samochód spalinowy

Ilu Polaków chce wycofania samochodów spalinowych?

Od 27 października 2022 roku wiemy już, że od 2035 roku sprzedaż samochodów spalinowych ma zostać zakazana. Projekt tego aktu prawnego został przegłosowany już w lutym 2022 roku podczas głosowania plenarnego. Co jednak na temat planowanego zakazu sądzą Polacy? Zostało to zbadane w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski.<h2>Poparcie dla samochodów elektrycznych przez Polaków</h2>W zasadzie nie można zbytnio mówić o poparciu, gdyż to jest bardzo małe. Polacy w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys w dniach 17-19.02.2023 r. wypowiedzieli się całkiem jasno i wskazali swój stosunek do samochodów elektrycznych. Spośród ankietowanych aż 53,7% na pytanie o poparcie dla decyzji Unii Europejskiej dotyczącej zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku odpowiedziało, że zdecydowanie nie popiera działań tej organizacji.&nbsp;Drugą najpopularniejszą odpowiedzią było „raczej nie”. W ten sposób odpowiedziało 22,3% ankietowanych. Oznacza to, że aż 57% Polaków, którzy zostali przepytani w trakcie tego sondażu, odpowiedziało, że raczej nie popiera lub zdecydowanie nie popiera zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych.&nbsp;Poparcie dla takiego zakazu okazało się z kolei bardzo niskie. Jedynie 7% ankietowanych zdecydowanie popiera taki zakaz, a 8,4% raczej popiera zakaz sprzedaży aut spalinowych. Więcej, bo 8,6% ankietowanych stwierdziło, że nie wie, czy popiera ten akt prawny lub trudno powiedzieć, czy popiera.&nbsp;Przy okazji United Survyes zbadało poparcie dla zakazu w zależności od preferowanej partii politycznej. Zwolennicy obecnie rządzącej partii aż w 84% odpowiedzili, że nie popierają decyzji Unii Europejskiej. Z pozostałych 16% prawie co trzeci ankietowany odpowiedział „nie wiem”.&nbsp;Wśród osób, które są zwolennikami partii opozycyjnych, brak poparcia wyraziło 65% ankietowanych. Aż 13% ankietowanych z kolei udzieliło odpowiedzi “nie wiem”. Nie ma tu więc aż tak dużej dominacji braku poparcia, lecz i tak widać, że niezależnie od poglądów politycznych Polacy raczej nie zgadzają się z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku.<h2>Z czego wynika tak duży brak poparcia dla elektryków?</h2>Opinia publiczna na temat samochodów elektrycznych uległa sporej poprawie w ostatnich latach, a brak poparcia wynika raczej nie z tego, że <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe?paliwo=elektro">samochody elektryczne</a> są złe, a z tego, że Polacy nie chcą, by były jedynym dostępnym w salonach wyborem. Powodów tego można znaleźć naprawdę wiele. Jednym z najważniejszych są ceny. Elektryki nie tanieją tak szybko, jak tego się spodziewano, przez co wciąż pozostają poza zasięgiem większości Polaków i ich zakup jest po prostu nieopłacalny, nawet biorąc pod uwagę dostępność rządowych dopłat z programu „Mój Elektryk”.&nbsp;Do tego Polska nie wydaje się być krajem przygotowanym na elektryczną rewolucję. Mowa tu przede wszystkim o dość kiepskiej infrastrukturze ładowarek, która wciąż jest zbyt uboga, by przyjąć sporo elektryków w naszym kraju i wymagałaby ogromnego rozwinięcia nie tylko pod względem ilości, ale też jakości, gdyż cała masa dostępnych w Polsce ładowarek to albo ładowarki wolne o mocy do około 22 kW, a jeśli już mamy do czynienia z tymi szybszymi to i tak dysponują mocą wynoszącą zaledwie 50 kW. Mocniejszych jest naprawdę mało i to się musi zmienić, gdyż dziś elektryki są już przystosowane do znacznie szybszych ładowarek.&nbsp;Wśród powodów niskiego poparcia można też wymienić pewne obawy dotyczące przyszłości. Obecnie samochody elektryczne i ich posiadacze mogą liczyć na całą masę przywilejów, takich jak jazda po bus pasach, często darmowe parkowanie w miastach i wiele więcej. Może się jednak okazać, że gdy tylko elektryki staną się powszechne, to nie tylko utracą one swoje przywileje, ale też zostaną na nie nałożone dodatkowe opłaty, czy też prąd znacząco podrożeje z racji na zwiększone zapotrzebowanie.&nbsp;Dlatego właśnie poparcie dla elektrycznej rewolucji w naszym kraju jest tak małe. Nie jesteśmy w tym odosobnieni. Nawet nasz zachodni sąsiad, czyli Niemcy zgłasza swoje wątpliwości co do tego, czy 2035 rok nie jest zbyt szybkim momentem na wprowadzenie takich ograniczeń, szczególnie że zakaz będzie dotyczyć nie tylko diesli i aut benzynowych, ale też samochodów hybrydowych.&nbsp;&nbsp;Sprawdź także: <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/warianty-wprowadzania-strefy-czystego-transportu-w-warszawie">Warianty wprowadzania strefy czystego transportu w Warszawie</a>

