nowe dostawcze

Samochody dostawcze. Nowe modele aut dostawczych w 2021.

W 2021 w segmencie aut dostawczych możemy spodziewać się przede wszystkim nowych odsłon dobrze znanych modeli oraz dalszego ciągu elektryfikacji. Co konkretnie przygotowali na ten rok czołowi gracze?

 

E-Ducato i zmiany Pandy Van. Nowości od Fiata

Najważniejszą informacją z Turynu są na pewno wieści o premierze Fiata E-Ducato. Elektryczny dostawczak miał się ukazać na rynku już w poprzednim roku, ale plany pokrzyżowały pandemiczne obostrzenia. Według zapowiedzi Włochów, auto ma być dostępne w dwóch wersjach, różniących się pojemnością baterii – 47 i 79 kWh. Pierwsza umożliwi pokonanie 220, zaś druga – 360 kilometrów na jednym naładowaniu.

Kolejna z zapowiedzianych przez Włochów nowości dotyczy Fiata Talento, który od 2021 będzie dostępny również z dwusprzęgłową automatyczną przekładnia DCT (poza wersją z wyższym dachem). Zmiany czekają też Pandę Van. Będzie to klimatyzacja w standardzie oraz opcja dołożenia nawigacji z 7-calowym ekranem i współpracującego ze smartfonami z Androidem oraz iOS. Pracownicy Fiata zapowiedzieli też inną nowość, ale nie żaden z nich nie rozwinął tematu – pozostaje nam cierpliwie czekać.

 

W Dearborn bez rewolucji. Jakie zmiany od Forda?

Amerykańska marka nie zaplanowała na ten rok żadnych dużych zmian w gamie samochodów dostawczych, ale kilka wiadomości jest wartych odnotowania. Pierwsza to wejście na rynek przednionapędowych Transitów z podwoziem L5, wcześniej dostępnym tylko w egzemplarzach z tylnym napędem. Niektóre informacje mówią też o premierach następców Transita Connect i Turneo Connect. Mają one być oparte na Volkswagenie Caddy 5 i posiadać silniki z tej samej gamy.

 

PSA stawia na elektromobilność. E-wersje popularnych modeli

We Francji zaś w najlepsze trwa elektryczna rewolucja. Grupa PSA w 2021 skupi się przede wszystkim na rozwoju znanych wcześniej modeli, tym razem z napędami przyjaznymi środowisku. Citroën zapowiedział, że w tym roku światło dzienne ujrzy ë-Jumpy w dwóch wersjach nadwozia (platforma oraz van) i z dwoma bateriami do wyboru (pojemność kolejno 50 i 75 kWh). Ofertę mają uzupełnić elektryczne odsłony Jumpera i Berlingo.

Pojawią się też nowości spod znaku Peugeota. Na ten rok zapowiedziano premiery elektrycznych wersji Boxera, Partnera oraz Experta. Producent udostępni również aplikację MyPeugeot, która umożliwi zdalne ustawienie parametrów ładowania lub temperatury panującej w kabinie. Trzy nowości zapowiedział też polski oddział Opla. To Vivaro-e, Combo-e furgon oraz e-wersja Movano.

Jeśli chodzi o napędy, PSA nie planuje wprowadzania nowych jednostek. Wszystkie dostawcze elektryki, które w 2021 pojawią się na rynku, będą wyposażone w silniki znane z innych e-samochodów grupy.

 

Renault: trzecia generacja Kangoo i facelifting Trafica

Pozostając nad Sekwaną, przenosimy się do stajni Renault, w której największym wydarzeniem tego roku ma być premiera nowego Kangoo. Trzecia generacja modelu przyniesie samochody dostawcze z napędem elektrycznym oraz drużyną asystentów wspomagających pracę kierowcy. Być może najbardziej istotną zmianą okaże się jednak opcja usunięcia słupka B w furgonie. Ma ona pomóc w załadowaniu przedmiotów niemieszczących się w przestrzeni ładunkowej. Jednocześnie zadebiutuje nowa odsłona Renault Express, która ma być wobec Kangoo tańszą alternatywą.

Na ten rok zapowiedziany jest też facelifting Trafica. Na liście zmian znajdziemy między innymi wprowadzenie nowych silników, obecność przekładni DCT w większej liczbie modeli oraz aktywny tempomat. Poza tym na pokładzie pojawi się system multimedialny z możliwością połączenia z Android Auto lub Apple CarPlay.

 

Nowy „maluch” w ofercie Mercedesa i zmiany w gamie silników

Ze stajni Mercedesa w tym roku wyjadą natomiast pierwsze egzemplarze II generacji Citana. Dla śledzących wcześniejsze poczynania marki, nie będzie zaskoczeniem, że i tym razem auto będzie spokrewnione z nową odsłoną Renault Kangoo. Jeśli wierzyć przeciekom, w samochodzie znajdą się odsuwane boczne drzwi. W nieoficjalnych informacjach pojawiają się też doniesienia o 71-konnym silniku elektrycznym o zasięgu do 400 kilometrów na jednym ładowaniu.

Warto wspomnieć również zmiany w gamie silnikowej Sprintera. Ze względu na normy emisji spalin z oferty Mercedesa zniknie 3-litrowa jednostka wysokoprężna oraz OM642 i OM651. Zastąpi je motor OM654 o pojemności 1950 centymetrów sześciennych.

 

Nowe dostawczaki od Volkswagena: Caddy 5 i T7

Jeśli chodzi o Volkswagena, uwagę przyciąga zaprezentowany już w ubiegłym roku Caddy 5. Do klasycznej wersji w tym roku dołączą przystosowana do jazdy w nieco trudniejszym terenie PanAmericana (w poprzedniej generacji jej odpowiednikiem był Altrack) oraz przeznaczona do mniej profesjonalnych zastosowań California. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy też, że nowa generacja VW Caddy nie przynosi żadnych jednostek elektrycznych. Te znajdziemy na pokładzie dopiero powstającego modelu z serii ID.

Ważnym wydarzeniem będzie też debiut Volkswagena T7. Wiemy, że auto będzie zbudowane na platformie MQB, do stworzenia której wykorzystano rozwiązania znane między innymi z ostatniego Golfa. T7 ma być dostępny z hybrydowym napędem składającym z ładowanego silnika elektrycznego oraz połączonego z nim spalinowego. Klienci do wyboru będą mieli też jednostki benzynowe TSI oraz diesle.