O ile zimą spada zasięg samochodu elektrycznego?
Czy tego chcemy, czy też nie samochody elektryczne niebawem staną się codziennością w naszym kraju. Jeśli nic się nie zmieni, to od 2035 roku będą one jedynymi nowymi autami, które spotkamy w salonach, a co za tym idzie w ciągu kilku lat od tego momentu, na drogach pojawi się ich naprawdę sporo. Auta elektryczne wciąż mają jednak swoje wady i problemy. Jednym z nich jest zima. Jak duży ma ona wpływ na ich zasięg i czemu samochody elektryczne zimą przejadą mniej kilometrów?
Dlaczego zasięg samochodów elektrycznych spada zimą?
Głównym powodem jest oczywiście niższa temperatura. Ta nie jest lubiana przez baterie litowo-jonowe, które są stosowane w samochodach elektrycznych. Zmieniają one bowiem swoje właściwości pod wpływem temperatury i gdy ta jest za niska, to pojemność takich baterii spada, co bezpośrednio ma przełożenie na zmniejszony zasięg samochodów elektrycznych podczas zimy. Im niższa temperatura, tym większa strata na zasięgu, więc warto mieć to z tyłu głowy, szczególnie jeśli elektryka będziemy trzymać na zewnątrz, a nie w ocieplanym garażu.
Sama bateria, w którą wyposażone są samochody elektryczne, jest zaledwie jednym z kilku powodów. Zimą auto zużywa też więcej energii na przykład na ogrzewanie. To bierze się w pełni z energii elektrycznej, która magazynowana jest w bateriach. W samochodach spalinowych problem ten jest mniejszy, gdyż do ogrzewania kabiny częściowo używa się ciepło, które jest produktem ubocznym pracy silnika spalinowego. Mniejszego zasięgu należy się spodziewać nawet w autach, które posiadają systemy zajmujące się utrzymywaniem odpowiedniej temperatury baterii. Jak można się spodziewać, te systemy również zużywają energię elektryczną, która jest w nich magazynowana.
Można jeszcze wymienić dodatkowy powód, który wpływa jednak na zasięg tylko w niewielkim stopniu i dotyczy tak naprawdę każdego samochodu osobowego i nie tylko. Mowa tu o tym, że zimą zmniejsza się ciśnienie wewnątrz opon. Gdy to stanie się zbyt niskie to rosną opory toczenia, które z kolei mają bezpośredni wpływ na zużycie energii.
Jak bardzo zasięg samochodów elektrycznych spada zimą?
W tej kwestii producenci podają zaledwie dane szacunkowe. Trzeba więc sprawdzić na przykład testy przeprowadzane przez różne organizacje bądź dziennikarzy. Od wielu lat jednym z najbardziej rzetelnych dostarczycieli takich testów jest ADAC, czyli niemiecki automobilklub, który zrzesza w sobie ponad 17 milionów członków, a także posiada sieć mobilnych pojazdów serwisowych, które pomagają kierowcom na terenie całych Niemiec.
Najnowsze testy zostały wykonane przez ADAC na początku 2022 roku. W ich trakcie postanowiono zmierzyć różnicę w zasięgu siedmiu samochodów elektrycznych. Pomiarów dokonywano w trakcie, gdy temperatura wynosiła 14 stopni w skali Celsjusza oraz gdy termometr wskazywał na -7 stopni w skali Celsjusza.
Samochody elektryczne, które zostały wzięte pod uwagę przez ADAC to Fiat 500e, Hyundai Kona electric, Renault Zoe, Ford Mustang Mach E, Nissan Leaf e+, Lexus UX300e oraz Volkswagen ID.3.
Wyniki tych testów można uznać za co najmniej zaskakujące. Oczywiście nie ma co porównywać tego, ile każdy z samochodów pokonał kilometrów w danych warunkach, gdyż wszystkie z nich różnią się pojemnością baterii, czy też zużyciem energii przez silnik. Najgorszym samochodem okazał się Volkswagen ID.3. Problematyczny okazał się system ogrzewania ogniw baterii, który zużywał mnóstwo energii szczególnie na samym początku podróży. Strata w zasięgu to aż 50%.
Pozostali uczestnicy poradzili sobie znacznie lepiej. W wypadku Nissana Leaf e+ i Lexusa UX300e strata zasięgu wyniosła bowiem dokładnie 37%. Wynik o 4 punkty procentowe lepszy miał Ford Mustang Mach-E, który minimalnie przegrał z Hyundaiem Kona electric. Auto południowokoreańskiej marki straciło bowiem 32% zasięgu. Drugi stopień podium został z kolei zdobyty przez Renault Zoe. Ten mały francuski hatchback stracił około 30% zasięgu. Niekwestionowanym zwycięzcą okazał się z kolei Fiat 500e. Miejska propozycja Włochów straciła zaledwie 25% swojego zasięgu.