samochody elekrtyczne

1,56 mln samochodów elektrycznych przybyło na Europejskich drogach w 2022 roku

Elektryczna rewolucja jest coraz bliżej, gdyż już za niecałe 12 lat jedyne nowe pojazdy, które znajdziemy w salonach, mają być wyposażone w pełni elektryczne układy napędowe. Między innymi dlatego regularnie rośnie liczba elektrycznych aut na drogach. W 2022 roku w Europie przybyło ich aż 1,56 miliona, co jest nowym rekordem dla rynku na Starym Kontynencie.<h2>Rejestracje pojazdów zelektryfikowanych w Europie w 2022 roku</h2>Z roku na rok liczba elektryków i innych pojazdów zelektryfikowanych rośnie. W 2022 roku jedynie 51,4% europejskiego rynku stanowiły samochody wyposażone jedynie w tradycyjne silniki spalinowe. Aż 24% rynku należało z kolei do miękkich i pełnych hybryd. Oznacza to, że pojazdy umożliwiające jazdę bezemisyjną, czyli auta typu PHEV, wodorowe, elektryczne oraz EREV, czyli elektryki wyposażone w silniki służące jako range extender odpowiadały aż za 23,1% całego europejskiego rynku.&nbsp;Cały rynek tego typu pojazdów był przed rokiem naprawdę spory i odpowiadał za 2,59 miliona samochodów osobowych, z czego 1,56 miliona to auta w pełni elektryczne, a 1,02 miliona to hybrydy typu plug-in. W ten sposób w zaledwie rok liczba rejestracji aut zelektryfikowanych wzrosła o 15%.&nbsp;Trzeba jednocześnie zauważyć, że tylko sprzedaż elektryków wzrosła z poziomu 1,21 miliona do aż 1,56 miliona. Gdy mowa o samochodach wyposażonych w jednostki hybrydowe typu plug-in to ona spadła z poziomu 1,04 miliona do 1,02 miliona.<h2>Rozwój elektromobilności w Polsce</h2>Elektromobilność rozwinęła się również w naszym kraju. Mierzy to między innymi Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, czyli PSPA. Ta organizacja pozarządowa prowadzi tak zwany licznik elektromobilności, który mierzy to, ile samochodów elektrycznych znajduje się w naszym kraju, a także to ile znajdziemy innych pojazdów zelektryfikowanych oraz stacji ładowania. W 2022 roku licznik wykazał, że w Polsce znajdziemy już 31 249 samochodów elektrycznych, które ponownie wyprzedziły auta typu plug-in.&nbsp;To właśnie prawdziwe elektryki odpowiadają za 51% polskiego parku aut zelektryfikowanych. 49% to hybrydy typu plug-in, których znajdziemy 30 321 sztuk. W trakcie 2022 roku liczba rejestracji aut zelektryfikowanych wzrosła aż o 29% względem analogicznego okresu w 2021 roku, za co odpowiadały przede wszystkim elektryki. Tych w 2021 roku zarejestrowano 8852 sztuki, a w 2022 roku było ich aż 13 912. Hybrydy typu plug-in również zaliczyły drobny wzrost, gdyż zarejestrowano ich 10 884 względem 10 377 sztuk w poprzednim roku.<h2>Największe marki na rynku pojazdów elektrycznych w Europie</h2>Pozycję zdecydowanego lidera na rynku pojazdów elektrycznych w Europie utrzymał Volkswagen. Niemiecki koncern Volkswagen AG sprzedał aż 349 147 samochodów elektrycznych, zaliczając wzrost o 15% względem 2021 roku.&nbsp;Pozycję wicelidera udało się zająć amerykańskiej Tesli. Ta marka sprzedała w Europie aż 232 018 elektryków, zaliczając przy tym spory wzrost wynoszący aż 38%. O 31% poprawiła się z kolei sprzedaż elektryków marek z grupy Stellantis. Francusko-włosko-amerykańskiej grupie udało się sprzedać aż 230 383 <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe?paliwo=elektro">samochody elektryczne</a> w trakcie całego 2022 roku.&nbsp;Bardzo dobre wyniki zaliczyły również inne grupy. Jedyne, które zaliczyły spadek sprzedaży to Nissan (-6%, 33 669 szt.), Jaguar Land Rover (-18%, 6 516 szt.), Mazda (-47%, 5 917 szt.), a takze Honda (-38%, 2 100 szt.). Wynika to jednak głównie z braku nowości w gamie elektrycznych pojazdów tych grup.&nbsp;Poza podium spotkamy takie grupy jak koncern Hyundaia (+15%, 157 213 szt.), Renault Group (+15%, 143 736 szt.), BMW Group (75%, 129 109 szt.), Mercedes-Benz (+23%, 97 564 szt.). Świetne wyniki zaliczyli też chińscy producenci. Wzrost rzędu 122% zanotowała grupa Geely, która sprzedała w Europie aż 78 856 sztuk samochodów elektrycznych. Pozostałe chińskie marki sprzedały 61 508 elektryków, co poskutkowało wzrostem wynoszącym aż 129%. Jak widać, zdecydowana większość koncernów poprawiła swoje wyniki sprzedaży aut elektrycznych i w kolejnych latach będzie tylko coraz lepiej, dzięki czemu przejście na elektryki może się okazać dość płynne.&nbsp;Sprawdź także: <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/wzrost-rejestracji-samochodow-osobowych-w-lutym-2023-roku">Wzrost rejestracji samochodów osobowych w lutym 2023 roku</a>

