kia sportage

Jakie są najczęstsze usterki Kii Sportage?

Dziś nie wyobrażamy sobie marki Kia bez oferowanych przez nią SUVów oraz crossoverów, których obecnie jest naprawdę sporo i podobnie jak w wypadku innych producentów samochodów osobowych przejmują one bardzo skutecznie gamę modelową. Tworzenie takich aut Kia rozpoczęła od modelu Kia Sportage, który jest częścią oferty tej południowokoreańskiej marki od 1993 roku. Jakie są najczęstsze usterki modelu, jakim jest Kia Sportage?<h2>Kia Sportage — co to za auto, historia modelu</h2>Model Kia Sportage jest niezwykle ciekawym, gdy spojrzymy na historię całej marki. Powstał on bowiem w 1993 roku i obecnie jest to jedyne auto w gamie modelowej Kii, które zadebiutowało na rynku jeszcze przed upadkiem Kia Corporation i fuzją tej marki z koncernem <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/hyundai">Hyundaia</a>, który w ten sposób wypracował sobie pozycję absolutnego lidera na rynku krajowym, dzięki czemu mógł on przeprowadzić naprawdę skuteczną ekspansję na rynki zagraniczne, takie jak Europa, w której odniósł ostatecznie naprawdę spory sukces.&nbsp;Pierwsza <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/kia/sportage">Kia Sportage</a> była pierwszym SUVem w historii marki i została opracowana wraz z Mazdą Bongo. Okazało się, że model ten sprzedawał się naprawdę nieźle i wypełniał wtedy naprawdę niezłą niszę, gdyż segment SUVów dopiero powstawał i marki, które oferowały w nim swoje auta, mogły liczyć na naprawdę dobre wyniki sprzedażowe. Sukces sprawił również, że druga Kia Sportage została opracowana wraz z Hyundaiem, który stworzył wtedy bliźniaczy model Tucson.&nbsp;Kolejne generacje Kii Sportage produkowano w latach 2004-2010 (II generacja), 2010-2015 (III generacja), 2015-2021 (IV generacja), 2021-teraz (V generacja). Najnowsza z nich reprezentuje najnowszą stylistyczną drogę obraną przez markę z Korei Południowej, która wyróżnia się naprawdę futurystycznym, awangardowym wyglądem samochodów osobowych budowanych przez Kię.<h2>Najczęstsze usterki Kii Sportage II (2004-2010)</h2>Do dziś na rynku wtórnym znajduje się całkiem sporo egzemplarzy Kii Sportage drugiej generacji, która może być naprawdę ciekawym wyborem, gdy poszukujemy kompaktowego SUVa w rozsądnej cenie i nie przeszkadza nam to, że samochód ten będzie miał od 12 do nawet 18 lat na karku. Jednym z częstszych problemów jest awaria wału napędowego. Warto zwrócić uwagę na to, szczególnie gdy patrzymy na egzemplarze produkowane od 2004 do 2006 roku. W nich wymiana podpory oznacza, że konieczna jest wymiana również całego wału napędowego. Oprócz tego trzeba uważać na auta, które jeździły w trudnym terenie. Mają one problemy ze sprzęgłem wielopłytkowym.&nbsp;Inne usterki dotyczą elektryki, a także klimatyzacji. Tutaj często psuje się sprężarka, a ponadto na desce rozdzielczej często mogą pojawiać się przeróżne kontrolki. Mimo tego jak na swoje lata Kia Sportage może być naprawdę dobrym i solidnym samochodem.<h2>Typowe usterki Kii Sportage III (2010-2015)</h2>Kia Sportage trzeciej generacji już samochodem znacznie bardziej nowoczesnym niż poprzednik, z czym wiąże się mniejsza liczba problemów, więcej aut dostępnych na rynku wtórnym i oczywiście wyższe ceny. To o czym trzeba pamiętać to na przykład wymiana łańcucha rozrządu. Nie jest on jednak szczególnie kłopotliwy, gdyż co około 300 tysięcy km da nam o tym znać poprzez głośną pracę.&nbsp;Bardziej uwagę powinniśmy zwrócić na zawieszenie. Mowa tu na przykład o tulejkach wahaczy w tylnej części samochodu. W wypadku aut z układem wielowahaczowym dość szybko ulegają one zużyciu. Ponadto często zdarzają się usterki czujników cofania, lecz są one tanie w naprawie, gdyż nie wymagają nawet demontażu zderzaka. Dobrze jest również zadbać o karoserię auta. Jeśli to jeździło w trudnym terenie, to nawet powłoka antykorozyjna, która jest objęta 12-letnią gwarancją, może nie być wystarczająca i co za tym idzie na aucie może pojawić się korozja.&nbsp;Mimo tego jak widać Kia Sportage III to model dość udany, który nie posiada fundamentalnych problemów, przez które właściciele będą martwić się o stan swojego portfela, a także o to, że samochód na długo utknie w warsztacie. Wszystkie usterki to bowiem jedynie drobnostki.&nbsp;

hyundai tucson

Jakie są najczęstsze awarie Hyundaia Tucsona?

