samochody elektryczne

Czy samochód elektryczny ma skrzynię biegów?

Samochody elektryczne w ciągu najbliższych latach będą tylko zyskiwać na popularności. Wynika to nie tylko z tego, że zaczynają one być w modzie, lecz także z tego, iż Unia Europejska zapowiedziała wprowadzenie ograniczeń emisji spalin i do 2035 roku emisja ma zostać obniżona o 100%, co oznacza tyle, że sprzedaż nowych aut z jednostkami spalinowymi będzie niemożliwa. Czy auta elektryczne posiadają skrzynie biegów?

Jakie rodzaje skrzyń biegów spotkamy w elektrykach i jak one działają?

Oczywiście samochody elektryczne posiadają skrzynie biegów. Nie działają one jednak tak jak te w samochodach spalinowych. Najwyżej mają one do dwóch „biegów”, lecz i tak różnią się działaniem od tych skrzyń biegów stosowanych w samochodach spalinowych.

Najpopularniejszym rozwiązaniem jest zastosowanie skrzyni jednobiegowej. Jest to bardzo prosta przekładnia, która ma na celu redukcję obrotów od 8 do 10 obrotów wału na jeden obrót silnika. Takie skrzynie biegów są najczęściej spotykane z racji na bardzo prostą konstrukcję, która jest najtańsza w zastosowaniu. Dlatego są one chętnie stosowane szczególnie w tańszych elektrykach.

Kolejny rodzaj to przekładnia dwubiegowa, a tak w zasadzie dwuskrzyniowa. W takiej konfiguracji znajdziemy dwie przekładnie, które mają odmienne cele. Pierwsza ma na celu rozpędzić auto w krótkim czasie, a druga optymalizuje to, w jaki sposób działa silnik i ile prądu pobiera przy wyższych prędkościach.

Alternatywą dla podwójnej przekładni jest zastosowanie dwóch silników. W tym wypadku znajdziemy po jednym silniku na oś. Najczęściej ten umieszczony z tyłu jest mocniejszy i ma na celu efektywne rozpędzenie samochodu, a ten napędzający oś przednią pracuje podczas jazdy na dłuższych dystansach i dzięki niższemu przełożeniu jest w stanie obniżyć zużycie energii, a co za tym idzie wydłużyć zasięg.

Co ciekawe jest możliwe, że kiedyś znajdziemy również auta elektryczne z manualną skrzynią biegów. Aktualnie możemy jedynie spojrzeć na chińskie auto BYD e3, które ma służyć chińskim kierowcom podczas kursu oraz egzaminu na prawo jazdy. Samochód ten jest wyposażony w wajchę, która pozwala na wybór jednego z sześciu przełożeń. W rzeczywistości ustawienie tej dźwigni w kolejnych pozycjach ma po prostu symulować jazdę autem spalinowym wyposażonym w manualną skrzynię biegów. Nie ma co się jednak spodziewać popularyzacji takiego rozwiązania. W przeciwieństwie do aut spalinowych w elektrykach to wybór automatycznej przekładni jest znacznie tańszy niż stworzenie systemu imitującego sześć biegów.

Od kiedy elektryki będą jedynym autem spotykanym w salonach?

Warto jest się uczyć na temat elektryków, gdyż za kilkanaście lat będą to jedyne auta, które będzie można kupić w salonie sprzedającym nowe auta. Wynika to z decyzji Parlamentu Europejskiego, który zagłosował za wprowadzeniem nakazu ograniczenia emisji spalin w nowych autach. Do 2025 roku emisja ma być obniżona o 20% względem stanu z roku 2021, do roku 2030 ma to już być 55%, a do roku 2035 w Unii Europejskiej emisja spalin w nowych autach osobowych ma zostać ograniczona o 100%, co oznacza, że tylko elektryki czy też auta wodorowe korzystające z ogniw paliwowych będą w stanie spełnić te regulacje.

Póki co mamy jednak tylko decyzję Parlamentu Europejskiego. Zanim takie ustalenia nabiorą jakiejkolwiek mocy prawnej potrzebne jest całe mnóstwo negocjacji z Radą Unii Europejskiej, ale też przede wszystkim z państwami członkowskimi UE. Wśród tych Parlament Europejski może spotkać największy opór, gdyż Niemcy zapowiedziały już, że nie zgadzają się z wprowadzeniem zakazu. Nasi zachodni sąsiedzi argumentują to tym, że niemożliwe jest to by w ciągu kilkunastu lat zapotrzebowanie na auta spalinowe wygasło o 100%.

Kolejne problemy z wprowadzeniem zakazu sprzedaży aut spalinowych to między innymi niepewność związana z dostępnością surowców potrzebnych do budowy samochodów elektrycznych. Mowa przede wszystkim o materiałach, które są konieczne do stworzenia baterii, bez których auta elektryczne nie będą w stanie działać.