opel

Opel prezentuje nowe logo

W ciągu ostatnich kilku dekad Opel to jeden z najczęściej zmieniających logo producentów w całym motoryzacyjnym świecie. Niemiecka marka robi wiele, by utrzymać ten tytuł i po raz kolejny zaprezentowała nowy logotyp, który w najbliższym czasie trafi na produkowane samochody. Oto co zmieniło się w logotypie Opla i jaki jest cel w kolejnej już zmianie firmowego znaku.<h2>Historia logotypów Opla</h2>Historia logotypów Opla jest niesamowicie rozbudowana, gdyż w całej swojej historii marka miała nie kilkanaście, a wręcz kilkadziesiąt logotypów. Niektóre były wprowadzane na stałe, inne jedynie epizodycznie. Logotypy z samych początków Opla dziś nie tworzą większych skojarzeń z tą marką. Trzeba jednak pamiętać, że na samym początku swojego istnienia, niemiecka marka produkowała głównie rowery. Od 1899 roku w logotypie zaczęła się jednak pojawiać nazwa Opel. W różnych wydaniach takie znaki firmowe były wydawane aż do 1937 roku. W tym czasie <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/Opel">Opel </a>miał aż 9 różnych logotypów zawierających przede wszystkim nazwę firmy.&nbsp;W 1937 roku po raz pierwszy w historii nazwa Opel zniknęła jednak z logotypu. Wtedy wprowadzono logo składające się ze sporego, żółtego pierścienia, przez który przelatuje szara rakieta. Z takiej koncepcji korzystano przez kolejne kilkanaście do kilkudziesięciu lat. Przełom pojawił się w 1952 roku. Wtedy po raz pierwszy Opel zastosował samodzielny znak “Blitz”, czyli charakterystyczną literę Z bardzo długimi końcówkami na górze i dole. Mimo okresowych powrotów do logotypów z rakietą ten znak pozostaje z Oplem aż do dziś.&nbsp;Wśród najbardziej znanych logotypów Opla warto wymienić te z XXI wieku. Marka otworzyła go z logiem wykonanym w pełni czarnym kolorze składającym się ze znaku „Blitz” w okręgu, z napisem Opel pod spodem. Znak ten odświeżono. Okrąg i „Blitz” stał się srebrny, a nazwa marki żółta. Dodatkowo całość wykonano już w trójwymiarze. W 2007 roku okrąg stał się grubszy, a srebro przeszło bardziej w chrom. W 2009 roku z kolei zdecydowano się przenieść napis Opel na okrąg, gdzie wygląda niczym wygrawerowany na pierścieniu.&nbsp;Z chromowanych, srebrnych akcentów Opel zrezygnował w 2017 roku, prezentując odświeżony, klasyczny projekt ze znakiem „Blitz” w okręgu. Z całości zniknął napis Opel, a do tego logotyp wykonano w czarnej barwie. Nazwa marki do loga powróciła już trzy lata później w 2020 roku. Dodatkowo nieco odchudzono linie. Ten logotyp przetrwał jednak zaledwie trzy lata, tak samo jak swój poprzednik.<h2>Nowe logo Opla — klasyka w nowoczesnym wydaniu</h2>W ostatnich latach nowe logo Opla co 3 lata stało się wręcz tradycją. Co zmieniono tym razem? Opel doskonale wie, że wymyślanie koła na nowo w tym momencie raczej nie jest zbyt dobrą decyzją. Zamiast tego postawiono na znaczne odświeżenie i odchudzenie logotypu. Dalej mamy więc kultowy znak „Blitz” w czarnym okręgu. Koło stało się jednak znacznie cieńsze. Sam „Blitz” z kolei zyskał przerwę w swoim środku. Dodatkowo nie przecina on już okręgu. W miejscu, gdzie wcześniej znak „Blitz” stykał się z kołem, zrobiono przerwy.&nbsp;Wedle samej marki odświeżone logo ma doskonale pokazywać podejście Opla do elektromobilności. Świadczy o tym sam znak „Blitz”, czyli błyskawica w języku niemieckim. W ten sposób Opel jasno pokazuje, że zależy mu na samochodach elektrycznych i faktycznie chce w 2028 roku stać się pierwszą w pełni zelektryfikowaną marką w całej Europie.&nbsp;Pierwsze plany mówią o tym, że nowe logo Opla trafi do seryjnie produkowanych samochodów w 2024 roku. Następnie będzie wprowadzane stopniowo do kolejnych modeli. Fani marki będą mogli je zobaczyć na żywo jeszcze w tym roku. Opel planuje oficjalną prezentację podczas targów IAA Mobility w Monachium. Tam na stoisku Opla nowy logotyp ma być dokładnie pokazany, a ponadto producent z Russelsheim zaplanował na to wydarzenie jakąś niespodziankę. Co dokładnie planuje Opel? Na ten moment tego nie wiemy, więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na targi IAA Mobility. W ich trakcie z pewnością poznamy wiele nowych informacji o przyszłości niemieckiej marki.

