sprzedaż

Wzrost sprzedaży samochodów osobowych w Europie

Wzrost sprzedaży samochodów osobowych w Europie

Choć rok 2022 z pewnością nie zostanie przez branżę motoryzacyjną zapamiętany najlepiej, ostatnie miesiące przynoszą wiele pozytywnych znaków, ze wzrostem sprzedaży samochodów na czele.

Początek roku 2022 był katastrofalny dla branży motoryzacyjnej

Gdy na początku 2020 roku po raz pierwszy zetknęliśmy się z pandemią, skutki dla gospodarki okazały się naprawdę wielkie. Lockdowny zamroziły na wiele tygodni ogromną część branż, a następne miesiące wcale nie były kolorowe. Ze sporymi kłopotami mierzyła się między innymi motoryzacja. Wstrzymanie działań fabryk, ograniczone możliwości logistyczne, a także problemy z dostępnością półprzewodników to główne powody, przez które producenci samochodów naprawdę długo zbierali się z ziemi. Jeszcze we wspomnianym 2020 mówiło się, że przełamaniem i pierwszym momentem, gdy branża automotive będzie wracała do normalności, będzie rok 2022. Przez wiele miesięcy wydawało się jednak, że ta prognoza okazała się kompletnie przestrzelona.

Pierwsza połowa trwającego jeszcze roku była dla producentów samochodów, a także chcąc nie chcąc również dla klientów, wręcz tragiczna. Nadal występowały problemy z częściami oraz półprzewodnikami, a dobrym rynkowym nastrojom nie sprzyjała chociażby rosnąca inflacja czy wybuch wojny w Ukrainie. Spadek sprzedaży oraz produkcji aut był gigantyczny, a wiele ośrodków analitycznych zaczęło wróżyć, że ogólne wyniki sprzedażowe będą jeszcze gorsze niż w i tak nieudanym 2021 roku.

 

Zobacz również: Problem z półprzewodnikami nie skończy się w przyszłym roku

 

Najnowsze dane sprzedażowe z rynku europejskiego – podtrzymanie dobrej tendencji

W drugiej połowie 2022 roku niepokojący trend zaczął się jednak coraz mocniej odwracać ku uciesze marek motoryzacyjnych. Nie da się ukryć, że pandemia przestała już aż tak nam zagrażać, choć oczywiście jeszcze całkowicie nie zniknęła, a ogólna sytuacja gospodarcza, choć nadal naprawdę trudna, zaczęła się poprawiać. Jest to oczywiście tylko część powodów, dzięki którym obecnie wyniki wyglądają lepiej, lecz niewątpliwie są to rzeczy mające w ogólnym rozrachunku olbrzymie znaczenie.

Od czterech miesięcy w Unii Europejskiej możemy nareszcie zobaczyć miesiące, w których to sprzedaż samochodów jest wyższa względem analogicznych okresów w poprzednim roku. W listopadzie dla przykładu wzrost ten wyniósł aż 16,3 procent, co jest naprawdę pokaźnym rezultatem. Podsumowując cały kontynent, w poprzednim miesiącu sprzedano u nas 829 527 egzemplarzy. Oczywiście daleko jeszcze do prepandemicznych wyników – w listopadzie 2019 roku liczba sprzedanych aut przekraczała bowiem milion egzemplarzy. Jeżeli zaś chodzi o poszczególne kraje, największe wzrosty względem listopada 2021 odnotowano w Niemczech (31,4%), Włoszech (14,7%), Hiszpanii (10,3%) oraz Francji (9,8%).

Coś więcej niż światełko w tunelu

Pierwsze dane mówiące o poprawie sytuacji i wzrostach przyjmowano ze sporym dystansem. Marki oraz analitycy nauczeni już doświadczeniem wiedzieli, że równie dobrze mógł być to tylko jednorazowy wystrzał, a zaraz sytuacja może niestety wrócić do ponurej normy. Na szczęście jednak tak się nie stało i jeżeli nic złego po drodze się nie wydarzy, prawdopodobnie będziemy mogli coraz częściej mówili o wzrostach. Naprawdę dobre wyniki podczas czterech miesięcy z rzędu są bowiem naprawdę bardzo dobrym znakiem tego, że branża motoryzacyjna zaczyna powoli wracać do życia, choć oczywiście nie oznacza to, że wszystkie problemy magicznie zniknęły. Sam fakt, że samochody osobowe są chętniej kupowane jest jednak kapitalną oznaką dla rynku.

Początkowe straty nie do odrobienia

Oczywiście pozytywne informacje nie są w stanie przykryć faktu, że cały 2022 rok nie skończy się w Europie najlepiej. Choć nie mamy jeszcze danych za grudzień, w okresie od stycznia do listopada możemy obserwować ogólny spadek sprzedaży aut względem tego samego okresu w zeszłym roku o 6,1 procent. Nawet obecne, wcale nie tak małe wzrosty, nie są więc w stanie nadrobić strat wygenerowanych od stycznia do lipca. Oczywiście dzięki obecnej zwyżce finalne straty będą mniejsze niż przewidywano, lecz sytuacja nadal nie jest najlepsza. Obecny kształt rynku daje jednak nadzieje na o wiele lepszy rok 2023.