rynek motoryzacyjny

Duży wzrost na polskim rynku motoryzacyjnym

<p><strong>Polski rynek motoryzacyjny kontynuuje bardzo dobrą passę trwającą przez cały 2023 rok. Doskonale pokazują to między innymi wyniki z pierwszych 20 dni października. Mówią one jasno o tym, że liczba rejestracji wzrosła aż o 32,8% względem analogicznego okresu w roku poprzednim.</strong></p><h2>&nbsp;</h2><h2>Rejestracje nowych aut w październiku 2023 roku</h2><p>Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego zaprezentował już dane dotyczące rejestracji <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/nowe">nowych samochodów</a> w trakcie pierwszych 20 dni października. Wyniki są bardzo obiecujące, gdyż zanotowano wzrost rzędu aż 32,8%. W ciągu pierwszych 20 dni dziesiątego miesiąca 2023 roku zarejestrowano łącznie 24 560 samochodów osobowych. Dla porównania w analogicznym okresie poprzedniego roku liczba ta wynosiła 18 489 pojazdów. Dobry wzrost można też zauważyć na rynku aut dostawczych. W październiku tego roku zarejestrowano 2781 dostawczaków o DMC do 3,5 tony, czyli 14,8% więcej niż przed rokiem.</p><p>Taka liczba rejestracji na rynku nowych aut oznacza, że jest bardzo duża szansa na pokonanie wyników z października nie tylko w 2021 i 2022 roku, ale też z roku 2020. Wtedy zarejestrowano około 40 tysięcy samochodów osobowych. Historycznie ostatnie 10 miesiąca to z reguły najbardziej intensywny okres jeśli chodzi o rejestrację. Oczywiście o dokładnych wynikach dowiemy się na początku listopada.</p><p>Wedle dostępnych danych każdego dnia rejestrowanych jest średnio 1637,3 samochodów osobowych. Dla porównania wartość ta w trakcie pierwszych 20 dni października 2022 roku wynosiła 1320,6 aut. Jedyny segment rynku, na którym zanotowano spadek to samochody ciężarowe z DMC większym niż 3,5 tony. Liczba rejestracji spadła na nim aż o 22,8% z poziomu 2240 pojazdów na 1730 aut użytkowych.</p><p>Bardzo dobre informacje napływają również z rynku jednośladów. Na nim także zanotowano wzrost liczby rejestracji i to naprawdę pokaźny. W ciągu 20 dni października 2023 roku zarejestrowano aż 1 174 sztuki motocykli, czyli o 62,4% niż przed rokiem. Sytuacja wygląda dobrze także w przypadku skuterów. W tym wypadku liczba rejestracji to 622 sztuki, o 40,1% więcej niż w październiku 2022 roku.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Polski rynek motoryzacyjny w 2023 roku</h2><p>Nie tylko październik 2022 roku to bardzo pozytywny okres dla polskiej motoryzacji. Rynek w kraju nad Wisłą jest w bardzo dobrej kondycji od samego początku. Już styczeń pokazał, że można tworzyć bardzo optymistyczne prognozy i to pomimo rejestracji „tylko” 35 tysięcy aut osobowych. Przewidywania dotyczące tego, że rok 2023 pozwoli na odrodzenie polskiego rynku motoryzacyjnego, potwierdziły się w marcu. Wtedy zarejestrowano aż 49 460 samochodów osobowych. To wynik lepszy niż w 2019 roku i trzeci najlepszy miesiąc na rynku w trakcie ostatnich 4 lat. Następnie sprzedaż nieco wyhamowała, lecz pozostawała na poziomie wyższym niż przed rokiem. Dzięki temu po trzech kwartałach 2023 roku liczba rejestracji wynosi 350 318 samochodów osobowych, o 10,6% niż w okresie styczeń-wrzesień 2022.