który jest częścia Autovista Group. Wziął on pod lupę trzy spore europejskie rynki motoryzacyjne, włoski, hiszpański oraz francuski.

W samej Francji przewiduje się, że rok 2023 zakończy się ze wzrostem rzędu 13,9% względem wyników z roku 2022. Taki wynik to efekt zwiększonej sprzedaży samochodów elektrycznych, która jest stymulowana też przez dopłaty do zakupu elektryków. Pod względem wzrostu sprzedaży w skali r/r 2023 rok ma być najlepszym dla Francji w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Stabilny wzrost rzędu maksymalnie 5% ma być obecny do zakończenia roku 2030. Następnie eksperci przewidują dwa gorsze lata. W roku 2031 i 2032 prognozowany jest spadek sprzedaży o około 3 lub 4 punkty procentowe. Potem sytuacja ma wrócić do normy i do roku 2035 na rynku notowany będzie nieznaczny wzrost sprzedaży nowych samochodów osobowych.

Bardzo podobnie sytuacja ma wyglądać także w Hiszpanii. Ten rok na Półwyspie Iberyjskim ma zostać zakończony ze wzrostem rzędu 13,6%. Następnie do końca roku 2030 rynek w Hiszpanii będzie rósł w tempie od 1 do 5 punktów procentowych rocznie. Potem, podobnie jak we Francji na rok 2031 i 2032 przewidywane są nieznaczne spadki, których odwrócenie nastąpi w latach 2033-2035. Sytuacja nie różni się także we Włoszech. Zmiany względem przewidywań dla Francji oraz Hiszpanii są nieznaczne i wynoszą dziesiąte części punktu procentowego.

 

Dlaczego sprzedaż aut osobowych ma wyhamować?

Powodów tego, że sprzedaż nowych samochodów osobowych spowolni jest całkiem dużo. Pierwszy z nich to popyt. Ten już zaczyna maleć, gdyż po bardzo trudnym okresie jest nareszcie zaspokajany. Z tego powodu przed producentami wyzwanie, którego nie mieli od 2019 roku. Muszą oni rozpocząć walkę o klienta na rynku, na którym podaż zaczyna przewyższać popyt.

Problematyczne zaczynają być też samochody z napędem na prąd. Auta elektryczne wcześniej cieszyły się sporą popularnością przede wszystkim ze względu na spore dopłaty. W wielu krajach Unii Europejskiej kierowcy mogli liczyć na to, że kupią je taniej nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych, dzięki rządowym programom. Kolejne państwa zaczynają jednak wycofywać się z tych dotacji, gdyż sprzedaż elektryków urosła do takiego stopnia, że dalsza stymulacja popytu ma być niepotrzebna. To, czy faktycznie samochody elektryczne będą cieszyć się taką popularnością bez dopłat okaże w najbliższych latach. Ich brak może jednak zaboleć producentów. Nie można też zapomnieć o tym, że w wielu miejscach z racji na cenę dużo chętniej wybiera się samochody używane.