Kompaktowy SUV, jakim jest Hyundai Tucson, miał ogromny wpływ na to, jak duży sukces odniósł Hyundai w Europie. Marka z Korei Południowej w przeszłości była traktowana jako marka drugiej kategorii, która produkuje kiepsko wykonane samochody niemające szans na rywalizację z europejskimi konstrukcjami. To jednak się zmieniło i pokazuje to między innymi ewolucja Hyundaia Tucsona. Jakie są najczęstsze awarie w poszczególnych generacjach tego samochodu?<h2>Hyundai Tucson — co to za auto, historia modelu</h2>Hyundai Tucson to samochód, który powstał przez sukces innego auta oferowanego przez koncern Hyundaia, którym była Kia Sportage. Ten <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/volvo-xc40-to-kompaktowy-suv">kompaktowy SUV</a> zaliczył naprawdę udany debiut rynkowy i przez to kierownictwo Hyundaia zdecydowało o stworzeniu pojazdu bliźniaczego do modelu Sportage, by wykorzystać rosnący wtedy segment SUVów. W ten sposób powstał Hyundai Tucson, który zadebiutował w 2004 roku.&nbsp;Auto po drodze doczekało się wielu generacji, gdyż druga w Europie znana pod nazwą Hyundai ix35 debiutowała w roku 2009, a premiera trzeciej miała miejsce w roku 2015. Najnowsza odsłona tego kompaktowego SUVa pochodzi z kolei z 2020 roku, gdy została ona zaprezentowana we wrześniu tego roku.&nbsp;Obecnie Hyundai Tucson to nowocześnie wyglądający SUV, który jest przedstawicielem języka stylistycznego Sensuous Sportiness wprowadzonego przez markę z Korei Południowej w 2019 roku. Jej znak rozpoznawczy to między innymi spory grill zintegrowany z przednimi reflektorami, czy też nietypowe lampy tylne. Składają się one z jednego poziomego pasa, który biegnie przez całość szerokość pojazdu. W jego bocznych częściach z tej poziomej belki wystają również dwie pionowe kreski, jedna na każdym nadkolu i jedna po każdej ze stron klapy bagażnika.<h2>Najczęstsze awarie Hyundaia Tucsona I (2004-2009)</h2>Hyundai Tucson I generacji to auto już dość wiekowe, gdyż jego egzemplarze mają od 13 do nawet 18 lat na karku. Przez to na temat samochodów z tej generacji wiemy już naprawdę wiele i naprawdę łatwo można wskazać to, z jakimi usterkami zmaga się ten samochód.&nbsp;Jedna z najpopularniejszych awarii w modelu <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/hyundai/tucson">Hyundai Tucson</a> I generacji dotyczą filtra DPF, czyli filtra cząstek stałych, który w tamtych czasach montowany był głównie w jednostkach wysokoprężnych. Jest on wedle użytkowników tego kompaktowego SUVa niezwykle czuły na jakość paliwa i trzeba zwracać na nią uwagę oraz na odpowiednie go wypalanie, szczególnie w okresie zimowym, gdy samochody z silnikami wysokoprężnymi mają znacznie trudniejsze życie.&nbsp;Inna rzecz, z którą spotykali się kierowcy jeżdżący tym autem to na przykład szybkie zużycie klocków oraz tarcz hamulcowych, a także problemy z kołem pasowym wału w samochodach wyposażonych w automatyczną skrzynię i mocniejsze jednostki napędowe.<h2>Najczęstsze awarie Hyundaia Tucsona III (2015-2020)</h2>Pominięcie drugiej edycji tego SUVa od Hyundaia wynika z tego, że w naszym kraju nie była ona oferowana pod tą nazwą. Dlatego pod względem samej nazwy następcą Tucsona I jest Tucson III, którego produkowano od 2015 do 2020 roku. Taki okres pozwolił na poznanie wielu często spotykanych usterek tego samochodu.&nbsp;Przede wszystkim zwraca się uwagę na awaryjny czujnik deszczu oraz silniczki pozwalające na regulację lusterek. Są to jednak drobiazgi, które są usuwane przez serwisy zazwyczaj za niewielką opłatą lub nawet na gwarancji, jeśli ta wciąż obowiązuje. Poza tym więcej uwag się nie przewija i to pomimo tego, że na rynku znajdziemy już całkiem sporo egzemplarzy tego modelu, które mają przebieg na poziomie nawet 200 tysięcy kilometrów.&nbsp;Hyundai przygotował więc niezawodne jednostki napędowe, dobrze zabezpieczył auto przed korozją, gdyż ta pojawia się co najwyżej na śrubach znajdujących się w zawieszeniu, a jedyne awarie, które są często spotykane i można uznać za typowe dla tego samochodu to niewielkie defekty elektroniki, które o ile potrafią być irytujące, tak nie są bardzo szkodliwe z perspektywy jazdy autem, czy też perspektywy finansowej, gdyż ich usuwanie konieczne jest rzadko, a jeśli już się to zdarzy, to jest ono niedrogie.&nbsp;

