Producenci samochodów przygotowują się na zmiany
Ewolucja to nieodzowna część branży motoryzacyjnej
Patrząc na pierwsze samochody możemy obecnie naprawdę mocno się dziwić. Pod kątem wyglądu przypominały one raczej powozy konne, a ich moc była naprawdę mizerna. Nie można jednak negować faktu, że to właśnie dzięki takim wyjątkowo prostym konstrukcjom jesteśmy w stanie podziwiać współczesne samochody osobowe. Możemy w tych porównaniach pójść jeszcze o krok dalej – wystarczy chociażby porównać przeciętny samochód z 1900 roku, a następnie skakać co 40 lat aż do dnia dzisiejszego. Takie zestawienie pozwala nam dobitnie zobaczyć, jak bardzo zmieniła się motoryzacja na przestrzeni już niemalże półtora wieku.
Praktycznie każda większa rewolucja w dziedzinie produkcji samochodów wiązała się z pojawianiem się kontrowersji, jednakże wraz z przyspieszeniem rozwoju branży czterech kółek takich głosów jest oczywiście coraz więcej. Nowe normy emisji spalin, nowe style designerskie, dominacja rynkowa takich aut, jak crossovery czy SUV-y, a także poszukiwanie nowych typów napędu – motoryzacja przeobraża się na naszych oczach w coraz szybszym tempie, a tego postępu nikt nie jest w stanie zatrzymać, niezależnie od tego, jak bardzo by tego chciał.
Rewolucja elektryczna – przyszłość, która jest już dzisiaj
W kontekście samochodów przyszłości najwięcej mówi się oczywiście o pojazdach elektrycznych, które już od dobrych kilkunastu lat mają swoje miejsce w świadomości kierowców. Niepostrzeżenie jednak liczba tych pojazdów rośnie, i to w naprawdę imponującym tempie – w Polsce z roku na rok liczba aut zasilanych prądem się podwaja, a dla przykładu w takiej Norwegii elektryki stanowią już większość (!) rynku samochodów nowych. Sprawia to, że producenci coraz śmielej stawiają na pojazdy zasilane energią elektryczną – klienci zaczynają się do nich przekonywać, dlatego też o wiele łatwiej jest podjąć ryzyko ich masowej produkcji.
- Motoryzacja przyszłości już zagościła u nas za sprawą elektromobilności, której coraz więcej widzimy na naszych ulicach. Elektromobilność, transport bezemisyjny, które biorą pod uwagę przyszłość planety, to jest coś, co w najbliższych latach z pewnością będzie dominować. Wydaje się, że 2035 rok będzie tą datą, kiedy właściwie będziemy musieli przywyknąć wyłącznie do motoryzacji zeroemisyjnej, bo takie są też uwarunkowania ustawodawcze wprowadzone przez Unię Europejską – mówi w rozmowie z serwisem Newseria Tomasz Mucha, szef ds. komunikacji korporacyjnej i produktowej w Mercedes-Benz Polska.
Nowe przepisy wprowadzane z kilkunastoletnim wyprzedzeniem pokazują dobitnie, w jakim kierunku ma zmierzać motoryzacja. Wraz z nowymi limitami dotyczącymi emisji spalin idzie w parze coraz mocniejsza elektryfikacja gamy konkretnych producentów. Oczywiście przejście w tryb w pełni elektryczny nie jest na rękę wszystkim, lecz niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie, właśnie w takim kierunku zmierza obecnie świat motoryzacyjny.
Świat czterech kółek zmienia się na naszych oczach
Samochody elektryczne to jedna kwestia, lecz nie można zapominać o ogólnej ewolucji technicznej w samochodach. Systemy pozwalające odciążyć kierowcę, jak wszelcy asystenci bezpieczeństwa czy aktywne tempomaty to genialne wynalazki, a wiele aut oferuje już nawet tryb półautonomicznej jazdy. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że w ciągu następnych paru lat technologia postawi kolejny krok. Próby przyspieszenia tego procesu widać zresztą jak na dłoni.
- Już dziś możemy się poruszać w trybie zautomatyzowanym na wybranych odcinkach dróg w Niemczech. Przy prędkości 60 km/h możemy zostawić autu decydowanie o odległości, dostosowaniu prędkości, korektach kierunku. Samochód będzie brał pod uwagę znaki drogowe, komunikację, dane z GPS, komunikację z innymi pojazdami, warunki atmosferyczne i wszelkie inne ograniczenia związane np. z korkami czy gęstością ruchu – dodaje wspomniany już wyżej Tomasz Mucha.