fabryka baterii

Pod Warszawą powstanie duża fabryka baterii

Polska kontynuuje budowę swojej pozycji jako jednego z największych producentów baterii przeznaczonych do samochodów elektrycznych. Kolejnym krokiem ma być nowa podwarszawska fabryka GigafactoryX stworzona przez spółkę Impact Clean Power Technology.<h2>Produkcja baterii w Polsce</h2>Nasz kraj to prawdziwa potęga, jeśli chodzi o produkowanie baterii litowo-jonowych, które trafiają w nasze <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe?paliwo=Elektro">samochody elektryczne</a>. Spory udział ma w tym między innymi oddział LG Energy Solution znajdujący się pod Wrocławiem w Biskupicach Podgórnych. Inwestycja w tym miejscu kosztowała ponad 3,2 miliardy euro i zapewnia aż 10 tysięcy miejsc pracy. Jest to jedna z największych i najbardziej nowoczesnych fabryk tego typu w całej Europie oraz na świecie, gdyż dysponują sporymi mocami produkcyjnymi, które już w 2025 roku mają wynosić aż 115 GWh. Dzięki temu baterie litowo-jonowe odpowiadają za sporą, bo kilkuprocentową część polskiego eksportu.&nbsp;Obecnie, a dokładniej pod koniec 2022 roku wartość sektora odpowiadającego za produkcję baterii w Polsce wyceniono aż na 38 miliardów złotych, czyli o 37 miliardów więcej niż jeszcze w 2017 roku. Polska ma więc bardzo duży wpływ szczególnie na europejski rynek motoryzacyjny. Z racji na planowaną transformację elektryczną, dostęp do dużej ilości baterii litowo-jonowych jest kluczem do utrzymania produkcji na wysokim poziomie. Duża produkcja w Polsce z pewnością w tym pomoże.<h2>Nowa fabryka baterii w Polsce</h2>Do fabryki stworzonej przez LG ma dołączyć kolejna, tym razem zbudowana przez polską spółkę. Nie będzie ona tak wielka jak ta pod Wrocławiem. Mimo wszystko dołączy do obecnie niezwykle ważnego sektora polskiej gospodarki. Firma odpowiedzialna za inwestycję to spółka Impact Clean Power Technology należąca do Grupy Grenevia. Chce ona wybudować nową fabrykę GigafactoryX, a miejscem, w którym ona powstanie jest podwarszawski Pruszków.&nbsp;Co ważne, nie jest to inwestycja, której planowanie dopiero trwa. Rozpoczęto już budowę, dzięki czemu fabryka ma zacząć działać już w styczniu 2024 roku. Od samego początku moce produkcyjne mają wynosić 1,2 GWh rocznie. Do 2027 planem jest zwiększenie ich do poziomu 4 GWh rocznie.&nbsp;Nowa fabryka ma produkować przede wszystkim wielkogabarytowe systemy bateryjne. Mogą one trafiać do większych elektrycznych pojazdów, czy też magazynów energii. Linia produkcyjna będzie w pełni zautomatyzowana, co ma pozwolić na produkowanie jednej nowej baterii zaledwie co 11 minut.&nbsp;Cała fabryka będzie miała sporą powierzchnię produkcyjną wynoszącą aż 16 300 metrów kwadratowych. Do tego zalicza się nie tylko fabryka, ale też zakład testowania baterii oraz zaawansowane centrum badawczo-rozwojowe. Nowa fabryka chce też działać jak najbardziej w zgodzie z naturą. Dlatego całe zapotrzebowanie energii ma być zaspokajane przez OZE, czyli Odnawialne Źródła Energii. W tym wypadku mają ją wytwarzać panele fotowoltaiczne. Aby zabezpieczyć się przed przerwami w zasilaniu, w fabryce ma powstać również magazyn energii o pojemności 1 MW.&nbsp;O tym, jak ważną inwestycją jest GigafactoryX mówi Bartek Kras, prezes zarządu spółki Impact Clean Power Technology. - Pierwszy etap inwestycji pozwoli już w przyszłym roku zwiększyć moce produkcyjne do poziomu 1,2 GWh rocznie, dzięki czemu zagwarantujemy bezpieczeństwo dostaw systemów bateryjnych dla wiodących światowych marek, które są naszymi partnerami. Docelowo w 2027 roku produkcja osiągnie poziom 4 GWh rocznie. Powstanie GigafactoryX oznacza, że Polska będzie wiodącym w Europie dostawcą baterii dla branży e-mobility, a to wszystko w oparciu o polskie rozwiązania — mówił Bartek Kras.&nbsp;O tym, czy GigafactoryX spełni pokładane w niej nadzieje, dowiemy się dopiero w przyszłym roku. Na ten moment można jedynie wspierać Polską inwestycję i liczyć, że będzie to kolejna, nowoczesna fabryka produkująca baterie przeznaczone między innymi do samochodów elektrycznych w naszym kraju. Każdy taki zakład to kolejny krok do utrzymywania pozycji jednego z największych producentów baterii w całej Europie.