</p><p>Naturalnie najpopularniejsze samochody na polskim rynku to auta od <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota">Toyoty</a>. W trakcie 9 miesięcy japoński producent sprzedał aż 67 118 pojazdów, tym samym deklasując konkurencję. Przy drugiej w rankingu Toyocie spotkamy „tylko” 37 593 rejestracje. Trzecia <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/kia">Kia </a>może pochwalić się za to wynikiem rzędu 27 570 sztuk. Dalsze miejsca zajmują producenci tacy jak <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/volkswagen">Volkswagen </a>(25 698 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/hyundai">Hyundai </a>(19 883 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/audi">Audi </a>(18 799 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/bmw">BMW </a>(16 757 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/mercedes-benz">Mercedes </a>(14 940 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/dacia">Dacia </a>(13 305 szt.), a dziesiątkę zamyka <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/renault">Renault </a>(12 631 szt.).</p><p>Wśród modeli również królują auta Toyoty. Najchętniej kupowane auto w naszym kraju to <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota/corolla">Toyota Corolla</a> z wynikiem 18 362 rejestracji. Drugie miejsce należy do <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota/yaris">Toyoty Yaris</a>, która sprzedała się w nakładzie 11 511 sztuk. Japoński hatchback nieznacznie pokonał <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/skoda/octavia">Skodę Octavię</a>. Czeski kompakt zapewnił tej marce 11 437 rejestracji. W piątce spotkamy jeszcze <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota/yaris-cross">Toyotę Yaris Cross</a> (9 814 szt.) i <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/kia/sportage">Kię Sportage</a> (9 184 szt.). Kolejne miejsca są zajmowane przez auta takie jak <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota/c-hr">Toyota C-HR</a> (7 602 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/hyundai/tucson">Hyundai Tucson</a> (7 554 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/dacia/duster">Dacia Duster</a> (6 896 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/volkswagen/t-roc">Volkswagen T-Roc</a> (6 245 szt.), <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota/rav4">Toyota RAV4</a> (5 923 szt.).</p>

