samochód elektryczny

Cena samochodów elektrycznych będzie rosła wolniej?

Od kilku lat sprzedaż samochodów elektrycznych rośnie bardzo dynamicznie. Z roku na rok liczby jasno pokazują, że większa liczba kierowców stawia na auta korzystające z energii elektrycznej jako paliwa. Najnowsze analizy wskazują jednak, że dynamika wzrostu może znacznie wyhamować i widać to już po niektórych rynków. Co przeszkadza samochodom elektrycznym i czy rzeczywiście ich popularność zmaleje?

Sprzedaż elektryków w ostatnich latach

Ostatnie lata przyniosły nam niezwykle szybką poprawę sprzedaży samochodów elektrycznych. Pułap 1 miliona rocznie udało się przebić już w 2017 roku. W następnych latach liczba sprzedawanych elektryków stopniowo rosła aż w 2021 roku nastąpił prawdziwy boom. Wtedy w samych Chinach zarejestrowano więcej samochodów elektrycznych niż na całym świecie w trakcie roku 2020. Mowa tu o liczbach rzędu 3,3 miliona aut. W Europie liczba rejestracji również była wręcz ogromna, gdyż wyniosła 2,3 miliona.

 

Rok później udało się zwiększyć sprzedaż o sporo ponad 50%. Łącznie na całym świecie w trakcie 2022 roku udało się sprzedać ponad 10 milionów elektrycznych aut. Około 6 milionów w samych Chinach, 2.7 miliona w Europie i po raz pierwszy milion w Stanach Zjednoczonych. W tym roku przewidywania wskazują na kolejny wzrost. Ma on być jednak sporo mniejszy.

 

Sprzedaż prognozowana jest na poziomie niecałych 14 milionów samochodów osobowych. Możliwe jednak, że nawet tego celu nie uda się spełnić. Wiele zależy oczywiście od drugiego półrocza. To wedle ekspertów może być gorsze od pierwszego. Popyt maleje już teraz i producenci mogą stać się zmuszeni na przykład do obniżania cen tak, jak amerykańska Tesla.

Co zagraża dobrej sprzedaży samochodów elektrycznych?

Problem samochodów elektrycznych jest dość prosty. Są one mocno uzależnione od lokalnych warunków, czyli prawa, a także infrastruktury. W krajach, gdzie występują rozbudowane programy dopłat do samochodów elektrycznych, a infrastruktura ładowarek sprawnie się rozwija, popyt jest duży i szybko rośnie. Przestaje to być jednak zasadą.

 

Coraz więcej państw zaczyna twierdzić, że popularność samochodów elektrycznych urosła do takich rozmiarów, że nie potrzebują one dalszych dopłat. Oczywiście jest to podyktowane względami finansowymi, im więcej elektryków, tym wyższa kwota z państwowego budżetu będzie musiała zostać wygospodarowana na realizację programu. Dotyczy to szczególnie państw zachodniej Europy, gdzie sprzedaż elektryków jest najwyższa. Jak się okazuje, zniknięcie dopłat mocno redukuje, to, w jakim tempie rośnie popyt na elektryki.

 

Sporym wyzwaniem dla producentów jest też bardzo duża konkurencja na rynku. Nie mamy już do czynienia z sytuacją, w której sprzedaż wynikała z ogromnego, lecz niezaspokojonego popytu na samochody elektryczne oraz spalinowe. Ten jest już w normie, a podaż rośnie, przez co walka o każdego klienta jest znacznie trudniejsza.

Wedle analityków i ekspertów zajmujących się rynkiem motoryzacyjnym branżę czeka bardzo trudne dziesięciolecie. Obecny rok ma do tego być tym, który zdefiniuje przyszłość elektryków i to, czy przyjmą się tak sprawnie, jak tego się spodziewaliśmy. Do rzeczy, których można spodziewać się w przyszłości, należy dopisać obniżki cen.

 

Jeśli scenariusze wykreowane przez analityków się sprawdzą, spadek cen samochodów elektrycznych jest bardzo prawdopodobny. Rynek stanie się po prostu na tyle konkurencyjny, że producenci będą zmuszeni do podążenia drogą Tesli, by dalej utrzymywać klientów.

Jak sprzedaż elektryków wpłynie na branżę motoryzacyjną?

Mniejsza sprzedaż elektryków może mieć też negatywny wpływ na całą branżę motoryzacyjną. Na ten moment nakłady na ich opracowanie oraz produkcję są ogromne i po prostu muszą zacząć się zwracać. Producenci radzą sobie z tym oczywiście poprzez dobrą sprzedaż aut spalinowych. To jednak w pewnym momencie stanie się niemożliwe. Jeśli popyt na elektryki spadnie, może skutkować zmniejszeniem marży producentów i pogorszeniem ich sytuacji finansowej. Ta wbrew pozorom i tak nie jest już wyśmienita.