ford kuga

Najpopularniejszy model elektryków i hybrydy w Europie

Znamy już dokładne dane z pierwszych pięciu miesięcy sprzedaży aut na europejskich rynkach. Rozstrzygnięcia, szczególnie wśród samochodów elektrycznych oraz hybryd są co najmniej ciekawe. W obu kategoriach najpopularniejsze samochody to modele, które nie pochodzą ze Starego Kontynentu.<h2>Najpopularniejsze samochody elektryczne w Europie</h2>Rynek samochodów elektrycznych jest obecnie na fali. Rozwija się niezwykle dynamicznie i większość modeli zalicza spore wzrosty sprzedaży. Idealnym tego przykładem jest niekwestionowany lider rynku w Europie. Najlepiej sprzedający się elektryk na Starym Kontynencie to Tesla Model Y. Jak widać plan Elona Muska, który rozpoczął się w momencie sporych obniżek cen działa wręcz doskonale. Model Y w ciągu zaledwie 5 miesięcy 2023 roku sprzedał się w nakładzie aż 87,6 tysięcy sztuk przy wzroście rzędu 257%. To pozwoliło mu absolutnie zdeklasować konkurencję.&nbsp;Drugi <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/Volkswagen/Id.3">Volkswagen ID.3</a> sprzedał się zaledwie w ilości 25,7 tysięcy sztuk. Różnica jest więc ogromna. Volkswagen mimo to ma powody do zadowolenia. Sprzedaż modelu ID.3 wzrosła w skali rok do roku aż o 110%, więc i tak jest na naprawdę dobrym poziomie. Podium uzupełnia samochód, który z kolei zaliczył spory spadek. Mowa o Tesli Model 3. W analogicznym okresie 2022 roku najtańszy samochód Tesli osiągał lepsze wyniki, gdyż w 2023 roku zanotował spadek rzędu 21%. Mimo to wynik 25 tysięcy sprzedanych egzemplarzy pozwolił Tesli Model 3 na bycie trzecim najpopularniejszym elektrykiem starego kontynentu.<h2>Tesla Model Y — najpopularniejszy elektryk w Europie</h2>Tesla Model Y to SUV segmentu D, który należy do najnowszych elementów gamy modelowej marki. Zadebiutował w 2020 roku i jest tańszą alternatywą dla Tesli Model X. W przeciwieństwie do większego auta nie korzysta jednak z drzwi typu falcon-wing. Co wyróżnia Teslę Model Y? Standardowa wersja ma zasięg sięgający nawet 455 km i przyspiesza do 100 km/h w 6,9 sekundy. Średnia odmiana Long Range wydłuża zasięg do 533 km, a do tego ma lepszą moc, dzięki czemu przyspiesza do setki 5 sekund. Topowa odmiana Performance może przejechać 514 km na jednym ładowaniu, a rozpędzenie się do bariery 100 km/h zajmuje jej zaledwie 3,7 sekundy.