Dacia Spring

Dacia Spring — jakie opinie ma elektryk od Dacii?

<p><strong>Dacia Spring to najtańszy elektryk na rynku i jednocześnie najmniejsze auto w ofercie rumuńskiego producenta. Od jego premiery minęły już 3 lata, a produkcję rozpoczęto w roku 2021. Klienci na rynkach motoryzacyjnych mieli więc trochę czasu, by przyzwyczaić się do tego taniego elektryka. Jakie opinie zbiera Dacia Spring i czy koncern Renault może być zadowolony z tego modelu?</strong></p><h2>Dacia Spring — opis modelu</h2><p><a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/dacia/spring">Dacia Spring</a> to miejski hatchback, który plasowany jest w segmencie A, czyli wśród najmniejszych samochodów dostępnych na rynku. Jest to bardzo niewielka konstrukcja o długości 3,73 m i szerokości 1,77 m. Auto oferuje we wnętrzu 4 miejsca dla kierowcy i pasażerów oraz bagażnik o pojemności 290 litrów. Przy złożeniu siedzeń można ją zwiększyć do 620 litrów.</p><p>To niewielkie auto korzysta z bardzo słabego silnika elektrycznego o mocy zaledwie 44 koni mechanicznych. Moment obrotowy tej jednostki wynosi 125 niutonometrów. Takie parametry przy masie własnej rzędu 975 kilogramów oznaczają, że przyspieszenie do 50 km/h zajmuje 5,8 s, a do 100 km/h aż 19.1 s. Od pewnego czasu dostępna jest też wersja z mocą rzędu 65 KM. Oferuje ona 113 Nm momentu obrotowego, a przyspieszenie do 100 km/h zajmuje w tym aucie 13.7 s.</p><p>Auto powstało przede wszystkim z myślą o car-sharingu. Do takiego zastosowania Dacia zaprojektowała wersję Business. To właśnie firmy oferujące wypożyczenie aut na przykład na minuty, czy kilometry miały być głównym motorem napędowym sprzedaży. Z tego powodu w Polsce pierwsze egzemplarze modelu Spring nie trafiły do salonów lub kierowców, a do firmy Traficar.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Dacia Spring — kontrowersyjna od samego początku</h2><p>Dacia Spring to model, który od samego początku budzi pewne kontrowersje i to z więcej niż jednego powodu. Zacznijmy od ceny. Ta jak na kiepskie parametry auta jest dość spora. W momencie debiutu model Spring miał kosztować prawie 80 tysięcy złotych, głównie z powodu ceł oraz kosztów transportu. Obecnie za najmniejsze auto w ofercie Dacii trzeba zapłacić już nieco ponad 100 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę niewielki akumulator, bardzo małą moc i rozmiary auta jest to naprawdę duża kwota, nawet po uwzględnieniu dopłaty z programu „Mój Elektryk”.</p><p>Dodatkowo problem z Dacią Spring miały francuskie związki zawodowe. Wszystko przez to, czym tak faktycznie jest ten samochód. Nie jest to żadna nowa konstrukcja, a jedynie zmodyfikowany model Renault City K-ZE, czyli mały elektryk sprzedawany na rynku chińskim. Z tego powodu produkcja Dacii Spring nie odbywa się na terenie Europy, a właśnie w Państwie Środka. Mowa tu dokładniej o mieszczącym się w prowincji Hubei zakładzie należącym do Renault i Dongfeng.</p><p>Produkcja auta tak daleko to rzecz zła z wielu powodów. Przede wszystkim sprowadzanie Dacii Spring do Europy, a także samo jej produkowanie w Chinach pozostawia za sobą bardzo spory ślad węglowy. Dodatkowo francuskie związki zawodowe były zaniepokojone tym, że Renault mimo otrzymania obietnicy wsparcia rzędu 5 miliardów euro od francuskiego rządu, decydowało się na spore cięcia kadr we Francji.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Francuski rząd nie odpuści Dacii?</h2><p>Od momentu sprzeciwu związków zawodowych przeciwko produkcji Dacii Spring w Chinach minęło już kilka lat. Temat ten jednak powrócił w związku z najnowszymi planami francuskiego rządu w zakresie dopłat do elektryków. Dacia Spring ma być jednym z największych przegranych na planowanych zmianach.</p><p>Francuski rząd planuje bowiem zmianę zasad przyznawania dotacji do zakupu samochodów elektrycznych. Od przyszłego roku w życie mają wejść przepisy, które będą patrzyły nie tylko na cenę auta, ale też pozostawiony ślad węglowy. Uwzględniona ma być całkowita emisja, czyli również proces produkcji. Na nieszczęście koncernu Renault Dacia Spring produkowana jest w Chinach, gdzie energia bierze się głównie z węgla. Auto potem trzeba także sprowadzić praktycznie z drugiego końca świata. Jak łatwo się domyślić sprzedanie jednego egzemplarza takiego auta we Francji może pozostawić po sobie sporą emisję. Renault ogłosiło już jednak, że zamierza przeciwdziałać brakowi dopłat poprzez modyfikację w cennikach Dacii.</p>

kobieta w samochodzie

Czy kobiety jeżdżą bezpieczniej od mężczyzn?