zakup samochodu

W tym roku 25% firm planuje zakup samochodu

Poprzedni rok był bardzo trudny dla producentów samochodów, jak i dla przedsiębiorców, którzy byli znacznie mniej chętni na ich kupowanie. Wykonane w ostatnim czasie badania wskazują jednak, że w 2023 roku ta sytuacja ma się znacząco poprawić przynajmniej pod względem samochodów osobowych. Co czwarta firma ma bowiem planować w tym roku zakup samochodu.<h2>Jak ważne są firmy dla rynku samochodów w Polsce?</h2>Klienci biznesowi są niesamowicie istotni dla producentów samochodów osobowych. Świadczą o tym między innymi dane mówiące o rejestracjach nowych aut w naszym kraju. Pokazują one, że w trakcie dwóch pierwszych miesięcy 2023 roku odpowiadali oni aż za 69,60% wszystkich rejestracji aut osobowych. Są więc głównym motorem napędowym naszego rynku i w dużej mierze od ich możliwości zakupowych zależy to, jak duża będzie sprzedaż nowych samochodów osobowych w Polsce.&nbsp;Przedsiębiorstwa kupują oczywiście tyle aut, gdyż często do sprawnego działania potrzebne są im rozbudowane firmowe floty przeznaczone dla pracowników, którzy często udają się w delegacje, czy też jeżdżą na spotkania z klientami po całej Polsce, a posiadanie własnego służbowego pojazdu jest w stanie znacząco usprawnić takie działanie. Do tego firmy mogą często liczyć na korzystniejsze warunki zakupu od niż osoby prywatne.<h2>Badania planów zakupowych firm na 2023 roku</h2>Badania dotyczące planów zakupowych firm na 2023 rok przeprowadziła firma Volkswagen Financial Services, czyli oddział Volkswagena skupiający się właśnie na współpracy z przedsiębiorcami w zakresie finansowania flot samochodów osobowych oraz dostawczych. Badanie przeprowadzone na zlecenie tej firmy wykazało, że co czwarta firma, która wzięła udział w badaniu, zamierza w trakcie 2023 roku kupić samochód.&nbsp;Spośród firm, które wyraziły chęć pozyskania auta, około 54% deklaruje zainteresowanie jednym samochodem. Aż 44% zamierza jednak kupić od dwóch do 5 aut. Ponadto 74% przedsiębiorców ma w planach wybór nowego samochodu. Znacząco wzrośnie też udział aut osobowych. Spośród ankietowanych firm, aż 68% chce kupić właśnie <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochód osobowy</a>, podczas gdy rok temu liczba ta wynosiła zaledwie 41%. Odwrotny trend można zauważyć na rynku pojazdów dostawczych. Tymi interesuje się zaledwie 48% przedsiębiorców planujących zakup samochodu. Spadek jest naprawdę spory, gdyż rok temu zakup takiego pojazdu planowało aż 68% zadeklarowanych na zakup auta przedsiębiorców.<h2>Jakie auta chcą kupować przedsiębiorcy?</h2>W ramach badania, które zostało zlecone przez Volkswagen Financial Services zdecydowano się też sprawdzić to, jakie auta firmy mają na oku. Jak już wcześniej zostało to wspomniane aż 74% przedsiębiorców chce kupić auto nowe, a 60% w badaniu powiedziało, że woli wybrać nowe auto z podstawowym wyposażeniem, zamiast używanego, lecz wyposażonego znacznie lepiej.&nbsp;Oczywiście znajdziemy też część przedsiębiorców zdecydowanych na auta używane. Wśród nich prawie połowa, bo 45% ma zamiar kupić auto w wieku około 3-lat. Około 18% ankietowanych z kolei chce postawić na samochód 5-letni, Większość firm celuje więc albo w pojazdy nowe, a jeśli już stawiają na używane, to szukają jak najmłodszych samochodów, gdyż ich eksploatacja powinna być znacznie tańsza i z reguły przez pierwsze lata nie wymagają one napraw, jeśli tylko będą prawidłowo serwisowane oraz eksploatowane.<h2>Jak plany firm wpłyną na sprzedaż samochodów w 2023 roku?</h2>To, że firmy są dużo bardziej chętne do zakupu samochodów osobowych w 2023 roku, będzie miało bardzo dobry wpływ na ten rynek, co widać już teraz. W trakcie pierwszych miesięcy 2023 roku można bowiem zaobserwować nawet kilkunastoprocentowe wzrosty rejestracji względem analogicznego okresu w poprzednim roku.&nbsp;Taki trend może się utrzymać, gdyż nie tylko firmy chcą kupować auta osobowe, ale też robią się coraz tańsze, dzięki czemu ich atrakcyjność dla przedsiębiorców znacząco rośnie. Jest więc bardzo prawdopodobne to, że rok 2023 będzie jednym z najlepszych od czasów wybuchu pandemii koronawirusa, która znacząco zatrzymała bardzo rozwiniętą branżę motoryzacyjną i wpędziła ją w spory kryzys.&nbsp;Sprawdź także: <a href="Po wejściu normy Euro 7 będzie mniej modeli samochodów">Po wejściu normy Euro 7 będzie mniej modeli samochodów</a>