samochody

Samochody spalinowe z nową normą emisji spalin Euro 7 będą droższe

<h2>Historia norm emisji spalin</h2>Zanim przejdziemy do głównego tematu naszego tekstu, warto w pierwszej kolejności przeanalizować to, jakie jesteśmy w stanie wymienić <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/unia-europejska-zaostrza-normy-emisji-spalin-a-my-ciagle-na-ulicach-spotykamy-samochody-ktore-nas-truja">normy emisji spalin</a>. W 1993 roku do gry weszła norma Euro 1, a wszystkie starsze auta otrzymały poziom Euro 0. W 1996 roku wprowadzono Euro 2, zaś pięć lat później Euro 3. W 2006 roku Unia Europejska nałożyła na producentów nakaz tworzenia aut z normą Euro 4, zaś w 2011 roku – Euro 5. Od 2014 roku możemy już mówić o Euro 6, zaś od 2021 roku możemy już mówić o obecnej rzeczywistości w kontekście norm emisji spalin.<h2>Jaka jest najnowsza obowiązująca norma emisji spalin?</h2>Obecnie obowiązującą normą spalin jest tak zwane Euro 6d. Na co jednak ten typ normy spalin ma tak właściwie wpływ? Euro 6d zostało wprowadzone w styczniu 2021 roku jako swoisty etap przejściowy pomiędzy Euro 6 a Euro 7. Zmienia ona głównie dopuszczalną normę emisji dwutlenku węgla przez konkretny egzemplarz. Obecnie żaden nowy samochód nie może przekraczać normy emisji CO2 na poziomie 95 gramów na kilometr. Jeżeli zaś dany model generuje więcej zanieczyszczeń, na producenta czekają naprawdę spore kary.Norma Euro 6d niestety nie zawsze działa tak, jak życzył sobie tego ustawodawca. Bardzo często bowiem producenci nie chcą lub nie mogą stosować się do tychże norm, a koszty w postaci kar są na przykład przerzucane na producentów w postaci podnoszenia cen samochodów. Ostatecznie więc na normach, które w teorii mają nakładać presję na producentów, tracą najmocniej konsumenci, co jest naprawdę sporym kuriozum.<h2>Norma emisji spalin Euro 7 – co może ona zmienić?</h2>Według najnowszych planów Komisji Europejskiej najnowsza norma spalin Euro 7 ma zacząć obowiązywać od 2025 roku. Ma ona zmienić naprawdę wiele w kontekście produkcji samochodów, co oczywiście oznacza, że wpływ nowych norm będziemy w stanie odczuć wszyscy. Jakie są jednak najważniejsze aspekty Euro 7? Najważniejszą kwestią, dla której prowadzane są normy Euro 7, jest chęć ograniczenia cząstek stałych PM2.5 oraz PM10, które wydostają się z wydechów samochodów, a także tlenków NOx. Bardzo ważne w tym aspekcie będą tu również katalizatory oraz filtry cząstek stałych nowej generacji.Oczywiście norma Euro 7 jest kolejnym krokiem w kierunku uzyskania przez Unię Europejską neutralności węglowej, która ma zostać uzyskana do 2050 roku. Ma ona zachęcić producentów do inwestowania w technologie hybrydowe i elektryczne, a w najgorszym wypadku do szybszego wycofywania silników diesla. Czy Euro 7 rzeczywiście może to uczynić? Najnowsza historia pokazuje, że jak najbardziej.<h2>Wpływ norm emisji spalin Euro 7 na sprzedaż samochodów</h2>Jak mocno norma Euro 7 może wpłynąć na <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody osobowe</a>? Świetnie obrazują to zmiany, jakie zaszły w wyniku wprowadzenia obecnie obowiązującej i wspomnianej wyżej normy Euro 6d. Od tej chwili bowiem możemy zauważyć, że na naszych ulicach zaczęły coraz rzadziej pojawiać się małe samochody z silnikami w całości spalinowymi – producenci teraz coraz częściej stawiają nawet na silniki hybrydowe. Nie możemy jednak powiedzieć o jeszcze jednej kwestii w kontekście normy Euro 7 – wzrost cen aut osobowych, przed czym ostrzegają sami ich producenci.Szef marki Volkswagen Thomas Schaefer mówi otwarcie o tym, że ceny aut spalinowych mogą naprawdę mocno skoczyć do góry. W każdym aucie będą bowiem musiały być zastosowane o wiele bardziej rygorystyczne środki oczyszczania spalin, a to rzecz jasna znacznie wpłynie na końcową cenę, jaką będziemy musieli zapłacić za takie auta. Schaefer mówi tu o kwocie od 3 do 5 tysięcy złotych z zależności od modelu oraz danej jednostki napędowej.<h2>Co jeszcze może się zmienić w kontekście emisji spalin w najbliższej przyszłości?</h2>Normy emisji spalin Euro 7 to niejedyne zmiany, które mogą za niedługo nas napotkać. Dla przykładu już w przeciągu czterech lat w Polsce możemy spodziewać się w największych miastach strefy niskiej emisji, które sprawią, że starszymi autami nie wjedziemy do centrów miast.

Wzrost sprzedaży aut osobowych w sierpniu 2022

<h2>Rok 2022 nie jest najlepszy dla motoryzacji – czy może się to zmienić?</h2>Nie da się niestety ukryć, że branża motoryzacyjna od kilkunastu miesięcy przechodzi przez naprawdę trudny okres, choć tak naprawdę możemy już w tym przypadku mówić nawet o latach. Problemów było naprawdę wiele, lecz okazało się, że dopiero teraz wszystkie kłopoty naprawdę mocno się uwypuklają. Oczywiście wszystko zaczęło się już w 2020 roku, kiedy to mieliśmy do czynienia z wybuchem pandemii koronawirusa. Wydawałoby się, że już same lockdowny oraz przerwy, które wydarzyły się w łańcuchach dostaw były wystarczająco bolesne dla producentów tworzących <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody osobowe</a>. Okazało się jednak, że był to dopiero początek całej tej beznadziejnej sytuacji.Pandemia bowiem rozrosła się niestety naprawdę mocno i tak naprawdę w niektórych sytuacjach nadal ma na nas wpływ. W przypadku motoryzacji możemy mówić tutaj, chociażby o okazjonalnych lockdownach, które mają na przykład w Chinach, a przede wszystkim o brakach w półprzewodnikach, które są integralną częścią obecnych samochodów. Nie można również zapominać o globalnym kryzysie oraz inflacji, a także brakach w innych komponentach. Droższe samochody odstraszają również samych klientów, którzy niekoniecznie chcą wydawać więcej na samochody, których wartość może za kilka lat naprawdę mocno spaść. Oczywiście na spory spadek sprzedaży miało również wpływ zmniejszenie produkcji samochodów, które jest spowodowane właśnie brakiem części. W 2022 roku widać to niestety wyjątkowo dobrze, co rzecz jasna nie jest zarówno dla marek, jak i dla kierowców dobrą informacją. Nie oznacza to równocześnie jednak, że taki stan rzeczy będzie trwał w nieskończoność. Być może jesteśmy w stanie zaobserwować w tym momencie pewną zmianę tendencji, która może napawać optymizmem.<h2>Jak obecnie kształtują się kwestie sprzedaży samochodów w Polsce?</h2>W sierpniu 2022 roku mogliśmy zaobserwować naprawdę ciekawą zmianę tendencji. W poprzednim miesiącu bowiem w naszym kraju zarejestrowano 38 464 samochody. Spadek względem sierpnia 2022 roku wynosi zaledwie 0,79 procent, co jest naprawdę ważną informacją. Ten rok bowiem przyzwyczaił nas już do tego, że miesięczna strata wynosi około 10 procent – czasem ciut mniej, najczęściej jednak więcej. Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie samochody osobowe, mamy tutaj spadek o 1,61 procent, co również nie jest aż tak imponującą stratą, jak w poprzednich miesiącach. Może to naprawdę napawać optymizmem i pokazywać, że być może będzie nas czekać wyczekiwana zmiana niepokojących tendencji. Wzrost sprzedaży łączy się również ze wzrostem udziału klientów indywidualnych. W sierpniu 2022 było to 30,19 procent, co nie było to taką oczywistością w przypadku poprzednich miesięcy 2022 roku.<h2>Jacy producenci samochodów są obecnie najpopularniejsi?</h2>Jeżeli chodzi o sprzedaż samochodów w 2022 roku, nie możemy nie wspomnieć tutaj o producentach, którzy obecnie dominują rynek motoryzacyjny. Pod tym kątem od kilku dobrych miesięcy niepodzielnie rządzi <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/toyota">Toyota</a>. W całym 2022 roku japoński producent sprzedał już w Polsce 49 975 samochodów osobowych, co przekłada się na udział w rynku o wysokości 17,79 procent. Drugą pozycję na ten moment zajmuje Skoda, mając na koncie 25 260 sprzedanych egzemplarzy. Podium tego właśnie zestawienia zajmuje zaś, co ciekawe, Kia. Koreańczycy mogą w naszym kraju pochwalić się łącznie sprzedażą 23 388 aut, co względem poprzedniego roku jest wzrostem sprzedaży o aż 5,8 procent.<h2>Jakie perspektywy ma branża motoryzacyjna na resztę 2022 roku?</h2>Czy bardzo udany sierpień może być dobrą prognozą na resztę 2022 roku? Cóż, nie powinniśmy popadać w hurraoptymizm. Sytuacja bowiem zmienia się tak naprawdę jak w kalejdoskopie i nie jesteśmy tak naprawdę w stanie dokładnie przewidzieć, jak nada potoczy się sytuacja. Jedyne, co możemy tutaj zrobić, to czekać i obserwować.

