Dacia Spring

Samochody elektryczne powoli zaczynają się zadomowić w motoryzacji. Z tego powodu coraz więcej producentów decyduje się na budowę własnego elektryka znając błędy, czy też wady z konstrukcji stworzonych przez konkurencję. Rumuńska Dacia zrobiła jednak coś kompletnie innego, gdyż jej pierwszy elektryk to crossover z segmentu A, czyli przedstawiciel klasy, która w Europie praktycznie nie istnieje. Z tego powodu krytycy będą mogli dojść do głosu mówiąc, że samochód ma za mały zasięg do wygodnej jazdy. Jaka jest jednak prawda?

Z pełni naładowanym akumulatorem o pojemności 26.8 kWh można przejechać średnio 225 kilometrów. Owszem nie jest to dużo, wręcz biorąc pod uwagę zasięg innych nowych elektryków Dacia Spring wyróżnia się negatywnie na tle konkurencji. Mały crossover jednak nie nadaje się na trasy tylko jest autem typowo miejskim z racji na swe rozmiary. Z tego powodu osiągany zasięg bez problemów wystarczy do codziennego użytkowania.

Dacia Spring nie oferuje żadnego wyboru w kwestii silnika. Zmienić można jedynie wersje wyposażenia, a pod karoserią zawsze znajdziemy tą samą jednostkę elektryczną o wręcz malutkiej mocy. Zazwyczaj z elektrykami kojarzy nam się przede wszystkim naprawdę spora moc i bardzo duży moment obrotowy, który nada dynamiki nawet najbardziej niepozornemu samochodowi. Dacia Spring jest jednak totalnym przeciwieństwem tej zasady.

Jednostka elektryczna w Dacii Spring wytwarza zaledwie 45 koni mechanicznych i 125 niutonometrów momentu obrotowego, który przenoszony jest na przednią oś. Są to liczby wręcz śmiesznie niskie i godne samochodów z segmentu A sprzed kilku, jak nie kilkunastu lat. Z powodu małej jednostki przyspieszenie do 100 km/h trwa aż 19,1 sekundy, co jest jednym z najgorszych wyników wśród nowych samochodów sprzedawanych na Europejskim Rynku. Nie przewiduje się, żeby Dacia miała w modelu Spring montować mocniejszą jednostkę, gdyż wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami.

Dacia Spring to niezwykle specyficzny model. Nie celuje w bycie najlepszym w czymkolwiek poza ceną.  Rumuński producent na każdym kroku chwali się, że nowy Spring to najtańszy elektryk w Europie i ma rację, ale czy tyle wystarczy dla wymagających klientów ze Starego Kontynentu?

Prawda jest taka, że Dacia Spring nie oferuje nic, co nie dają inne auta Dacii w tej samej cenie, a nawet wiele mniej. Owszem Spring to najtańszy elektryk w Europie, ale nie zbiera za to dobrych opinii, a raczej negatywne. Wynika to między innymi z faktu, że za takie pieniądze można na przykład kupić większą, bardziej praktyczną i lepiej wyposażoną Dacię Duster z oszczędnym napędem LPG.

Co w takim razie może zaoferować Dacia Spring? Rumuńska marka celuje przede wszystkim w klientów flotowych, takich jak firmy car sharingowe. Czy to się uda trudno przewidzieć, gdyż na przykład BMW i3, które było swego czasu popularne wśród takich firm aktualnie okazało się nieopłacalne i wiele egzemplarzy gnije po upadku firm.

Dacia Spring jest naprawdę niewielkim autem, które pasuje do segmentu A, lecz jest jednocześnie crossoverem. Z tego powodu nie ma bezpośredniego konkurenta i pod tą pozycję można podpiąć co najwyżej Fiata 500e, który jednak ma cechy klasycznego hatchbacka.

Dacia Spring ma 3734 milimetry długości przy rozstawie osi wynoszącym 2423 milimetry. Szerokość auta to jedynie 1622 milimetry, a z rozłożonymi lusterkami wartość ta wzrasta do 1770 milimetrów. Wysokość to za to 1516 milimetrów i wynika w dużej mierze ze sporego wynoszącego 150 milimetrów prześwitu.

Jeżeli szukacie Dacia Spring używane, lepiej szybko przestańcie to robić. Po pierwsze, jest to zupełnie nowy samochód na rynku, po drugie zaś – to auto elektryczne, więc zanim trafi na sprzedaż minie jeszcze trochę czasu. Tak – Dacia ma swojego własnego elektryka, a oferty sprzedaży pokazują, iż jest to... najdroższy model sprzedawany obecnie przez Dacię! Cena startowa Dacii Spring w Polsce wynosi bowiem 89 400 złotych, zaś wyższa wersja wyposażenia sprawia, iż górna granica wartości wynosi 96 400 złotych.