ford

Ograniczenia produkcyjne Forda i Stellantis

Świat motoryzacji od dobrych kilkunastu miesięcy zmaga się z wieloma kłopotami. Ostatnimi czasy możemy słyszeć między innymi o sporych problemach takich koncernów, jak Ford czy Stellantis. W przypadku tego drugiego zaś pojawiają się również znaczące wpadki wizerunkowe oraz fala krytyki ze strony branży.

Światowe problemy odbijają się na rynku motoryzacyjnym

Od ponad dwóch lat branża motoryzacyjna nie może wyjść z dołka, w który wpadła w wyniku nałożenia się wielu globalnych problemów. Oczywiście ta gałąź przemysłu nie jest jedyną, która walczy obecnie ze sporymi trudnościami, lecz paradoksalnie to właśnie w producentów samochodów obecna sytuacja uderza wyjątkowo mocno.

Oczywiście nadrzędnym powodem jest pandemia koronawirusa, która wybuchła w 2020 roku i z której reperkusjami zmagamy się aż po dziś dzień. Kilkutygodniowe lockdowny już same w sobie były naprawdę sporym uderzeniem, gdyż wstrzymywały działanie znacznej większości fabryk. Paradoksalnie jednak to właśnie skutki uboczne są aktualnie największym zmartwieniem motoryzacyjnych gigantów. Zerwane łańcuchy dostaw naprawdę trudno jest odbudować, zwiększony popyt na elektronikę w dobie pracy i nauki zdalnej sprawił, że pojawiły się problemy z dostępnością półprzewodników, które trwają do dzisiaj, a międzynarodowy transport części również miał pewne perturbacje.

Kolejnym poważnym problemem jest trwająca od końca lutego rosyjska inwazja na Ukrainę, która oczywiście przyczyniła się do unieruchomienia i zniszczenia niektórych ukraińskich fabryk, ale również do nałożenia surowych sankcji na Rosję, wobec czego producenci zostali bez wielu dostawców, a także musieli zamknąć fabryki na terenie Federacji Rosyjskiej. Wszystkie te kwestie nałożone na siebie w jednym momencie sprawiły, że producenci aut muszą teraz naprawdę mocno kombinować, by praca w fabrykach toczyła się względnie normalnie. Na równoczesne nałożenie się tylu problemów nikt praktycznie bowiem nie może być nigdy w pełni przygotowany.

Ford i Stellantis nadal z kłopotami w fabrykach

Ostatnio głośno jest na przykład o problemach dwóch międzynarodowych gigantów motoryzacyjnych. Zacznijmy od tego ze Stanów Zjednoczonych. Ford w ostatnim czasie musiał zredukować moc niektórych fabryk, by uniknąć dłuższych przestojów i odsyłania pracowników na przymusowe urlopy. Nie jest to bowiem komfortowa sytuacja ani dla osób zatrudnionych w takich placówkach, ani dla samego przedsiębiorstwa. Nie oznacza to jednak, iż gigant zza Oceanu Atlantyckiego jest jedynym koncernem, który ogólnie zgłasza problemy.

Fabryka należącego do międzynarodowego koncernu Stellantis Jeepa we włoskim Melfi zmaga się obecnie z przestojami. Na ten moment przerwa w pracy placówki przewidziana jest w okresie 6-11 czerwca. Co jest przyczyną? Oczywiście brak półprzewodników, ale również i innych części. W tych zakładach produkowane są nie tylko takie modele, jak Jeep Renegade lub Jeep Compass, ale również Fiat 500X. Oczywiście włoska marka również wchodzi w skład superkoncernu, który został stworzony raptem w 2021 roku.

Czy część fabryk może ulec zamknięciu?

Aktualne wydarzenie w świecie motoryzacji sprawiły, iż z niektórych źródeł zaczęły dochodzić nas doniesienia o ewentualnych zamknięciach niektórych fabryk. Tak też jest na przykład w przypadku placówki w niemieckim Saarlouis, która należy do Forda. Na razie planowane jest zmniejszenie produkcji od 29 sierpnia, lecz niewykluczone, iż fabryka w bliższej lub dalszej przyszłości zostanie po prostu zamknięta.

Stellantis z pogarszającą się reputacją w Polsce

Problemy związane z częściami nie są jedynymi, z którymi obecnie zmaga się Stellantis. Wszystkie marki, które wchodzą w skład koncernu, przeszły w ostatnim czasie przez zmianę w systemie sieci dealerskich. Polscy dealerzy narzekają między innymi na złą komunikację z koncernem, brak stabilności czy kłopoty z rozliczeniami, przez co zamierzają nie przedłużać kontraktów z poszczególnymi markami. Alarmujący jest z pewnością również fakt, iż nasz kraj nie jest jedynym, w którym pojawiają się poważne głosy krytykujące politykę koncernu.