euro7

Po wejściu normy Euro 7 będzie mniej modeli samochodów

Wielkimi krokami zbliżamy się do wprowadzenia kolejnej normy należącej do europejskiego standardu emisji spalin. Tym razem będzie to już norma Euro 7, która ma debiutować od 2025 roku w wypadku samochodów osobowych, a od 2027 roku dla ciężarowych. Oczywiście wprowadzenie nowych ograniczeń wiąże się z wielkimi kontrowersjami. Bardzo możliwe jest bowiem to, że norma Euro 7 sprawi, iż produkcja wielu modeli stanie się nieopłacalna.<h2>Normy Euro 7 - co o nich wiemy?</h2>Z każdym miesiącem wiemy coraz więcej na temat planowanych norm Euro 7. Jest to naturalna kolej rzeczy, w końcu mają one obowiązywać producentów nowych samochodów osobowych już od 1 lipca 2025 roku. Dla producentów aut ciężarowych termin wprowadzenia norm Euro 7 to z kolei 1 lipca, lecz 2027 roku, więc będą mieli nieco więcej czasu na dostosowanie się do najnowszych ograniczeń ustalonych przez Unię Europejską.&nbsp;Przede wszystkim zmieniono regulacje dotyczące tego, ile silnik może emitować spalin bez podziału na różne grupy. Podczas rozruchu zimnej jednostki napędowej limit ma wynosić 350 mg/kWh. Potem gdy silnik się rozgrzeje, limit ma jednak spadać do poziomu zaledwie 90 mg/kWh.&nbsp;Dodatkowo poszerzono listę spalin objętych ograniczeniami. Od teraz regulowana będzie nie tylko emisja tlenku węgla, tlenków azotu, węglowodorów oraz pyłów PM. Do listy dołączono bowiem formaldehyd, tlenek diazotu w wypadku pojazdów ciężarowych oraz amoniak, gdy mowa o pojazdach osobowych. Oprócz tego emisja samych tlenków azotu dla jednostek wysokoprężnych ma być ograniczona do zaledwie 60 mg/km, dzięki czemu diesle zrównają się z autami benzynowymi.&nbsp;W ramach norm Euro 7 zaostrzy się również to, jak długo samochód ma spełniać dane normy. Do tego ma to być regularnie kontrolowane przez specjalne układy elektroniczne służące właśnie do monitoringu zanieczyszczeń wytwarzanych przez układ napędowy. Samochód ma spełniać normy Euro 7 przez 7 lat eksploatacji lub przez pierwsze 200 tysięcy kilometrów na drogach.&nbsp;&nbsp;Unia Europejska postanowiła się również zabrać za zanieczyszczenia emitowane przez inne komponenty samochodów. Mowa tu przede wszystkim o oponach oraz klockach. Te w trakcie jazdy emitują cząstki stałe w wyniku tarcia generowanego pomiędzy oponami a nawierzchnią oraz tego wytwarzanego przez cały układ hamulcowy w trakcie hamowania.<h2>Euro 7 - ograniczenia dla elektryków</h2><a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/nowe">Nowe samochody</a> elektryczne są w teorii bezemisyjne. Norma Euro 7 ma jednak wpływać także na nie. Oczywiście nie dotyczy to w żadnym stopniu silników. Elektryki będą musiały jednak spełniać normy dotyczące emisji cząstek stałych przez opony oraz układ hamulcowy. Planuje się także wprowadzenie regulacji dotyczących tego, jak bardzo żywotne mają być akumulatory.<h2>Nowe normy emisji spalin spowodują usunięcie wielu modeli</h2>Planowane wprowadzenie nowych norm Euro 7 nie spotkało się z dobrym przyjęciem ze strony producentów samochodów osobowych. Unia w ten sposób wymusza na nich bowiem wydanie sporych pieniędzy na dostosowanie aut pod nowe normy, a przecież i tak mają one być zakazane w ciągu zaledwie 10 lat od wprowadzenia w życie norm Euro 7. Z tego powodu można spodziewać się, że wiele aut po prostu zniknie.&nbsp;Dotyczy to przede wszystkim modeli wyposażonych w silniki wysokoprężne. Dostosowanie ich do najnowszych norm może być bardzo kosztowne. Przez to dalsze sprzedawanie diesli nie będzie już opłacalne i Ci producenci, którzy jeszcze nie wycofali się z oferowania tego typu silników, mogą zacząć to robić w okolicy wprowadzenia norm Euro 7.&nbsp;Producenci są dość zgodni w swoim głosie i zwracają uwagę na to, że dostosowanie aut do obowiązujących norm Euro 6d w połączeniu z postępującą elektryfikacją byłoby w zupełności wystarczające, by poprawić sytuację związaną z emisją spalin. Wedle wyliczeń wymiana floty aut w Europie na te, które spełniają normy Euro 6d, byłaby w stanie ograniczyć emisję tlenków azotu nawet o 80%, a właśnie te związki są jednymi z najbardziej niebezpiecznych. Producenci godzą się za to na wprowadzenie norm dotyczących opon oraz układów hamulcowych, a nawet je często chwalą.

