samochody

Samochody spalinowe z nową normą emisji spalin Euro 7 będą droższe

Historia norm emisji spalin

Zanim przejdziemy do głównego tematu naszego tekstu, warto w pierwszej kolejności przeanalizować to, jakie jesteśmy w stanie wymienić normy emisji spalin. W 1993 roku do gry weszła norma Euro 1, a wszystkie starsze auta otrzymały poziom Euro 0. W 1996 roku wprowadzono Euro 2, zaś pięć lat później Euro 3. W 2006 roku Unia Europejska nałożyła na producentów nakaz tworzenia aut z normą Euro 4, zaś w 2011 roku – Euro 5. Od 2014 roku możemy już mówić o Euro 6, zaś od 2021 roku możemy już mówić o obecnej rzeczywistości w kontekście norm emisji spalin.

Jaka jest najnowsza obowiązująca norma emisji spalin?

Obecnie obowiązującą normą spalin jest tak zwane Euro 6d. Na co jednak ten typ normy spalin ma tak właściwie wpływ? Euro 6d zostało wprowadzone w styczniu 2021 roku jako swoisty etap przejściowy pomiędzy Euro 6 a Euro 7. Zmienia ona głównie dopuszczalną normę emisji dwutlenku węgla przez konkretny egzemplarz. Obecnie żaden nowy samochód nie może przekraczać normy emisji CO2 na poziomie 95 gramów na kilometr. Jeżeli zaś dany model generuje więcej zanieczyszczeń, na producenta czekają naprawdę spore kary.

Norma Euro 6d niestety nie zawsze działa tak, jak życzył sobie tego ustawodawca. Bardzo często bowiem producenci nie chcą lub nie mogą stosować się do tychże norm, a koszty w postaci kar są na przykład przerzucane na producentów w postaci podnoszenia cen samochodów. Ostatecznie więc na normach, które w teorii mają nakładać presję na producentów, tracą najmocniej konsumenci, co jest naprawdę sporym kuriozum.

Norma emisji spalin Euro 7 – co może ona zmienić?

Według najnowszych planów Komisji Europejskiej najnowsza norma spalin Euro 7 ma zacząć obowiązywać od 2025 roku. Ma ona zmienić naprawdę wiele w kontekście produkcji samochodów, co oczywiście oznacza, że wpływ nowych norm będziemy w stanie odczuć wszyscy. Jakie są jednak najważniejsze aspekty Euro 7? Najważniejszą kwestią, dla której prowadzane są normy Euro 7, jest chęć ograniczenia cząstek stałych PM2.5 oraz PM10, które wydostają się z wydechów samochodów, a także tlenków NOx. Bardzo ważne w tym aspekcie będą tu również katalizatory oraz filtry cząstek stałych nowej generacji.

Oczywiście norma Euro 7 jest kolejnym krokiem w kierunku uzyskania przez Unię Europejską neutralności węglowej, która ma zostać uzyskana do 2050 roku. Ma ona zachęcić producentów do inwestowania w technologie hybrydowe i elektryczne, a w najgorszym wypadku do szybszego wycofywania silników diesla. Czy Euro 7 rzeczywiście może to uczynić? Najnowsza historia pokazuje, że jak najbardziej.

Wpływ norm emisji spalin Euro 7 na sprzedaż samochodów

Jak mocno norma Euro 7 może wpłynąć na samochody osobowe? Świetnie obrazują to zmiany, jakie zaszły w wyniku wprowadzenia obecnie obowiązującej i wspomnianej wyżej normy Euro 6d. Od tej chwili bowiem możemy zauważyć, że na naszych ulicach zaczęły coraz rzadziej pojawiać się małe samochody z silnikami w całości spalinowymi – producenci teraz coraz częściej stawiają nawet na silniki hybrydowe. Nie możemy jednak powiedzieć o jeszcze jednej kwestii w kontekście normy Euro 7 – wzrost cen aut osobowych, przed czym ostrzegają sami ich producenci.

Szef marki Volkswagen Thomas Schaefer mówi otwarcie o tym, że ceny aut spalinowych mogą naprawdę mocno skoczyć do góry. W każdym aucie będą bowiem musiały być zastosowane o wiele bardziej rygorystyczne środki oczyszczania spalin, a to rzecz jasna znacznie wpłynie na końcową cenę, jaką będziemy musieli zapłacić za takie auta. Schaefer mówi tu o kwocie od 3 do 5 tysięcy złotych z zależności od modelu oraz danej jednostki napędowej.

Co jeszcze może się zmienić w kontekście emisji spalin w najbliższej przyszłości?

Normy emisji spalin Euro 7 to niejedyne zmiany, które mogą za niedługo nas napotkać. Dla przykładu już w przeciągu czterech lat w Polsce możemy spodziewać się w największych miastach strefy niskiej emisji, które sprawią, że starszymi autami nie wjedziemy do centrów miast.