samochody ciężarowe

Wzrost cen samochodów ciężarowych

Obecny kryzys branży motoryzacyjnej zaczyna działać na coraz więcej działów tej branży. Pierwotnie dotyczył on bowiem przede wszystkim nowych samochodów osobowych i z czasem zaczął przejmować kolejne części takie jak segment aut dostawczych czy też rynek wtórny. Efekty panującego obecnie kryzysu widać również na rynku samochodów ciężarowych, na którym dostępność aut jest niska, a ceny znacząco wzrosły.<h2>O ile podrożały samochody ciężarowe?</h2>Kryzys, w którym tkwi branża motoryzacyjna, dotknął dość mocno również segment pojazdów ciężarowych, który zareagował oczywiście wzrostem cen. Jest to bowiem jedyna możliwa odpowiedź ze strony producentów ciężarówek, którzy muszą generować zyski, by móc dalej rozsądnie operować i oferować swoim klientom pojazdy ciężarowe najwyższej jakości.&nbsp;Największy wzrost pierwotnie zauważyliśmy na rynku używanych samochodów ciężarowych. Miał on miejsce w 2021 roku, czyli rok po wybuchu pandemii koronawirusa, gdy kryzys zaczął być dość mocno odczuwalny przez całą branżę motoryzacyjną. Wtedy w styczniu średnie ceny używanych 4-letnich samochodów ciężarowych poszybowały do góry nawet o 40%, co jest naprawdę ogromnym wynikiem.&nbsp;Oczywiście na wzrost cen na rynku nowych samochodów nie trzeba było długo czekać. Tam również <a href="https://samochody.pl/samochody-ciezarowe">samochody ciężarowe</a> znacząco podrożały, co sprawiło, że znacznie mniej kierowców, czy nawet firm może pozwolić sobie na zakup nowej, bądź chociażby używanej ciężarówki. Sytuacji nie poprawia również to, że obecnie w Polsce mamy bardzo wysoką inflację, a także stopy procentowe, które znacząco zwiększają koszty leasingu i innych sposobów finansowania opierających się na otrzymaniu funduszy z zewnątrz.<h2>Jak wygląda obecnie dostępność ciężarówek?</h2>Nie można zapomnieć o tym, że wpływ na ceny samochodów ciężarowych ma przede wszystkim ich dostępność. Ta obecnie jest bardzo niska i listy zamówień na rok 2022 zostały zamknięte naprawdę szybko. Doszło do tego już w maju 2022 roku. Każdy klient, który zdecydował się na zamówienie nowego samochodu ciężarowego po tym terminie, musiał pogodzić się z tym, że swoją nową ciężarówkę otrzyma dopiero w 2023 roku.&nbsp;Pierwsze problemy z dostępnością pojawiły się jeszcze w 2021 roku. Wtedy brakowało przede wszystkim takich części jak na przykład odlewy, wiązki elektryczne czy też odkuwki. Głównym brakiem były też oczywiście półprzewodniki, które w samochodach ciężarowych potrafią być wykorzystywane na jeszcze większą skalę, z racji na to, że w samochodach ciężarowych obecnie spotkamy całe mnóstwo elektroniki, która ma na celu znaczną poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez lepszą ochronę kierowcy, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego.<h2>Jakie są efekty wzrostu cen i braku dostępności samochodów ciężarowych?</h2>Największy efekt takich zmian jak wzrost cen, a także mniejsza dostępność samochodów ciężarowych to gorsze wyniki sprzedażowe poszczególnych marek. W pierwszym półroczu 2022 roku zanotowano trzy miesiące ze wzrostem sprzedaży względem analogicznego okresu rok wcześniej, a mimo tego wynik był nieco gorszy. Lepsze wyniki pojawiły się w styczniu, maju oraz czerwcu, lecz całościowo w 2022 roku sprzedano do tej pory o 2,2% mniej samochodów ciężarowych.&nbsp;W naszym kraju problemy dotyczą przede wszystkim Scanii. Szwedzka marka zaliczyła spadek rzędu aż 42,7%, co jest naprawdę sporym problemem dla niej, jak i dla jej właściciela, którym jest grupa <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/volkswagen">Volkswagen</a>. Oczywiście spotkamy również wyjątki od tej reguły, gdyż spory, bo wynoszący aż 51,9% wzrost zaliczyła marka Renault Trucks, która jednak i tak sprzedała zaledwie 907 pojazdów w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2022 roku.<h2>Czy możemy się spodziewać poprawy?</h2>Głównym problemem jest to, że ceny samochodów ciężarowych są również uzależnione od ich dealerów. Ci również muszą podnosić swoje marże, by móc dalej zarabiać z racji na rosnącą inflację, która sprawiła, że koszty prowadzenia działalności w Polsce są obecnie znacznie wyższe, na co wpływ ma przede wszystkim wyższa cena energii, czy też ogrzewanie. Zdarzają się bowiem przypadki, w których cena na przykład ogrzewania gazowego wzrosła nie o kilkadziesiąt, a kilkaset procent. Jedyna poprawa, jakiej się powinniśmy spodziewać to zatrzymanie wzrostu cen, lecz i to nie nastąpi zbyt szybko.

auta dostawcze

Jakie nowe modele aut dostawczych pojawią się w 2023 roku?

