gpf

Od kiedy w samochodach benzynowych jest montowany filtr cząstek stałych GPF?

Europejscy kierowcy od pewnego czasu gdy decydują się na korzystanie z nowego auta muszą być gotowi na to, że będą musieli dbać o filtr cząstek stałych, którego wcześniej po prostu nie było. Pierwotnie problem ten dotyczył jedynie diesli, lecz od pewnego czasu z filtrem cząstek stałych muszą liczyć się również kierowcy aut benzynowych.

Filtr cząstek stałych GPF – co to jest?

Zazwyczaj filtr cząstek stałych znany jest pod skrótem DPF. Ten jednak dotyczy tylko tych filtrów zamontowanych w autach z jednostką wysokoprężną. DPF to bowiem skrót od diesel particulate filter. GPF to z kolei gasoline particulate filter, czyli wersja filtra cząstek stałych, która jest przeznaczona do jednostek napędowych korzystających z benzyny. Filtr ten ma na celu wiązanie cząstek stałych takich jak na przykład sadza, a następne ich wypalanie w sposób bardziej bezpieczny dla środowiska.

Filtr cząstek stałych ma bardzo dużą wydajność, gdy jest on w dobrym stanie. Wtedy sprawia on, że cząstki stałe ze spalin osiadają na mocno porowatych ściankach, bądź włóknach, które można znaleźć wewnątrz filtra. Wykonane są one z na przykład materiałów ceramicznych czy też metali. Aby pozbyć się cząstek stałych muszą one być wypalone w temperaturze co najmniej około 550 stopni Celsjusza.

Od kiedy stosowany jest filtr GPF w samochodach?

Sam filtr cząstek stałych nie jest wielką nowością. Jako pierwsi oferowali go francuscy producenci w swoich dieslach oznaczając go skrótem FAP, czyli filtre à particules. Jest to po prostu francuska nazwa filtra cząstek stałych. W dieslach na szeroką skalę zaczął się jednak pojawiać sporo później, bo od norm Euro 4, a od wprowadzenia norm emisji spalin Euro 5 nie było już praktycznie możliwe, by go nie wykorzystać.

Kierowcy aut benzynowych od filtrów cząstek stałych byli wolni bardzo długo. Te są obowiązkowe dopiero od września 2018 roku, gdy w całej Unii Europejskiej stworzono wymóg mówiący o tym, że każde nowe auto wyprodukowane po tej dacie musi posiadać filtr cząstek stałych GPF. Był on jednak dostępny już wcześniej.

Jako pierwszy z filtra cząstek stałych zaczął korzystać Mercedes, który bardzo lubi wyznaczać trendy. Niemcy użyli go w swojej flagowej klasie S. Z filtrem cząstek stałych GPF oferowana była benzynowa jednostka V8 o pojemności 4.6 litra, która generuje aż 455 koni mechanicznych. Jak można się domyślić emituje ona całkiem sporo cząstek stałych. Te prace pozwoliły jednak na udoskonalenie filtrów GPF.

Jak działają filtry GPF?

Tak w zasadzie działanie filtra GPF nie różni się praktycznie niczym od filtra DPF. To co się jednak różni to jego eksploatacja. Samochody osobowe benzynowe były wolne znacznie dłużej od filtrów cząstek stałych, gdyż emitują ich znacznie mniej niż diesle. Wynika to przede wszystkim z różnicy temperatury spalania paliwa. Ta w jednostkach benzynowych jest znacznie wyższa, dzięki czemu powstaje mniej między innymi cząstek stałych.

Dzięki temu, że auta benzynowe emitują znacznie mniej cząstek stałych nie trzeba też przykładać tak dużej uwagi do wypalania filtra GPF. To dzieje się zazwyczaj automatycznie i znacznie szybciej, a do tego nie wymaga to używania płynu AdBlue. Filtr GPF wypala się średnio co około 10 do 15 tysięcy kilometrów i dzieje się to automatycznie.

W jaki sposób dbać o filtr GPF?

Oczywiście pomimo tego, że filtr GPF wypala się automatycznie i nie wymaga tyle uwagi, co filtr DPF w dieslach wciąż warto o niego dbać. Pozwoli to na jego dłuższą eksploatację. Dbanie o filtr GPF polega przede wszystkim na dbaniu o silnik. Mowa tu o korzystaniu z odpowiedniego oleju, czy też regularnej wymianie takich elementów jak filtr powietrza, przewody zapłonowe czy też świece zapłonowe.

Odpowiednie dbanie o filtr DPF jest o tyle ważne, że jego regeneracja polegająca na wypaleniu i oczyszczenia filtra kosztuje kilkaset złotych. Zakup nowego to z kolei znacznie wyższy koszt. To jak wysoki zależy od auta. W typowych przedstawicielach klasy średniej trzeba być gotowym na cenę rzędu nawet kilku tysięcy złotych, a można tego przecież uniknąć.