samochody

Wzrost rejestracji samochodów osobowych w lutym 2023 roku

Luty 2023 roku przyniósł naprawdę spory wzrost rejestracji samochodów osobowych w naszym kraju i to pomimo tego, że jest to najkrótszy miesiąc w roku. Wzrost zanotowano zarówno w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym, co jest naprawdę dobrym prognostykiem dla producentów samochodów osobowych na początku 2023 roku.<h2>Statystyki rejestracji aut osobowych w lutym 2023 roku</h2>Dzięki danym dostępnym w systemie CEPiK, czyli w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców można bardzo szybko sprawdzić dane dotyczące tego, ile jak wyglądała <a href="samochody.pl">sprzedaż samochodów</a> na terenie Polski w trakcie lutego 2023 roku. Wyniki są naprawdę obiecujące, gdyż mówiąc o samych osobówkach w trakcie tego dość krótkiego, bo trwającego 28 dni miesiąca zarejestrowano aż 38 525 samochodów osobowych.&nbsp;Taka ilość rejestracji oznacza, że można zanotować wzrost w skali roku rzędu aż 14,9%. Biorąc pod uwagę dwa pierwsze miesiące 2023 roku, w Polsce zarejestrowano już 73 572 samochody osobowe, co jest wynikiem wyższym o 17,7% niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Rejestracje wzrosły także względem samego stycznia 2023 roku.&nbsp;Ten nie jest jednak tak ogromny, lecz mimo wszystko imponujący biorąc pod uwagę fakt, iż w ostatnich latach styczeń był z reguły nieco lepszym miesiącem na rynku. Liczba rejestracji wzrosła bowiem o 9,92% względem stycznia 2023 roku.&nbsp;Oczywiście podobnie jak w każdym miesiącu największy udział w sprzedaży i rejestracji nowych samochodów osobowych mają przedsiębiorstwa. W trakcie lutego 2023 roku odpowiadały one aż za 69.73% wszystkich zarejestrowanych samochodów osobowych.&nbsp;Spory udział w rynku miał też segment premium, który regularnie rośnie. Sprzedano aż 7 951 aut z tego segmentu, co oznacza poprawę o 18,0% względem poprzedniego roku. Najpopularniejsze marki to naturalnie Audi, BMW, Mercedes, Volvo oraz Lexus. Najpopularniejszym modelem okazało się za to Volvo XC60.<h2>Najpopularniejsze marki i modele w lutym 2023 roku</h2>Pozycję lidera rynku w lutym 2023 roku zdecydowanie umocniła Toyota, która ma za sobą kolejny już bardzo mocny miesiąc. W lutym japońskiej marce udało się sprzedać 8 722 samochody osobowe, co jest wynikiem ponad 2-krotnie lepszym od zajmującej drugą pozycję Skody, która sprzedała „tylko” 3 806 samochodów. Podium ponownie zamyka Kia. Marka z Korei Południowej w trakcie lutego 2023 roku sprzedała 2 910 samochodów.&nbsp;Kolejne pozycje są dość podobne, do tych, które obecnie zajmują marki w ujęciu rocznym, a tak w zasadzie w dwumiesięcznym. Na czwartym miejscu znajdziemy bowiem Volkswagena z wynikiem 2 311 samochodów, który nieznacznie pokonał piątego Hyundaia (2 263 szt.).&nbsp;Pozostali producenci sprzedali mniej niż dwa tysiące aut osobowych. Do czołowej dziesiątki załapały się takie marki jak Audi (1 786 szt.), Dacia (1 749 szt.), BMW (1 732 szt.), Mercedes (1 230 szt.) oraz Volvo (1 161 szt.). Widać więc bardzo mocną pozycję marek premium, które z reguły trzymają się w dobrej kondycji podczas kryzysów.&nbsp;W zestawieniu najpopularniejszych modeli zdecydowanym dominatorem jest oczywiście Toyota. Najpopularniejszym modelem okazała się poczciwa Toyota Yaris. Tego miejskiego hatchbacka udało się sprzedać w nakładzie aż 2 128 sztuk. Nieco mniej, bo 1 592 egzemplarze sprzedano w wypadku zajmującego drugie miejsce modelu Yaris Cross. Podium domyka prawdziwy klasyk, jeśli chodzi o listy sprzedaży samochodów w naszym kraju, czyli Toyota Corolla. Na kompakta postawiono 1 455 razy.&nbsp;Koniec podium nie oznacza jednak końca modeli Toyoty. Czwarte miejsce należy bowiem do Toyoty C-HR, która sprzedała się w nakładzie 1 269 sztuk. Pozycja piąta należy do Dacii Duster, która w naszym kraju cieszy się znacznie większą popularnością od bratniego Sandero, pomimo tego, że to właśnie mniejsze Sandero jest jednym z najlepiej sprzedających się aut w całej Europie. Dustera rejestrowano 924 razy w trakcie lutego 2023 roku.&nbsp;Kolejne pozycje należą do modeli takich jak Skoda Octavia (898 szt.), Hyundai Tucson (778 szt.), Kia Sportage (741 szt.), Toyota Corolla Cross (691 szt.), a czołową dziesiątkę zamyka kolejny model od Toyoty, czyli Toyota RAV4.&nbsp;&nbsp;Sprawdź także: <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/po-wejsciu-normy-euro-7-bedzie-mniej-modeli-samochodow">Po wejściu normy Euro 7 będzie mniej modeli samochodów</a>