<h2>Czy kobiety jeżdżą bezpiecznie? Odpowiedź jest jednoznaczna</h2><p><strong>W społeczeństwie od lat funkcjonuje mit, że kobiety jeżdżą gorzej od mężczyzn, są roztargnione, nieuważne i doprowadzają do dużej liczby kolizji czy wypadków. Statystyki pokazują, że to tylko stereotyp, który nie ma za wiele wspólnego z prawdą. Okazuje się wręcz, że bezpieczeństwo drogowe w ręku dzierżą… właśnie kobiety! Panie przywiązują wielką wagę do rozwijania swoich umiejętności, poruszają się z pokorą i nie są tak brawurowe za kółkiem jak mężczyźni.</strong></p><p>Kobiety za kierownicą nie tylko są bardziej uważne i rozsądne, ale też chcą się szkolić. Dowodem na to jest już trzeci FORVIA Women’s Summit. Podczas tego wydarzenia, pracowniczki znanej marki (jednego z największych dostawców <a href="https://samochody.pl/czesci">części do samochodów osobowych</a> na świecie) weryfikowały swoje umiejętności i ćwiczyły jazdę w bardzo trudnych warunkach drogowych. Zanim opowiemy o tej imprezie, sprawdźmy jakimi kierowcami są kobiety według statystyk.</p><h2>Jak kobiety wypadają w statystykach dotyczących bezpieczeństwa w ruchu drogowym?</h2><p>Podobno kobiety nie potrafią parkować, wyprzedzać, stanowią zagrożenie ze względu na bojaźliwy styl i nad wyraz zachowawcze prowadzenie auta. Mężczyźni nie zdają sobie sprawy, że ten pozornie „strachliwy” sposób jazdy jest kluczem do bezpiecznego prowadzenia samochodu. Potwierdzają to twarde dane!</p><p>Polska policja od wielu lat prowadzi statystyki dotyczące zdarzeń drogowych w Polsce, uwzględniając także kategorię podziału ze względu na płeć. Z prowadzonych statystyk wynika jasno, że kobiety odpowiadają zaledwie za 23 procent wypadków w ruchu drogowym w Polsce.</p><p>W ubiegłym roku w kraju doszło do ponad 19 tysięcy 300 wypadków na drogach. Panie spowodowały zaledwie 4511 z nich. Mężczyźni doprowadzili natomiast do ponad 14 tysięcy niebezpiecznych zdarzeń.</p><p>Jeszcze gorzej panowie wypadają, gdy weźmiemy pod uwagę wypadki śmiertelne. Na jedno zdarzenie tego typu spowodowane przez kobietę (11,5 proc całości), mamy aż osiem do których doprowadziła brawurowa jazda mężczyzn (88 proc. ogółu).</p><p>Porównanie stylu jazdy mężczyzn i kobiet wygląda jeszcze gorzej, uwzględniając fakt, że panie są posiadaczkami 40 procent wszystkich praw jazdy kat. B wydawanych w Polsce. Do męskiej części kierowców należy pozostałe 60 procent. Co więcej, specjaliści podkreślają, że wiele pań to tzw. bierni kierowcy, którzy od lat nie używają swoich uprawnień.</p><p>Jak wygląda porównanie wypadków drogowych spowodowanych przez kobiety i mężczyzn w 2022 roku?</p><figure class="table"><table><tbody><tr><td>&nbsp;</td><td><strong>Liczba wypadków łącznie</strong></td><td><strong>Liczba wypadków śmiertelnych</strong></td><td><strong>Procentowa ilość kierowców</strong></td></tr><tr><td><strong>Kobiety</strong></td><td>4511</td><td>171 (181 osób zabitych)</td><td>40 proc.</td></tr><tr><td><strong>Mężczyźni</strong></td><td>14800</td><td>1311 (1433 osoby zabite)</td><td>60 proc.