&nbsp;Ceny Tesli Model Y w Polsce zaczynają się od 224 990 złotych. Za odmianę Model Y Long Range trzeba już zapłacić co najmniej 260 990 zł. Najdroższa jest oczywiście wersja Model Y Performance. W Polsce wyceniono ją na 281 990 złotych. Do auta można dokupić dodatki takie jak hak holowniczy, biała tapicerka, rozszerzony autopilot, czy też system zapewniający pełną zdolność auta do samodzielnej jazdy.<h2>Najpopularniejsze samochody hybrydowe w Europie</h2>Hybrydy typu plug-in szybko zdobyły popularność, lecz wzrost tego segmentu równie dynamicznie wyhamował. Obecnie jest on raczej stabilny i zaczyna więc tracić na rzecz elektryków. Jaka hybryda typu plug-in była jednak najpopularniejsza? Jest nią Ford Kuga. Na amerykańskiego SUVa zdecydowało się 17,1 tysięcy odbiorców, co daje wzrost 5,7% względem okresu styczeń-maj 2022 roku.&nbsp;Miejsca 2-4 zostały z kolei zdominowane przez chińsko-szwedzkie auta należące do grupy Geely-Volvo. Są to modele Lynk&amp;Co 01, Volvo XC60 oraz Volvo XC40. Pod względem hybryd typu plug-in grupa ta jest więc jednym z liderów rynku.<h2>Ford Kuga — najpopularniejsza hybryda typu plug-in w Europie</h2><a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/Ford/Kuga">Ford Kuga</a> to model, który na rynku jest obecny od dobrych kilkunastu lat. W tym czasie amerykański producent wydał trzy generacje tego modelu. Najnowsza pochodzi z 2019 roku i jest produkowana w Walencji. To właśnie w niej do oferty dołączono silnik typu PHEV. Kuga podobnie jak Tesla Model Y jest SUVem z segmentu D.&nbsp;W Polsce ceny Forda Kuga PHEV zaczynają się od 211 tysięcy złotych. Cena najlepszej edycji Graphite Tech Edition wynosi z kolei 238 490 złotych. W aucie zastosowano jednostkę napędową o pojemności 2.5 litra. Jej moc to 225 koni mechanicznych, a do kół trafia poprzez bezstopniową przekładnię eCVT. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym ma wynosić około 5.5 litra na 100 kilometrów. Prędkość maksymalna to 200 km/h, a do setki samochód rozpędza się w 9.2 sekundy.

tesla

Tesla z największym udziałem w europejskim segmencie premium samochodów elektrycznych