Rynek samochodów dostawczych ma naprawdę duże znaczenie w Europie. Jest to między innymi efektem tego, że na Starym Kontynencie dystrybucja jest prowadzona w dużej mierze z pomocą właśnie transportu drogowego, w którym lekkie auta użytkowe, czy też te większe mają również swój spory udział. Jakie więc nowe modele samochodów dostawczych spotkamy w 2023 roku?<h2>Specyfika rynku dostawczego, a ilość premier w każdym roku</h2>Oczekując premier samochodów dostawczych, musimy zawsze uzbroić się przede wszystkim w cierpliwość. Aby zobaczyć, czemu tak jest, wystarczy spojrzeć na historię wszystkich pojazdów dostawczych, które są obecnie dostępne na europejskim rynku. Rzadko kiedy doczekują się one regularnie nowych generacji, a jeśli mówimy o regularności, to oznacza ona nawet 10-letnie odstępy pomiędzy premierami kolejnych wersji, czy też modeli z danego segmentu.&nbsp;Za przykład może posłużyć rodzina dużych aut dostawczych od koncernu Stellantis, w skład której wchodzą takie pojazdy jak Fiat Ducato, Citroen Jumper, Opel Movano, Ram ProMaster, Vauxhall Movano, a także <a href="https://samochody.pl/dostawcze/peugeot/boxer">Peugeot Boxer</a>. Obecna generacja tych pojazdów debiutowała w roku 2006, czyli aż 16 lat temu i na ten moment niewiele wskazuje na to, że szybko doczekamy się ich następcy. Jest to dość skrajny przykład, lecz zwracając uwagę na inne modele dostawcze, z łatwością zauważymy, że odstępy pomiędzy generacjami są naprawdę spore.&nbsp;Nie można również zapomnieć o tym, że modeli samochodów dostawczych jest znacznie mniej niż aut osobowych. Po pierwsze <a href="https://samochody.pl/dostawcze">samochody dostawcze</a> są oferowane przez mniejszą liczbę marek, co już jest czynnikiem negatywnie wpływającym na ilość premier. Do tego wszystkie marki zazwyczaj posiadają dwa lub trzy modele dostawczaków w swojej ofercie, a skrajne wartości w tej kwestii to cztery lub pięć modeli samochodów dostawczych.&nbsp;Kolejna rzecz, która sprawia, że premiery na rynku aut dostawczych są znacznie rzadsze to również inne podejście do ich konstruowania, a także oferowania niż w wypadku samochodów osobowych. Osobówki bardzo często doczekują się bowiem nowych generacji, a znacznie rzadziej przeprowadza się u nich faceliftingi. Najczęściej dana generacja doczekuje się zaledwie jednej restylizacji. Poszczególne generacje aut dostawczych z kolei otrzymują co najmniej dwie, a często nawet trzy bądź cztery faceliftingi, które nie zmieniają samej konstrukcji modelu, nierzadko jest na tyle dobrej, że opracowanie nowej jest nieopłacalne. Głównym zmianom podlegają zatem tylko takie kwestie jak materiały wykończeniowe, silniki i inne części modelu, a nie sam wygląd.<h2>Jakie nowe dostawczaki spotkamy w 2023 roku?</h2>Jednym z nowych dostawczaków, którego oficjalnej prezentacji możemy się spodziewać w 2023 roku, jest nowy projekt stanowiący zacieśnienie relacji pomiędzy koncernem Stellantis a europejskim oddziałem Toyoty. Wcześniej polegała ona na oferowaniu modelu Toyota ProAce oraz ProAce City, czyli odpowiedników konstrukcji Stellantis w klasie kompaktowej oraz średniej. Teraz do rodziny pojazdów dostawczych Toyoty ma dołączyć <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/porownanie-renault-master-mercedesa-sprintera-i-volkswagena-craftera-ceny-spalanie-i-maksymalna-przestrzen-ladunkowa">pełnowymiarowy dostawczak</a>, który będzie odpowiednikiem aut takich jak Fiat Ducato, Peugeot Boxer czy też Citroen Jumper.&nbsp;W 2023 roku nie spotkamy jednak raczej premiery tego auta w salonach, a raczej jedynie oficjalne zaprezentowanie nowego modelu, poznamy wstępny cennik, dane techniczne i parametry. Większość z nich właściwie już znamy - chociażby wymiary będą takie same lub praktycznie identyczne jak modele z grupy Stellantis. Różnicę zapewne będą stanowić jednostki napędowe z wyjątkiem silników elektrycznych, które również będą pochodzić od koncernu.&nbsp;&nbsp;Znacznie ciekawszą premierą będzie jednak nowa generacja samochodu dostawczego Forda. Mowa tu o modelu Transit Custom, który doczeka się swojej drugiej generacji, a nawet i wersji elektrycznej. Jest to samochód średniej wielkości, który w wersji elektrycznej ma naprawdę wyróżniać się na tle konkurencji, dzięki temu, że jego zasięg będzie wynosić aż 380 kilometrów. W segmencie dostawczaków taki wynik jest bardzo satysfakcjonujący i z pewnością może pomóc w podwyższeniu popularności i wyników sprzedaży egzemplarzy tego modelu. Dodatkowo stwarza szansę na popularyzację elektrycznych dostawczaków.&nbsp;

samochody używane 

Jakie są najbardziej poszukiwane silniki w samochodach używanych?