</td></tr></tbody></table></figure><p>&nbsp;</p><p>Specjaliści i policjanci wskazują, że kobiety zwykle jeżdżą po prostu wolniej (stosując się do ograniczeń) i mniej brawurowo. Oczywiście, jest to uogólnienie, bo także wśród pań zdarzają się osoby, które lubią „przycisnąć gaz”. Statystyki pokazują także, że kobiety częściej rozmawiają podczas jazdy przez telefon. Funkcjonariusze wskazują, że to panie częściej dyskutują też z funkcjonariuszami podczas kontroli.</p><figure class="image"><img src="/api/user/html/photo/6311a29e321a1155e311f010/1698392696233_1000.png" alt="kobieta w samochodzie z telefonem"></figure><p>Mimo tych „grzeszków”, to nadal kobiety przodują w statystykach dotyczących bezpieczeństwa jazdy. Marka FORVIA dba, aby jeszcze bardziej poprawić ich umiejętności, organizując cykliczne wydarzenia dla swoich pracowniczek.</p><p>Co warto wiedzieć o samej marce FORVIA? Jak wspomnieliśmy, to jeden z największych dostawców części do samochodów osobowych na świecie. Firma chwali się, że co drugie auto zbudowane jest na podzespołach wspólnego projektu HELLA i Faurecia.</p><h2>FORVIA dba o bezpieczeństwo w ruchu drogowym i dba o szkolenie pracowniczek</h2><p>FORVIA Women’s Summit to możliwość zdobycia nowych kompetencji w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego i okazja do sprawdzenia się np. na płycie poślizgowej czy w symulatorze wypadków. Przedstawiciele firmy wskazują, że ich kadra to w 40 procentach kobiety, a budowanie „wzajemnej inspiracji do dalszych osiągnięć kobiet z branży automotive” jest jednym z nadrzędnych celów światowego koncernu.</p><p>Podczas imprezy, przeprowadzonej w przyjacielskiej i swobodnej atmosferze, uczestniczki uczyły się jeździć na różnych rodzajach zakrętów, manewrować na płycie poślizgowej z kurtynami wodnymi, a także wyprowadzały auto z „szarpaka”, czyli urządzenia do wprowadzenia pojazdu w poślizg nadsterowny. Ważnym elementem szkolenia były również zajęcia z pierwszej pomocy. Podkreślmy tutaj, że według statystyk CBOS, zaledwie 25 proc. Polaków jest przekonanych, że potrafiłoby udzielić pomocy poszkodowanemu w wypadku drogowym. Ten odsetek koniecznie należy zwiększać!</p><p>Przeprowadzanie podobnych do FORVIA Women’s Summit szkoleń służy zwiększeniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także pozytywnie wpływa na pokorę wśród kierowców. Policjanci często zaznaczają, że jej brak i zbyt duże zaufanie do swoich umiejętności prowadzenia pojazdu są podstawowymi przyczynami tragicznych zdarzeń na drodze.</p><h2>Nie warto wierzyć w mity</h2><p>Po analizie dostępnych statystyk możemy stwierdzić, że kobiety zdecydowanie jeżdżą bezpiecznie. Mit nieudolnej kobiety za kierownicą można zatem zdecydowanie wrzucić między inne bajki. Panie poruszają się spokojnie, rozważnie i powodują mniej wypadków. Chcą się też szkolić, a to ma niebagatelne znaczenie dla umiejętności, opanowania i poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym w Polsce.</p><p>&nbsp;</p><p>&nbsp;</p>

