Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego?
Samochód elektryczny a oszczędność – czy to rzeczywiście idzie w parze?
Jeżeli chodzi o wymienianie zalet takich konstrukcji, jak samochody elektryczne, wiele osób na pierwszym miejscu stawia oszczędność, która wynika z eksploatacji tego typu pojazdów. Owszem, samo kupna tego samochodu najczęściej będzie droższe niż w przypadku spalinowych czy hybrydowych odpowiedników, lecz osoby będące entuzjastami elektrycznych technologii w świecie czterech kółek wspominają właśnie o tańszym ładowaniu samochodów, niż ma to miejsce w przypadku tankowania ich benzyną, olejem napędowym czy gazem ziemnym. W teorii brzmi to naprawdę kusząco, ale czy rzeczywistość rzeczywiście się z tym pokrywa?
Na rynku możemy znaleźć pewne rozwiązania, które są w stanie oferować darmowe ładowanie samochodów elektrycznych. Jest to jednak nikły promil w całej sieci punktów ładowania samochodów elektrycznych. W pierwszej kolejności bowiem trzeba bowiem napomknąć, iż prawie wszystkie punkty tego typu wymagają uiszczenia odpowiedniej opłaty. To właśnie dlatego dzisiaj skupimy się tylko i wyłącznie o metody, które ostatecznie zmuszą nas do opłacenia ładowania. Co więc możemy wspomnieć o eksploatacji auta elektrycznego pod kątem ładowania i czy rzeczywiście jesteśmy w stanie mówić tutaj o jakiejkolwiek oszczędności?
Ładowanie samochodu elektrycznego na stacjach ładowania – czy może być to dobre rozwiązanie na co dzień?
W pierwszej kolejności oczywiście należy wspomnieć o zastosowaniu, które może być używane przez wszystkich posiadaczy samochodów elektrycznych. Chodzi tutaj oczywiście o stacje ładowania samochodów elektrycznych, które w znacznej większości będą od nas wymagać uiszczenia pewnej opłaty, najczęściej liczonej od kilowatogodziny (kWh) wykorzystanej energii. Warto jest w tym przypadku ustalić średnią cenę jednego kWh na polskich stacjach ładowania. Możemy powiedzieć tutaj o średniej wynoszącej 2,59 złotych za kilowatogodzinę.
Jeżeli przyjmiemy, że przeciętne auto elektryczne będzie w stanie zużyć około 15 kilowatogodzin na każde przejechane 100 kilometrów, a to jest naprawdę imponujący rezultat, za przejechanie 100 kilometrów zapłacimy wtedy średnio niemal 39 złotych. Dla porównania jest to mniej więcej taki sam wydatek, jak w przypadku przejechania tego samego dystansu poprzez samochód benzynowy ze średnim spalaniem 6 litrów. Nie jest to jednak najlepszy wynik, a doliczając do tego ograniczenia związanie z zasięgiem tego auta czy ogólny wyższy koszt jego zakupu możemy bez ogródek powiedzieć o tym, że ciągłe używanie stacji ładowania aut elektrycznych zdecydowanie nie jest najekonomiczniejszym rozwiązaniem.
Dom i ładowanie samochodu elektrycznego na co dzień – połączenie idealne!
O ile jednak o nadużywaniu usług stacji ładowania samochodów elektrycznych jesteśmy w stanie powiedzieć, że wcale nie są tak ekonomiczne, ładowanie samochodu tylko i wyłącznie w domu może przynieść nam naprawdę bardzo wymierne oszczędności. Najważniejszą zmienną jest tutaj rzecz jasna kwestia ceny energii, która jest sprzedawana w naszych domach. Jeżeli będziemy ładowali nasze auto na prą tylko na przykład w garażu, możliwe będzie zaoszczędzenie naprawdę sporych pieniędzy w dłuższej skali.
Przyjmując na przykład po raz kolejny średnie zużycie energii samochodu na poziomie 15 kWh na 100 kilometrów i średnią cenę około 72 groszy za jeden kilowatogodzinę, możemy tutaj mówić o koszcie przejechania wspomnianego wyżej dystansu za kwotę... 10,80 złotych! To naprawdę imponujący wynik i w tym przypadku zdecydowanie możemy mówić już o naprawdę sporych oszczędnościach. Oczywiście warto pamiętać, że samo ładowanie w domu możemy naprawdę mocno rozszerzać, instalując na przykład wallboxa – nie zwiększy to naszego zużycia prądu, a pozwoli na sprawne ładowanie auta. Dzięki temu do uzyskania pełnej baterii od praktycznie zera będzie wystarczyła po prostu cała noc w naszym garażu!