Nowe modele Nissana w Europie będą wyłącznie elektryczne
Jeśli jesteś fanem samochodów spalinowych, to ta informacja z pewnością Ci się nie spodoba. Nissan oficjalnie ogłosił, że rezygnuje z ich produkcji z myślą o rynku europejskim, dlatego wszystkie debiutujące modele będą już w pełni elektryczne. Oczywiście nie oznacza to, że spalinówki magicznie znikną z salonów. Po prostu nie ma co oczekiwać, że pojawią się zupełnie nowe.
Nissan wychodzi przed szereg i zapowiada koniec spalinówek
To, że w ciągu kilkunastu lat samochody spalinowe znikną z salonów w Europie, jest informacją, z którą zdążyliśmy się już pogodzić. Klamka zapadła, decyzja została podjęta przez Parlament Europejski i cofnięcie jej jest praktycznie niemożliwe. Nissan nie zamierza jednak czekać z wycofaniem spalinówek do dnia, gdy ich dalsza sprzedaż będzie prawnie niemożliwa. Zamiast tego japoński producent chce wyjść przed szereg i przejść na oferowanie samych elektryków nieco szybciej.
Obecne plany Nissana zakładają, że już w 2030 roku oferta marki na rynek europejski będzie w pełni elektryczna. Co więcej, japoński producent nie zamierza wypuszczać już żadnego nowego samochodu spalinowego. Wszystkie debiutujące modele będą wyposażone w napęd bezemisyjny. Decyzję w dość prosty sposób tłumaczył Makoto Uchida, prezes oraz dyrektor generalny firmy Nissan - „Samochody elektryczne to optymalne rozwiązanie w zakresie mobilności. Ponad milion klientów już dołączyło do naszej podróży, czerpie radość z posiadania elektrycznego Nissana i nie żałuję podjętych decyzji”. - podsumował Uchida.
Decyzja Nissana ma wynikać z wcześniej przyjętej wizji Ambition 2030 - “Samochody elektryczne zasilane energią ze źródeł odnawialnych to dla nas podstawowy sposób na osiągnięcie neutralności węglowej, która stanowi centralne założenie naszej wizji Ambition 2030. Do 2030 r. Nissan w Europie w pełni przestawi się na pojazdy elektryczne. Uważamy, że to korzystne posunięcie dla naszego biznesu, klientów i planety”. - dodał Uchida. Jak widać, Nissan bardzo poważnie podchodzi do swoich planów osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Plany Nissana na lata 2023-2030
Przez najbliższe lata Nissan ma naprawdę ambitne plany, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych modeli. Już teraz japońska marka może pochwalić się w pełni zelektryfikowaną ofertą. Oczywiście mowa tu o tym, że Nissan oferuje samochody hybrydowe lub w pełni elektryczne. Sprzedaż aut elektrycznych to już 16% łącznej sprzedaży Nissana na terenie Starego Kontynentu. Auta zelektryfikowane odpowiadają jeszcze za 50%, ale już za trzy lata ich udział ma wzrosnąć do 98%.
Marka planuje też spore inwestycje w NDE i NTCE. Mowa o Nissan Design Europe oraz Nissan Technical Centre Europe. Te dwa ośrodki mają zostać wyposażone w nowy sprzęt, a także technologie. Planowane jest także zwiększenie zatrudnienia. W ten sposób Nissan chce przyspieszyć pracę nad jazdą autonomiczną w warunkach rzeczywistych. Inwestycje dotyczą także baterii.
Nissan chce wyposażać swoje elektryki w autorskie baterie ASSB, czyli akumulatory ze stałym elektrolitem. Dzięki nim możliwe ma być skrócenie czasu ładowania nawet do jednej trzeciej obecnego. Ponadto akumulatory ASSB miałyby znacząco obniżyć koszt uzyskania jednej kilowatogodziny pojemności do nawet 75 dolarów amerykańskich na kWh z szansą na osiągnięcie poziomu 65 USD/kWh w przyszłości. Takie zmniejszenie kosztów produkcji akumulatorów ma być kluczem do obniżenia cen elektryków i zrównania ich z autami spalinowymi.
Nissan potwierdził też dwa nowe modele. Na rynek ma trafić elektryczny hatchback, który zastąpi kultową Micrę. Bardziej szczegółowe informacje na temat tego samochodu nie są jeszcze znane. Drugi jest realizowany w ramach projektu EV36zero. Dlatego jego produkcją zajmie się zakład w angielskim mieście Sunderland. Łącznie do 2030 roku Nissan na wszystkich rynkach chce wprowadzić aż 27 nowych pojazdów, z czego aż 19 ma być w pełni elektrycznych. To, czy plany uda się zrealizować przekonamy się już w trakcie najbliższych kilku lat.