Citroen C5X

Odświeżona gama silników Citroena

<p><strong>Koncern Stellantis w ostatnim czasie rozpoczął gruntowne odświeżanie gamy silnikowej w posiadanych przez siebie markach. Teraz przyszła pora na Citroena, który zaprezentował właśnie najnowsze jednostki napędowe. Oto silniki, które trafią pod maski Citroenów w nadchodzących latach.</strong></p><h2>&nbsp;</h2><h2>Stellantis nie czeka na nowe przepisy — zmiany w gamach silnikowych</h2><p>Wprowadzenie zmian w ofertach jednostek napędowych to czynność, która czeka tak naprawdę wszystkich producentów samochodów osobowych. Jeśli jakaś marka chce wciąż działać na terenie Starego Kontynentu, nie obędzie się bez zaktualizowania silników tak, by te spełniały normy w najbliższych latach. Jest to bardzo ważne, szczególnie w związku z planowanym wprowadzeniem standardu emisji spalin Euro 7.</p><p>Właśnie dlatego koncern Stellantis zdecydował się nie czekać do ostatniego gwizdka. Zamiast tego francusko-włosko-amerykańska grupa już teraz odświeża gamy silnikowe w zarządzanych przez siebie markach. Dzięki temu mają być lepiej przygotowane do nowych norm, a także transformacji elektrycznej, która nadchodzi w roku 2035.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Citroen C5 Aircross — nowe silniki</h2><p>Pierwsze zmiany dotyczą modelu <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/citroen/c5-aircross">Citroen C5 Aircross</a>. Ten sporych rozmiarów SUV doczekał się ostatnio faceliftingu, a teraz odmłodzeniu ulegnie paleta jednostek napędowych. Dostępny do tej pory spalinowy silnik 1.2 o mocy 130 koni mechanicznych zostanie zastąpiony przez miękką hybrydę. Jest to układ zbudowany z pomocą 3-cylindrowej jednostki PureTech, w której zamontowano łańcuch rozrządu i dysponujący mocą 28 KM silnik elektryczny. Cały układ ma 136 KM i współpracuje z 6-biegową przekładnią automatyczną.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Zmiany w silnikach Citroena C5X</h2><p>Oczywiście zmiany dotknęły również Citroena C5X. W tym wypadku usunięto z oferty jednostkę 1.6 o mocy 180 KM. Zamiast tego dostępny będzie dysponujący taką samą mocą układ hybrydowy typu plug-in. Jego moment obrotowy ma wynosić 360 niutonometrów. Składa się on ze 150-konnego silnika benzynowego i 110-konnej jednostki elektrycznej.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Nowe jednostki elektryczne w Citroenie e-C4 i e-C4X</h2><p>Nowości wprowadzono także w samochodach elektrycznych oferowanych przez francuską markę. Mowa tu dokładniej o modelach e-C4 i e-C4X. Do tej pory oferowano je z silnikiem o mocy 136 koni mechanicznych. Teraz kierowcy mogą też liczyć na mocniejsze jednostki, które zapewnią nie tylko lepsze osiągi, ale też wyższy zasięg.</p><p>Po pierwsze moc ma wynosić 156 koni mechanicznych. Najważniejszą zmianą jest jednak bateria. Francuski producent chwali się, że oferuje ona dużo lepszą żywotność oraz gęstość energii. Dodatkowo jej pojemność wzrosła z 50 do 54 kWh. Wszystko dzięki wprowadzeniu zmian w składzie chemicznym wewnątrz baterii.</p><p>Takie zmiany mają pozwolić na osiągnięcie dużo wyższego przebiegu na jednym ładowaniu. Zasięg ma wzrosnąć z 360 do nawet 415 lub 420 kilometrów w zależności od wybranego modelu. Wszystko przez średnie zużycie energii. To ma być niższe aż o 4 kWh/100 km. Zamiast 16 kWh/100 km ma wynosić 12 kWh/100 km.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Zmiany w Citroenie obrazem najnowszych trendów</h2><p>To, jakie zmiany w gamie silnikowej wprowadził <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/citroen">Citroen</a>, doskonale pokazuje zmieniające się w motoryzacji trendy. W najbliższych latach można się więc spodziewać przede wszystkim tego, że liczba jednostek spalinowych dostępnych w gamach silnikowych będzie się znacząco zmniejszać. Zamiast nich trzeba zwyczajnie przyzwyczaić się do układów hybrydowych, czy to miękkich, czy też typu plug-in.</p><p>Bardzo pozytywną informacją są zmiany w ofercie dla aut elektrycznych. Nowe silniki wraz z akumulatorami pokazują, że technologia zaczyna się dość szybko rozwijać. Dzięki temu w najbliższych latach elektryki mogą oferować coraz większy zasięg, jednocześnie poprawiając swoje parametry, a to wszystko bez dużego wpływu na ceny.</p><p>O tym, czy nowości w gamie silnikowej Citroena przyniosą efekty w postaci lepszej sprzedaży, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Francuska marka nie jest w zbyt dobrym okresie swojej historii, lecz zmiany mogą pozwolić na zachęcenie pewnej liczby klientów do zakupu auta Citroen.</p><p>&nbsp;</p>