W obecnych czasach normą jest już to, że samochody korzystają z więcej niż dwóch typów jednostek napędowych, czyli wyłącznie benzynowych lub wysokoprężnych. Samochody hybrydowe zadomowiły się już w nowoczesnej motoryzacji, a auta elektryczne już niebawem mogą stać się codziennością na ulicach. Dużo osób jednak woli pozostać przy klasyce i wybiera tradycyjne jednostki napędowe - zwłaszcza na rynku wtórnym. Jakie są zatem najbardziej poszukiwane silniki w samochodach używanych?<h2>Jakie typy silników spotkamy i czym się charakteryzują?</h2>W tym momencie silniki w <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochodach osobowych</a> możemy podzielić na cztery główne typy, które następnie posiadają swoje rodzaje. Warto jednak wszystko uprościć i skupić się na czterech najważniejszych jednostkach napędowych. Najbardziej „tradycyjna” jednostka napędowa to oczywiście benzynowy silnik z napędem iskrowym.&nbsp;Jednostki benzynowe świetnie sprawdzają się w miastach i są dosyć uniwersalne. Skrajne temperatury nie mają na nie tak wielkiego wpływu, jak w przypadku innych jednostek. Ponadto pozwalają na uzyskanie najwyższej mocy spośród konwencjonalnych silników. Dlatego stosuje się je najczęściej w autach miejskich, a także w topowych wersjach skupionych na osiągnięciu jak najwyższej mocy.&nbsp;Jako drugie trzeba oczywiście wymienić jednostki wysokoprężne, które pracują przy użyciu oleju napędowego. To, co je charakteryzuje to przede wszystkim wysoki moment obrotowy, który dostępny jest w niskim zakresie obrotów. Specyfika konstrukcji jednostek wysokoprężnych sprawia, że spalają one mniej paliwa, lecz są droższe w utrzymaniu, a także nadają się głównie na dłuższe na trasy i w mieście radzą sobie nieco gorzej.&nbsp;Od początku XXI wieku rozpoczęła się popularyzacja trzeciego typu jednostek napędowych. Są to oczywiście jednostki hybrydowe, które składają się z co najmniej dwóch silników. Mowa o silniku spalinowym, a także jednym lub dwóch silnikach elektrycznych, które mają różne zadania od wspierania jednostki napędowej, po samodzielne napędzanie samochodu w określonych warunkach.&nbsp;Ostatni i najnowszy typ, jeśli weźmiemy pod uwagę, to kiedy rozpoczęła się jego popularyzacja to jednostki elektryczne. Posiadają one naprawdę świetny moment obrotowy, a także elastyczność, gdyż są one w stanie zapewnić taki sam moment obrotowy niezależnie od prędkości i jedyna rzecz, która przeszkadza w przyspieszeniu to zwiększający się opór powietrza.&nbsp;<h2>Jakie są najbardziej poszukiwane silniki w używanych autach osobowych?</h2>Aby sprawdzić, które silniki są najczęściej poszukiwane w autach osobowych, wystarczy po prostu sprawdzić jakich aut na rynku wtórnym jest najwięcej. Odpowiada to popytowi na nie i w ten sposób możemy ocenić, jakie jednostki napędowe są obecnie najpopularniejsze. Można również sprawdzić, w jakie silniki są wyposażone pojazdy importowane do Polski, gdyż one bardzo dobrze oddają najnowsze trendy na rynku wtórnym.&nbsp;W 2021 roku patrząc na dane dotyczące importowanych samochodów osobowych, zdecydowaną przewagę mają auta benzynowe, do których są zaliczane również hybrydy. Stanowią one bowiem aż 52,71% całego importu. Można oszacować, że hybrydy to zaledwie mała część tego i odpowiadają za około kilka procent. Druga pozycja należy do samochodów wysokoprężnych z udziałem rzędu 47,05%. Elektryki stanowiły z kolei zaledwie 0,21%.&nbsp;Wyczytać z tego można między innymi to, że <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody</a> oparte na silniku Diesla znacząco tracą na popularności. Nie są one już tak chętnie wybierane, jak kiedyś, na co wpływ ma też to, że znacznie mniej modeli z tego rodzaju silnikami znajdziemy w salonach, ponieważ gamy jednostek napędowych w zakresie silników działających na olej napędowy znacząco zubożały w ostatnich latach.&nbsp;Inna rzecz, którą możemy zauważyć to między innymi to, że alternatywne rodzaje jednostek napędowych to wciąż melodia przyszłości. Sporo może być hybryd, gdyż istnieje obecnie wiele miękkich hybryd, które są tak naprawdę silnikiem spalinowym wyposażonym w bardzo małą jednostkę elektryczną niemającą dużego wpływu na działanie całego układu. Sporo lat minie także, zanim na rynek wtórny trafią elektryki w sporych ilościach. Obecnie jest to po prostu niemożliwe, gdyż na drogach elektryków jest mało, a infrastruktura umożliwiająca swobodne korzystanie z nich jest wciąż uboga.

samochody używane

Ile używanych samochodów osobowych sprowadzono do Polski w 2022?