samochody elektryczne

Warianty wprowadzania strefy czystego transportu w Warszawie

Nieuchronnie zbliża się moment, od którego Warszawa będzie prawnie zobowiązana do wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Termin został wyznaczony na 2024 rok. Debata na ten temat wciąż trwa, a ostatnio mieszkańcy mieli okazję zapoznać się z raportem i wariantami wprowadzenia takiej strefy oraz tym, jakie miałyby się pojawić dodatkowe ograniczenia wynikające ze zmian.&nbsp;<h2>Czym jest Strefa Czystego Transportu?</h2>Strefa Czystego Transportu to pojęcie, które do polskiego prawa trafiło stosunkowo niedawno. Miało to miejsce 7 grudnia 2021 roku, gdy prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Ustawy z dnia 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Wedle tej nowelizacji SCT, czyli Strefa Czystego Transportu to wydzielony i odpowiednio oznakowany obszar na terenie miasta, w ramach którego obowiązują ograniczenia poruszania się pojazdów niespełniających wymogów dotyczących emisji.&nbsp;Tego typu strefy są bardzo dobrze w innych krajach Unii Europejskiej. Znajdziemy je na przykład w Paryżu, czy też w Brukseli, gdzie do miasta nie mogą wjeżdżać starsze <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody</a> benzynowe i diesle niespełniające norm EURO, ponieważ wiązałoby się to z ogromną emisją szkodliwych dla atmosfery związków.<h2>Warianty wprowadzenia SCT w Warszawie rekomendowane przez ICCT</h2>Od końca stycznia 2023 roku w Warszawie trwają konsultacje społeczne z mieszkańcami właśnie w sprawie planowanego wprowadzenia SCT. Analizowane są tam takie kwestie jak jej granice, ale też warianty wprowadzenia strefy. Te zostały opracowane przez ekspertów z ICCT, czyli Międzynarodowej rady ds. Czystego Transportu. Po serii badań i analiz przygotowali szczegółowy raport.&nbsp;W tym raporcie można zobaczyć, że w obu wariantach strefa zacznie obowiązywać od 2024 roku. Różni się jednak to, jak szybko zaostrzane będą warunki dotyczące tego, jakie pojazdy mają wjeżdżać. Wyróżniamy wariant podstawowy, w którego ramach nowe ograniczenia będą wprowadzane kolejno w latach 2024, 2026, 2028, 2030 oraz 2032. Drugi, tak wany wariant przyspieszony jest dużo bardziej rygorystyczny. Zakłada bowiem, że ograniczenia będą debiutować kolejno w roku 2024, 2025, 2026, 2027 oraz 2028. Ostateczny kształt ograniczeń będzie więc obowiązywać aż 4 lata szybciej. O możliwości wykorzystania wariantu przyspieszonego opowiedział nam Grzegorz Dzięgielewski z firmy Profeina.