Tesla

Obniżka cen Tesli

<p><strong>Tesla to producent samochodów elektrycznych, który w 2023 roku słynie nie tylko ze swoich aut, czy też właściciela, ale też z najbardziej agresywnej polityki cenowej. Żadna marka nie decyduje się tak często na kolejne obniżki cen za swoje samochody jak właśnie amerykańskie dziecko Elona Muska. Tym razem beneficjentami obniżek są kierowcy z USA, który mogą liczyć na poszczególne modele w dużo niższych cenach.</strong></p><h2>&nbsp;</h2><h2>Tesla — popyt i zainteresowanie kosztem zysku</h2><p>Zdecydowana większość producentów samochodów osobowych priorytetowo traktuje tylko jedną statystykę. Mowa tu oczywiście o wypracowywanych w trakcie roku zyskach. Elon Musk nie jest jednak znany z tradycyjnego podejścia do prowadzenia biznesu. Ten ekscentryczny multimiliarder uwielbia kontrowersje i nieszablonowe myślenie. Dlatego jego marka <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe?paliwo=elektro">samochodów elektrycznych</a> zdecydowała się na to, by poświęcić zyski.</p><p>Nie jest to jednak działanie bezmyślne. Obecnie na rynkach motoryzacyjnych podaż aut osobowych zaczyna przewyższać popyt. Z tego powodu konieczna jest walka o każdego klienta, który jest w stanie zakupić samochód. Jak inaczej przekonać ludzi do danego produktu, niż oferując go w atrakcyjnej cenie? Z takiego założenia wychodzi właśnie Tesla.</p><p>Sama w sobie taktyka Tesli ma naprawdę wiele zalet. Owszem, marka w krótkiej perspektywie poświęca część zysków, które mogła wypracować. Robi to jednak po to, by stymulować zainteresowanie produkowanymi autami oraz popyt na nie. Dzięki temu jest kojarzona jako jeden z największych producentów elektryków na świecie, a jej auta cieszą się ogromną popularnością.</p><p>Samochody Tesli dzięki obniżkom cen dostępne są za naprawdę rozsądne pieniądze. To już przeogromna przewaga nad większością producentów samochodów spalinowych, którzy zdecydowali się rozszerzyć swoje gamy o pojazdy elektryczne. Dzięki temu auta Tesli nie są wcale dużo droższe od podobnych parametrami i wyposażeniem samochodów spalinowych. Mit o tym, że elektryki są niesamowicie drogie, w przypadku Tesli nie ma więc zbyt wiele wspólnego z prawdą.</p><h2>&nbsp;</h2><h2>Obniżki cen Tesli w 2023 roku</h2><p>W tym momencie mogliśmy wręcz przyzwyczaić się do tego, że Tesla raz na kilka miesięcy w 2023 roku obniża ceny swoich samochodów. Pierwszy raz doszło do tego na przełomie 2022 i 2023 roku. Wtedy auta staniały praktycznie na każdym rynku. Dzięki temu najtańsze modele Tesli zaczęły też kwalifikować się do programów dopłat do elektryków dostępnych w wielu europejskich państwach. Tak stało się również w Polsce. Efekty są wymierne, <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/tesla/model-y">Tesla Model Y</a> była pierwszym w historii elektrykiem, który półrocze zakończył na fotelu lidera całego europejskiego rynku.</p><p>Potem Tesla rozpoczęła obniżanie cen swoich modeli na dokładnie wybieranych rynkach. Doszło do tego na przykład w Chinach, gdzie amerykańska marka ostro walczy z lokalnymi producentami. Krótko po tym, w sierpniu 2023 roku obniżono ceny aut Tesli również w Europie, by rozbieżności pomiędzy nimi na poszczególnych rynkach nie były aż tak gigantyczne. Wtedy zmniejszono ceny za flagowe modele S oraz X.</p><p>Najnowsza obniżka cen pojawiła się w Stanach Zjednoczonych na początku października. Zmiany w cennikach dotyczą tylko tego rynku z racji na to, że we własnym kraju Tesla musi zmagać się z coraz większą konkurencją. Rywalami marki Elona Muska są takie auta jak <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/ford/mustang-mach-e">Mustang Mach E</a>, czy Ford F-150 Lightning. Samochody Forda dołączyły ostatnio do prowadzonej w USA wojny cenowej. Konkurenci Tesli zdecydowali się zagrać w tę samą grę, co marka Elona Muska, przez co wyniki sprzedażowe nie są tak dobre, jak oczekiwano na początku obecnego roku.</p><p>Dlatego od października staniały dwa podstawowe modele Tesli. Mowa tutaj o <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/tesla/model-3">Tesli Model 3</a> oraz Tesli Model Y. Są to oczywiście najlepiej sprzedające się samochody tego producenta. Cena Tesli Model 3 zmalała do zaledwie 38 990 dolarów. Jest to co ciekawe wynik niewiele wyższy niż ten z 2019 roku, gdy najtańsza Tesla kosztowała 35 000 dolarów amerykańskich. Tesla Moedl Y staniała z kolei do zaledwie 43 990 dolarów. Dzięki temu wszystkie wersje obu tych modeli kwalifikują się do dopłaty, a dokładniej do ulg podatkowych w USA, których wysokość sięga 7 500 dolarów.</p>

Wiadomości motoryzacyjne