Nowa Mazda CX-60 – co o niej wiemy?
Mazda przez ostatnie dwa lata znajdowała się w swoistym śnie zimowym. Oczywiście, nadal sprzedawała swoje bestsellery, jak modele 6 oraz 3, a także crossovera CX-5, który okazał się koniec końców globalnym hitem. Niemniej od dłuższego czasu nie otrzymaliśmy od producenta z Hiroszimy żadnego nowego auta. Cisza jednak w końcu została przerwana, a Japończycy ogłosili kilka aut, które zadebiutują w 2022 lub 2023 roku. W tym gronie jest między innymi Mazda CX-60, która może być game changerem na europejskim rynku SUV-ów.
Dlaczego Mazda ujawnia modele dopiero teraz?
Dla niektórych osób fakt, iż Mazda, która w końcu znalazła swoją nową tożsamość po rozbracie ze sportowymi korzeniami, przez tak długi czas nie wysyłała fanom żadnych informacji dotyczących nowych samochodów, był co najmniej zastanawiający. Powód takiej decyzji był jednak znany światkowi motoryzacyjnemu już od dłuższego czasu, a ostatnia informacja jest wyłącznie potwierdzeniem, iż wszystko na ten moment idzie zgodnie z planem.
W lutym 2020 roku, a więc jeszcze przed globalnym wybuchem pandemii koronawirusa, Mazda ogłosiła, że aż do marca 2022 roku na rynek nie trafi od nich żaden nowy model. Powodem jest tworzenie zupełnie nowej platformy, która dla marki ma ponoć być rewolucyjna. Jej najważniejszą cechą ma być jej uniwersalność.
Przeznaczona dla większych samochodów płyta pozwala na bardzo swobodne tworzenie aut zarówno w typie sedan czy kombi, jak i SUV-ów. Będzie ona również kompatybilna ze wszystkimi silnikami dostępnymi aktualnie w gamie Mazdy – benzynowe i dieslowe podstawowe rzędówki, jednostki z sześcioma cylindrami, hybrydy czy silniki elektryczne. Miejsce znajdzie również nawet słynny silnik Wankla, który powróci do aut Japończyków – na ten moment wyłącznie jako „range extender” w niektórych hybrydach. Choć więc nie jest to być może powrót w pełnej glorii i chwale, fani marki z pewnością będą uradowani z przywrócenia Wanklów do życia.
W mediach pojawiały się jednak dyskusje, czy na pewno japoński producent będzie w stanie zdążyć z projektem i czy w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się jakichkolwiek nowości. Ostatni komunikat prasowy jest zdecydowanym ucięciem wszelkich plotek, bo tak możemy nazwać zapowiedź wypuszczenia na rynek pięciu nowych modeli w mniej niż dwa lata.
Nowe SUV-y od Mazdy
Warto doprecyzować, iż Mazda ogłosiła pięć samochodów, które możemy dopasować do segmentów crossoverów oraz SUV-ów. Jest to naprawdę dobitne podkreślenie, w jakim kierunku idzie ta marka, a sukces CX-5 tylko utwierdził koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni, iż warto jest podążać tą drogą.
Nadchodzące modele otrzymały dość proste nazewnictwo i w gamie będą figurować jako kolejno CX-50, CX-60, CX-70, CX-80 oraz CX-90. CX-50 jako jedyny z tego całego grona zostanie skonstruowany na starej płycie podłogowej, a przy okazji nie ujrzymy go w Europie. Mazda zamierza kontynuować podbój Ameryki Północnej, przez co najmniejszy samochód z całej powyższej piątki pojawi się wyłącznie za Oceanem Atlantyckim.
Mazda CX-60 – czy podbije serca Europejczyków?
Europejskich fanów motoryzacji z pewnością najbardziej interesuje między innymi Mazda CX-60, która trafi między innymi na nasz rynek. Na ten moment nie możemy powiedzieć o wyglądzie nic poza faktem, iż wizualnie auto zostanie skonstruowane według filozofii KODO, którą polubili zarówno krytycy, jak i klienci oraz sam producent.
Oczywiście samochód zostanie przygotowany na zupełnie nowej płycie podłogowej, która ma nadać większym SUV-om Mazdy drugie życie. CX-60 ma być wyposażony w pięć miejsc, kiedy większy brat przeznaczony typowo dla Europy, CX-80, będzie posiadać maksymalnie siedem siedzeń.
Co zaś z silnikami? Na pewno otrzymamy czterocylindrowe hybrydy plug-in, a także trzylitrowe, sześciocylindrowe motory SkyActiv o charakterze miękkiej hybrydy. W szczególności ten drugi silnik robi na papierze wrażenie i może sprawić, iż Mazda CX-60 będzie naprawdę mocnym i szybkim SUV-em, który będzie przy okazji dobrze prezentować się na ulicach miast.
Dokładna data premiery Mazdy CX-60 nie jest jeszcze znana, lecz wszystko wskazuje na to, iż auto będziemy mogli ujrzeć już w przyszłym roku.