&nbsp;- Ten wariant został zaproponowany miastu przez ICCT. Jest to organizacja zajmująca się badaniem zanieczyszczeń transportowych i po analizie emisji spalin ze 150 tys. pojazdów poruszających się po warszawskich ulicach przygotowała dwa warianty. Wedle jednego strefa zaostrza się co dwa lata, a w przyspieszonym co rok. Najprawdopodobniej wariant przyspieszony pozostanie jednak tylko jako rzecz teoretyczna do rozważenia, gdyż miasto skupia się na wariancie podstawowym - wskazał ekspert.&nbsp;Niezależnie od wariantu takie same będą ograniczenia dla każdej z faz. W wypadku Diesli auta będą musiały spełniać wpierw normy Euro 4, następnie Euro 5, Euro 6, Euro 6dT, a na sam koniec Euro 6d. Benzyny zaczynają z pułapu norm Euro 2, by w kolejnych latach wykluczane były auta poniżej norm Euro 3, Euro 4, Euro 5, a na sam koniec Euro 6.<h2>Aktualne granice SCT w Warszawie i możliwe zmiany</h2>Aktualny projekt uchwały na temat SCT w Warszawie zakłada, że strefa będzie miała granice wyznaczone wzdłuż ulic, a także torów kolejowych. Okrąg rozpoczyna się od Al. Jerozolimskich, następnie biegnie ul. Kopińską, ul. Wawelską, al. Armii Ludowej, al. Stanów Zjednoczonych, ul. Wiatraczną, tam zacznie biec wzdłuż północnej obwodnicy kolejowej, by przejść na al. Prymasa Tysiąclecia, która wyznacza granicę aż do przejścia z powrotem w Al. Jerozolimskie.&nbsp;- Do 25 kwietnia trwają konsultacje z mieszkańcami. W zależności od zgłoszonych przez mieszkańców propozycji mogą pojawić się zmiany w granicach SCT. Wiele głosów po prostu się znosi, gdyż niektórzy mieszkańcy oczekują większej strefy, a inni mniejszej. Na pewno zmiany w granicach SCT są możliwe. Oczywiście, jeśli się pojawią, to wprowadzone zostaną na podstawie analizy ruchu drogowego, by strefa była spójna i działała prawidłowo. Strefa trafi też na obrady Rady Warszawy i radni mogą też zgłosić swoje poprawki i jeśli zostaną przegłosowane, to zostaną wprowadzone. — dodaje Dzięgielewski.&nbsp;W najbliższych miesiącach powinniśmy więc poznać ostateczny kształt Strefy Czystego Transportu. Obrady na temat tej uchwały są z kolei zaplanowane na okres letni. Najpewniej do końca sierpnia poznamy więc kształt strefy, a także to, wedle którego wariantu będzie ona wprowadzana.&nbsp;&nbsp;Sprawdź także: <a href="https://samochody.pl/blog/wpis/wzrost-rejestracji-samochodow-osobowych-w-lutym-2023-roku">Wzrost rejestracji samochodów osobowych w lutym 2023 roku</a>

