Czy warto kupić używanego elektryka? Fakty i mity 2025
Jeszcze kilka lat temu samochody elektryczne z drugiej ręki były rzadkością i obiektem nieufności. Dziś, w 2025 roku, sytuacja wygląda zupełnie inaczej – na rynku pojawia się coraz więcej używanych samochodów elektrycznych, a ich ceny stają się coraz bardziej przystępne. Pytanie jednak brzmi: czy warto kupić używanego elektryka?
W tym artykule rozwiewamy najczęstsze mity, analizujemy fakty i podpowiadamy, które modele są warte uwagi – zarówno dla oszczędnych kierowców miejskich, jak i użytkowników tras.
MIT 1: Używane elektryki mają zużytą baterię
To jeden z największych mitów. Nowoczesne akumulatory litowo-jonowe są projektowane na setki tysięcy kilometrów. W praktyce, spadek pojemności baterii po 5 latach użytkowania wynosi najczęściej od 10 do 20% – zależnie od modelu i stylu ładowania.
Przykłady:
- Tesla Model 3 Long Range po 120 000 km traci średnio 12–14% zasięgu.
- Renault Zoe często osiąga 200 000 km bez poważnego spadku wydajności.
W przypadku Nissan Leaf, pierwsze wersje (bez chłodzenia baterii) mają wyższe straty, ale nowsze generacje (po 2018 r.) wypadają znacznie lepiej.
FAKT: Niektóre baterie można wymieniać… ale to kosztuje
W teorii baterię w EV można wymienić – ale to kosztowny zabieg, który w większości przypadków nie jest konieczny przez pierwsze 8–10 lat. Dodatkowo wiele modeli ma gwarancję na baterię nawet do 160 000 km lub 8 lat (np. Hyundai, KIA, BMW).
Kupując używanego elektryka, warto poprosić o raport kondycji baterii (Battery Health Check) lub sprawdzić ją przy pomocy aplikacji OBD (np. LeafSpy, EVNotify).
MIT 2: Elektryk się nie opłaca jako używany
Wręcz przeciwnie. Zakup używanego EV pozwala:
- uniknąć utraty wartości (największa jest w 2–3 pierwszych latach),
- uzyskać niższe koszty eksploatacji (serwis, ładowanie),
- korzystać z darmowego parkowania i braku opłat za autostrady w wielu miastach.
Koszty ładowania vs. paliwo:
– EV: ok. 8–12 zł/100 km (ładowanie domowe)
– benzyna: 40–50 zł/100 km (średnie spalanie w mieście)
FAKT: Elektryki gorzej znoszą zimę – ale to nie dyskwalifikacja
W niższych temperaturach zasięg elektryków spada o 15–30%, a czas ładowania może się wydłużyć. Niektóre modele radzą sobie jednak lepiej dzięki pompom ciepła i aktywnemu zarządzaniu termicznym.
Modele dobrze przystosowane do zimy:
- Hyundai Kona Electric – pompa ciepła w standardzie, niezawodność zimą,
- Volkswagen ID.4 – tryb zimowy, duży akumulator,
- BMW i3 – sprawdzone rozwiązanie dla miasta nawet w mroźnych warunkach.
MIT 3: Brak infrastruktury ładowania dyskwalifikuje EV
To prawda… sprzed kilku lat. W 2025 roku w Polsce działa już ponad 4 500 publicznych punktów ładowania, a liczba ta stale rośnie. Dodatkowo:
- ładowarki domowe są tańsze i bardziej dostępne,
- wiele biur, galerii i hoteli oferuje darmowe ładowanie,
- aplikacje typu PlugShare, EVMap czy GreenWay pomagają planować trasę.
Które używane elektryki warto kupić w 2025 roku?
Model | Zasięg WLTP (km) | Roczniki warte uwagi | Cena od (PLN) |
---|---|---|---|
Renault Zoe | 300–395 | 2020+ (Z.E. 50) | ~45 000 |
Nissan Leaf II (40 kWh) | 250–280 | 2019+ | ~55 000 |
BMW i3 | 260–310 | 2018+ (120Ah) | ~60 000 |
Hyundai Kona Electric | 305–484 | 2020+ | ~75 000 |
Tesla Model 3 | 400–580 | 2019+ | ~110 000 |
Sprawdź aktualne ogłoszenia samochodów elektrycznych na Samochody.pl
Czy warto?
Tak, ale świadomie. Zakup używanego elektryka to dobry wybór dla kierowców:
- jeżdżących głównie po mieście lub krótkich trasach,
- mających możliwość ładowania w domu lub w pracy,
- ceniących niskie koszty użytkowania i ciszę jazdy.
Nie warto, jeśli:
- często jeździsz w długie trasy bez dostępu do ładowarek,
- boisz się nowinek technologicznych i nie masz gdzie naładować auta.