Import używanych aut osobowych od wielu lat jest w naszym kraju na bardzo wysokim poziomie. To właśnie import modeli z zagranicy jest jednym z głównych źródeł pojazdów na polskim rynku wtórnym. Ile używanych samochodów sprowadzono do Polski w 2022 roku i co to za auta?<h2>Ile aut sprowadzono do Polski?</h2>W przeszłości bywały lata, w których normą było to, że każdego roku do naszego kraju trafiał nawet milion samochodów używanych rocznie. Obecnie jednak sytuacja jest nieco inna, co wynika między innymi z tego, że cała branża motoryzacyjna znajduje się w bardzo głębokim kryzysie, który ma negatywny wpływ również na rynek wtórny w całej Europie, a więc i w naszym kraju.Dane podsumowujące pierwsze półrocze 2022 roku mówią o tym, że do Polski w tym okresie sprowadzono dokładnie 403 251 aut osobowych, a także samochodów dostawczych, których DMC, czyli Dopuszczalna Masa Całkowita nie przekracza 3,5 tony, a co za tym idzie, można je regularnie prowadzić, posiadając prawo jazdy kategorii B. Jest to wynik gorszy aż o 15% względem poprzedniego roku.Nikogo nie zdziwi raczej to, że najczęściej <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody osobowe</a> do Polski trafiają z Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi posiadają bardzo rozbudowany rynek wtórny. Dodatkowym atutem jest fakt, że są oni położeni bardzo blisko nas, co sprawia, że import samochodów używanych z Niemiec jest po prostu najbardziej opłacalny. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2022 roku do Polski trafiły dokładnie 209 734 używane samochody osobowe oraz dostawcze o DMC do 3,5 tony od naszych sąsiadów.Przewaga Niemiec, gdy mówimy o głównych źródłach importu, jest niepodważalna i stoi na podobnym poziomie od wielu lat. Dane wskazują, że z tego kraju pochodzi co najmniej 50% importowanych do Polski pojazdów. Druga Francja znacząco przegrywa z Niemcami. Z tego kraju sprowadzono bowiem samochody w liczbie 52 667 sztuk. Podium zamyka inne państwo- Belgia z wynikiem 27 288 sztuk, co może zaskakiwać zważywszy na wielkość tego państwa.Tuż za podium spotkamy Holandię, skąd sprowadzono 21 627 sztuk aut osobowych, a także dostawczych. Zaskakujący może być zdobywca piątego miejsca. Znajdziemy tam bowiem Stany Zjednoczone - z tego kraju położonego po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego pochodzi 17 817 samochodów osobowych. Popularność importu aut ze Stanów w ostatnich latach znacząco wzrosła.<h2>Jakie auta sprowadzamy do Polski?</h2>To <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/jakie-sa-najpopularniejsze-silniki-samochodow-osobowych">jakie marki samochodów osobowych są najpopularniejsze</a>, mogą wskazywać między innymi kraje, z których importuje się auta osobowe do naszego kraju. W czołówce spotkamy więc bardzo dużo marek niemieckich. Pierwsza pozycja należy do Volkswagena. Z charakterystycznym logo VW do Polski przyjechało 36 830 samochodów osobowych i dostawczych. Niewiele mniej trafiło do nas aut marki Opel, gdyż dokładny wynik to 36 568 sztuk. Podium zamyka z kolei Ford. Do Polski w pierwszych 6 miesiącach 2022 roku trafiły 34 283 samochody osobowe tej amerykańskiej marki.&nbsp;Tuż za podium spotkamy kolejne niemieckie marki samochodów osobowych. Czwarte jest &nbsp;Audi, a z czterema pierścieniami na masce do Polski przyjechało 30 990 egzemplarzy aut osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 tony. Piąte miejsce należy do BMW, lecz samochodów tej marki jest znacznie mniej niż wyżej notowanych rywali. Importerzy sprowadzili do Polski zaledwie 23 032 egzemplarzy tego producenta.&nbsp;Poza pierwszą piątką znajdziemy trzech największych producentów z Francji. Triumfowało tutaj Renault, gdyż aut tej marki do Polski trafiły auta w liczbie 20 483. Siódmy jest Peugeot (19 634 szt.), a ósmy Citroen (16 294 szt.). Miejsce dziewiąte to chwilowy powrót do Niemiec, gdyż znajdziemy tam Mercedesa (16 119 szt.) Dziesiątkę zamyka z kolei marka najchętniej wybierana na rynku aut nowych, czyli Toyota (13 011 szt.).&nbsp;Dalsze pozycje zajmują kolejno takie marki jak Hyundai (12 773 szt.), Seat (10 138 szt.), Volvo (10 137 szt.), Nissan (10 049 szt.), a także Kia (9693). Jak widać, japońskie marki nie cieszą się tak dużą popularnością na rynku wtórnym, jak ma to miejsce w wypadku rynku samochodów nowych. Wynika to też ze specyfiki rynków zachodnich, gdzie znacznie bardziej popularne są europejskie marki.

ford

Zwolnienia pracowników w zakładach Forda

<h2>Ford niejedyną ofiarą kryzysu w świecie motoryzacji</h2>Choć oczywiście dzisiaj w pełni skupiamy się na problemach, z jakimi zmaga się <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/ford">Ford</a>, w pierwszej kolejności nie można wręcz zapomnieć o tym, że Amerykanie nie są jedynym producentem, który mus obecnie borykać się z mniejszymi lub większymi problemami związanymi z wieloma różnymi czynnikami. Jeżeli chodzi bowiem o ostatnie kilkanaście miesięcy, choć obecnie jesteśmy już w stanie mówić tutaj o latach, koniecznie należy wspomnieć o kilku najważniejszych czynnikach, które tak naprawdę sprawiają, że cały świat motoryzacji jest obecnie pogrążony w kryzysie. Oczywiście niektóry producenci radzą sobie lepiej, inni zaś gorzej, lecz nie ma wątpliwości, iż nie jesteśmy w stanie znaleźć marki, która przechodzi przez cały obecny okres całkowicie suchą stopą.Oczywiście najważniejszym aspektem, który tak mocno wpłynął na cały świat czterech kółek, była oczywiście pandemia koronawirusa. Chyba nikomu nie musimy przypominać, jak wyglądał marzec i kwiecień 2020 roku – wszechobecne lockdowny, które tak naprawdę wstrzymały przemysł i praktycznie całą gospodarkę na kilka naprawdę dłużących się tygodni. Oczywiście już ta kwestia była naprawdę sporym ciosem dla całej branży motoryzacyjnej, lecz okazało się, że to wcale nie było wszystko. Zerwane łańcuchy dostaw bowiem wcale nie były takie łatwe do odbudowania, a pojawiające się aż do teraz lokalne lockdowny w Chinach w wyniku prowadzenia polityki „zero-COVID” przez władze tego państwa znacznie utrudniają transport części. Nie można również zapominać <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/braki-polprzewodnikow-powoduja-zmniejszanie-lub-czasowe-zawieszanie-produkcji-samochodow">o ogromnym kryzysie półprzewodników</a> – praca i nauka zdalna sprawiła, że producenci skierowali swoją uwagę na produkowaniu substancji pod urządzenia elektroniczne, pomijając zamkniętą w tamtym czasie branżę motoryzacyjną. Braki trwające do dzisiaj, a także globalny kryzys, rosnąca inflacja, a także trwająca wojna w Ukrainie to kolejne czynniki, które naprawdę mocno uderzają w producentów aut.<h2>Dlaczego Ford decyduje się na tak gwałtowną redukcję etatów?</h2>Powiedzieliśmy sobie naprawdę szeroko o tym, dlaczego tak właściwie producenci samochodów obecnie mierzą się z tak poważnymi problemami. Jak już jednak z pewnością się domyślacie, w centrum naszego zainteresowania znajduje się obecnie Ford, który ostatecznie zmuszony został do podjęcia naprawdę radykalnych kroków. Cały koncern bowiem w najbliższym czasie będzie dążył do zredukowania aż... 3000 etatów na całym świecie! To naprawdę spora liczba, a także wielu pracowników, którzy pozostanie bez zatrudnienia.Prezes wykonawczy Bill Ford oraz dyrektor generalny koncernu Jim Farley tłumaczą swoje decyzje na wiele sposobów. W tym przypadku wspominają oni o konieczności ponownego rozłożenia swoich zasobów oraz przeorganizowaniem struktury kosztów, która obecnie może doprowadzić Forda do naprawdę trudnej sytuacji finansowej. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że ogromną wagę w przypadku tak gwałtownych ruchów sprawa może mieć drugie dno i w tym przypadku zdecydowanie można o tym powiedzieć.<h2>Co w najbliższym czasie zmieni się w kontekście Forda? Amerykanie obierają nową ścieżkę rozwoju</h2>Niewiele marek w ciągu najbliższych lat będzie zmieniało swoją strategię tak mocno, jak zrobi to Ford. W planach amerykańskiej marki jest zamknięcie lub reorganizacja wielu fabryk, a także kompletna zmiana oferty modelowej. Z niej po 2025 roku zniknie na przykład legendarny model Focus, co spotkało się ze sporym oburzeniem ze strony fanów marki zza Oceanu Atlantyckiego. Powód jest jednak prosty – Ford chce o wiele mocniej postawić na samochody elektryczne, a w tym celu chce stworzyć zupełnie nową tożsamość marki oraz konkretnych modeli.Czy takie ruchy wyjdą Fordowi na plus? Naprawdę trudno jest to tak naprawdę ocenić, lecz nie ma wątpliwości, że tak ogromne zmiany muszą nieść za sobą pewne ofiary. Zamknięte fabryki czy zwolnieni pracownicy to tylko kolejne kroki w drodze do ostatecznego celu.