Europejski rynek samochodów stale rośnie i mocno przyczyniają się do tego również producenci z innych kontynentów. Mowa tu przede wszystkim o Tesli, która może cieszyć się z pozycji lidera w segmencie premium wśród elektryków, a dobrze wygląda też w rankingu ogólnym. Oto jak obecnie wygląda rynek samochodów elektrycznych w Europie.<h2>Segment premium samochodów elektrycznych w Europie</h2>Informacje na temat segmentu premium europejskiego rynku samochodów elektrycznych. W segmencie premium niekwestionowanym liderem jest Tesla z udziałem rynkowym na poziomie aż 42%. Amerykańska marka bardzo dobrze radzi sobie również w ogólnych zestawieniach, o czym świadczą dane dotyczące najpopularniejszych modeli. Najchętniej kupowany elektryk w Europie w trakcie okresu styczeń-maj 2023 to Tesla Model Y. Jest to efekt między innymi dużych obniżek cen Tesli z początku tego roku. Przełożyło się to na sprzedaż rzędu aż 87,6 egzemplarzy w trakcie zaledwie 5 miesięcy. Oznacza to wzrost wynoszący 257% względem analogicznego okresu rok wcześniej.&nbsp;Bardzo duży wzrost zaliczył również Volkswagen ID.3, do którego należy drugi stopień podium. Kompaktowy elektryk Volkswagena sprzedał się w nakładzie 25,7 tysięcy sztuk, co jest o 110% lepszym wynikiem niż rok wcześniej. Spadek zaliczył za to ostatni samochód na podium, czyli Tesla Model 3. Najtańszy model amerykańskiego producenta sprzedał się w nakładzie 25 tysięcy sztuk, co jest wynikiem gorszym o 21%.&nbsp;W czołówce można znaleźć też kilka modeli, którym udało się przekroczyć pułap 20 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Samochody, które sprzedały się w przynajmniej 20 tysiącach sztuk to Volkswagen ID.4, Fiat New 500, MG4 oraz Dacia Spring. W segmencie premium z kolei o podium za dwiema Teslami zaciętą walkę stoczyło Volvo XC40 oraz Audi Q4 e-tron. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł szwedzki SUV. Wzrost sprzedaży na poziomie 205% przełożył się na 16,6 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Audi Q4 e-tron również zaliczyło wzrost, lecz wynoszący 77%. Przez to niemiecka marka sprzedała „tylko” 16 tysięcy egzemplarzy swojego elektrycznego SUVa.<h2>Sytuacja segmentu premium w Polsce — mocna pozycja Tesli</h2>Co ciekawe Tesla nawet nieźle radzi sobie też w Polsce. Patrząc na ogólne dane dotyczące rejestracji wszystkich samochodów należących do segmentu premium, Tesla to szósta najpopularniejsza marka. Przegrywa tylko z Audi, BMW, Mercedesem, Volvo oraz Lexusem, czyli piątką producentów cieszących się świetną opinią i dysponujących ogromną gamą modelową. Tesla z raczej dość ograniczonymi możliwościami pod tym względem sprzedała aż 1 743 samochody w trakcie pierwszych pięciu miesięcy 2023 roku. Najchętniej wybierana jest Tesla Model Y. To auto sprzedało się do tej pory w nakładzie 874 sztuk. Daje jej to 17. miejsce w rankingu najpopularniejszych samochodów segmentu premium.W pierwszej dwudziestce sprzedająca <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/Tesla?paliwo=Elektro">samochody elektryczne Tesla</a> ma jeszcze jednego przedstawiciela. Jest nim Tesla Model 3. W tym wypadku wynik to 699 sztuk sprzedanych w trakcie okresu styczeń-maj 2023.&nbsp;Tesla coraz mocniej zaczyna się więc rozpychać na europejskich rynkach. W Polsce jej udział to około 26%, gdyż z 6 687 zarejestrowanych elektryków aż 1743 to Tesle. Do tego&nbsp; w kwietniu amerykański producent zdetronizował Nissana na fotelu lidera polskiego parku samochodów elektrycznych. Tesli udało się to, jednocześnie stając się pierwszym w historii producentem, który sprzedał w Polsce co najmniej 5000 samochodów elektrycznych. Teraz przed amerykańską Teslą walka o jeszcze jeden fotel lidera. Dotyczy on oczywiście najpopularniejszego modelu wśród samochodów elektrycznych.&nbsp;Jeszcze w kwietniu 2023 roku najpopularniejszym autem elektrycznym w historii polskiego rynku był Nissan Leaf z wynikiem bliskim czterech tysięcy egzemplarzy. Wtedy Tesla Model 3 była już obecna w nakładzie 2 847 sztuk, a Tesla Model Y w nakładzie 1 083 sztuk. Biorąc pod uwagę, ze większość rywali z czołówki to auta, które obecnie nie cieszą się tak dużą popularnością, można założyć, że prędzej czy później Tesla zatriumfuje też na tym polu.&nbsp;

Wpisy na blogu motoryzacyjnym - Sierpień 2023 r.