auta dostawcze

Jakie nowe modele aut dostawczych pojawią się w 2023 roku?

Rynek samochodów dostawczych ma naprawdę duże znaczenie w Europie. Jest to między innymi efektem tego, że na Starym Kontynencie dystrybucja jest prowadzona w dużej mierze z pomocą właśnie transportu drogowego, w którym lekkie auta użytkowe, czy też te większe mają również swój spory udział. Jakie więc nowe modele samochodów dostawczych spotkamy w 2023 roku?

Specyfika rynku dostawczego, a ilość premier w każdym roku

Oczekując premier samochodów dostawczych, musimy zawsze uzbroić się przede wszystkim w cierpliwość. Aby zobaczyć, czemu tak jest, wystarczy spojrzeć na historię wszystkich pojazdów dostawczych, które są obecnie dostępne na europejskim rynku. Rzadko kiedy doczekują się one regularnie nowych generacji, a jeśli mówimy o regularności, to oznacza ona nawet 10-letnie odstępy pomiędzy premierami kolejnych wersji, czy też modeli z danego segmentu.

 

Za przykład może posłużyć rodzina dużych aut dostawczych od koncernu Stellantis, w skład której wchodzą takie pojazdy jak Fiat Ducato, Citroen Jumper, Opel Movano, Ram ProMaster, Vauxhall Movano, a także Peugeot Boxer. Obecna generacja tych pojazdów debiutowała w roku 2006, czyli aż 16 lat temu i na ten moment niewiele wskazuje na to, że szybko doczekamy się ich następcy. Jest to dość skrajny przykład, lecz zwracając uwagę na inne modele dostawcze, z łatwością zauważymy, że odstępy pomiędzy generacjami są naprawdę spore.

 

Nie można również zapomnieć o tym, że modeli samochodów dostawczych jest znacznie mniej niż aut osobowych. Po pierwsze samochody dostawcze są oferowane przez mniejszą liczbę marek, co już jest czynnikiem negatywnie wpływającym na ilość premier. Do tego wszystkie marki zazwyczaj posiadają dwa lub trzy modele dostawczaków w swojej ofercie, a skrajne wartości w tej kwestii to cztery lub pięć modeli samochodów dostawczych.

 

Kolejna rzecz, która sprawia, że premiery na rynku aut dostawczych są znacznie rzadsze to również inne podejście do ich konstruowania, a także oferowania niż w wypadku samochodów osobowych. Osobówki bardzo często doczekują się bowiem nowych generacji, a znacznie rzadziej przeprowadza się u nich faceliftingi. Najczęściej dana generacja doczekuje się zaledwie jednej restylizacji. Poszczególne generacje aut dostawczych z kolei otrzymują co najmniej dwie, a często nawet trzy bądź cztery faceliftingi, które nie zmieniają samej konstrukcji modelu, nierzadko jest na tyle dobrej, że opracowanie nowej jest nieopłacalne. Głównym zmianom podlegają zatem tylko takie kwestie jak materiały wykończeniowe, silniki i inne części modelu, a nie sam wygląd.

Jakie nowe dostawczaki spotkamy w 2023 roku?

Jednym z nowych dostawczaków, którego oficjalnej prezentacji możemy się spodziewać w 2023 roku, jest nowy projekt stanowiący zacieśnienie relacji pomiędzy koncernem Stellantis a europejskim oddziałem Toyoty. Wcześniej polegała ona na oferowaniu modelu Toyota ProAce oraz ProAce City, czyli odpowiedników konstrukcji Stellantis w klasie kompaktowej oraz średniej. Teraz do rodziny pojazdów dostawczych Toyoty ma dołączyć pełnowymiarowy dostawczak, który będzie odpowiednikiem aut takich jak Fiat Ducato, Peugeot Boxer czy też Citroen Jumper.

 

W 2023 roku nie spotkamy jednak raczej premiery tego auta w salonach, a raczej jedynie oficjalne zaprezentowanie nowego modelu, poznamy wstępny cennik, dane techniczne i parametry. Większość z nich właściwie już znamy - chociażby wymiary będą takie same lub praktycznie identyczne jak modele z grupy Stellantis. Różnicę zapewne będą stanowić jednostki napędowe z wyjątkiem silników elektrycznych, które również będą pochodzić od koncernu. 

 

Znacznie ciekawszą premierą będzie jednak nowa generacja samochodu dostawczego Forda. Mowa tu o modelu Transit Custom, który doczeka się swojej drugiej generacji, a nawet i wersji elektrycznej. Jest to samochód średniej wielkości, który w wersji elektrycznej ma naprawdę wyróżniać się na tle konkurencji, dzięki temu, że jego zasięg będzie wynosić aż 380 kilometrów. W segmencie dostawczaków taki wynik jest bardzo satysfakcjonujący i z pewnością może pomóc w podwyższeniu popularności i wyników sprzedaży egzemplarzy tego modelu. Dodatkowo stwarza szansę na popularyzację elektrycznych dostawczaków.