ładowanie samochodu elektrycznego

Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego?

<h2>Samochód elektryczny a oszczędność – czy to rzeczywiście idzie w parze?</h2>Jeżeli chodzi o wymienianie zalet takich konstrukcji, jak <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe?paliwo=elektro">samochody elektryczne</a>, wiele osób na pierwszym miejscu stawia oszczędność, która wynika z eksploatacji tego typu pojazdów. Owszem, samo kupna tego samochodu najczęściej będzie droższe niż w przypadku spalinowych czy hybrydowych odpowiedników, lecz osoby będące entuzjastami elektrycznych technologii w świecie czterech kółek wspominają właśnie o tańszym ładowaniu samochodów, niż ma to miejsce w przypadku tankowania ich benzyną, olejem napędowym czy gazem ziemnym. W teorii brzmi to naprawdę kusząco, ale czy rzeczywistość rzeczywiście się z tym pokrywa?Na rynku możemy znaleźć pewne rozwiązania, które są w stanie oferować darmowe ładowanie samochodów elektrycznych. Jest to jednak nikły promil w całej sieci punktów ładowania samochodów elektrycznych. W pierwszej kolejności bowiem trzeba bowiem napomknąć, iż prawie wszystkie punkty tego typu wymagają uiszczenia odpowiedniej opłaty. To właśnie dlatego dzisiaj skupimy się tylko i wyłącznie o metody, które ostatecznie zmuszą nas do opłacenia ładowania. Co więc możemy wspomnieć o eksploatacji auta elektrycznego pod kątem ładowania i czy rzeczywiście jesteśmy w stanie mówić tutaj o jakiejkolwiek oszczędności?<h2>Ładowanie samochodu elektrycznego na stacjach ładowania – czy może być to dobre rozwiązanie na co dzień?</h2>W pierwszej kolejności oczywiście należy wspomnieć o zastosowaniu, które może być używane przez wszystkich posiadaczy samochodów elektrycznych. Chodzi tutaj oczywiście o stacje ładowania samochodów elektrycznych, które w znacznej większości będą od nas wymagać uiszczenia pewnej opłaty, najczęściej liczonej od kilowatogodziny (kWh) wykorzystanej energii. Warto jest w tym przypadku ustalić średnią cenę jednego kWh na polskich stacjach ładowania. Możemy powiedzieć tutaj o średniej wynoszącej 2,59 złotych za kilowatogodzinę.Jeżeli przyjmiemy, że przeciętne auto elektryczne będzie w stanie zużyć około 15 kilowatogodzin na każde przejechane 100 kilometrów, a to jest naprawdę imponujący rezultat, za przejechanie 100 kilometrów zapłacimy wtedy średnio niemal 39 złotych. Dla porównania jest to mniej więcej taki sam wydatek, jak w przypadku przejechania tego samego dystansu poprzez samochód benzynowy ze średnim spalaniem 6 litrów. Nie jest to jednak najlepszy wynik, a doliczając do tego ograniczenia związanie z zasięgiem tego auta czy ogólny wyższy koszt jego zakupu możemy bez ogródek powiedzieć o tym, że ciągłe używanie stacji ładowania aut elektrycznych zdecydowanie nie jest najekonomiczniejszym rozwiązaniem.<h2>Dom i ładowanie samochodu elektrycznego na co dzień – połączenie idealne!</h2>O ile jednak o nadużywaniu usług stacji ładowania samochodów elektrycznych jesteśmy w stanie powiedzieć, że wcale nie są tak ekonomiczne, ładowanie samochodu tylko i wyłącznie w domu może przynieść nam naprawdę bardzo wymierne oszczędności. Najważniejszą zmienną jest tutaj rzecz jasna kwestia ceny energii, która jest sprzedawana w naszych domach. Jeżeli będziemy ładowali nasze auto na prą tylko na przykład w garażu, możliwe będzie zaoszczędzenie naprawdę sporych pieniędzy w dłuższej skali.Przyjmując na przykład po raz kolejny średnie zużycie energii samochodu na poziomie 15 kWh na 100 kilometrów i średnią cenę około 72 groszy za jeden kilowatogodzinę, możemy tutaj mówić o koszcie przejechania wspomnianego wyżej dystansu za kwotę... 10,80 złotych! To naprawdę imponujący wynik i w tym przypadku zdecydowanie możemy mówić już o naprawdę sporych oszczędnościach. Oczywiście warto pamiętać, że samo ładowanie w domu możemy naprawdę mocno rozszerzać, instalując na przykład wallboxa – nie zwiększy to naszego zużycia prądu, a pozwoli na <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/jak-ladowac-samochod-elektryczny">sprawne ładowanie auta</a>. Dzięki temu do uzyskania pełnej baterii od praktycznie zera będzie wystarczyła po prostu cała noc w naszym garażu!

Wiadomości motoryzacyjne