nissan x-trail

Nagroda dla Nissana X-Trail w konkursie na Światowy Kobiecy Samochód roku 2023

Znamy już nagrodzone samochody w konkursie na Światowy Kobiecy Samochód roku 2023! Ten plebiscyt organizowany od 2009 roku wybrał najlepsze samochody w aż sześciu kategoriach. Jednym z nagrodzonych jest nowy Nissan X-Trail. Pora przedstawić sylwetkę tego modelu, jak i innych zwycięzców.<h2>Czym jest plebiscyt na Światowy Kobiecy Samochód roku?</h2>Plebiscyt WWCOTY, czyli Women’s World Car of the Year, co naturalnie można przetłumaczyć jako światowy kobiecy samochód roku to coś więcej niż plebiscyt, który ma wybrać najlepsze auto dla kobiet, jak wskazuje sama nazwa. Wybiera on najlepsze samochody w wielu kategoriach, które sprawdzą się dobrze niezależnie od tego, jakiej płci jest kierowca. W końcu w praktyce ma to niewielkie znaczenie.&nbsp;Po raz pierwszy plebiscyt na Światowy Kobiecy Samochód Roku zorganizowano w 2009 roku. Teraz można już świętować jego trzynastą edycję. W przeszłości nagrody zdobywały tu takie auta jak BMW serii 5, Mercedes klasy S, tesla Model S, Range Rover Sport, Audi e-tron GT, BMW iX, czu też Ferrari F8 Spider, a nawet i Ford Fiesta. Wszystko jest efektem ogromnej różnorodności kategorii.&nbsp;W plebiscycie na Światowy Kobiecy Samochód roku jury złożone z 63 dziennikarek pochodzących z aż 45 krajów i 5 kontynentów wybrało nie tylko najlepsze auto. Inne kategorie to najlepsze auto miejskie, najlepsze duże auto, najlepszy rodzinny SUV, najlepszy duży SUV, najlepsze auto terenowe/pick-up, a także najlepsze auto sportowe. Wśród 63 dziennikarek głosujących w plebiscycie znajdziemy też przedstawicielkę naszego kraju. Jest nią Agata Rzędowska.<h2>Auta nagrodzone w plebiscycie na Światowy Kobiecy Samochód Roku</h2>W tym momencie zwycięzca nagrody głównej nie jest jeszcze znany. Wyniki głosowania są bowiem przedstawiane 8 marca, w międzynarodowy dzień kobiet, który jest wręcz świetną okazją na zwieńczenie plebiscytu na Światowy Kobiecy Samochód Roku. Znamy już jednak zwycięzców w każdej z kategorii.&nbsp;Najlepszym autem miejskim stała się Kia Niro, czyli miejski hatchback wprost z Korei Południowej. Rola najlepszego rodzinnego SUVa przypadła z kolei nowoczesnemu Jeepowi Avenger. Czołowe auto terenowe to Ford Ranger, czyli jeden z najpopularniejszych pick-upów na świecie, w tym jeden z niewielu dostępnych w Polsce.&nbsp;Nagrodę dla najlepszego samochodu sportowego/wyczynowego zdobyło Audi RS3. Kultowy już kompakt wyróżnia się przede wszystkim swoją jednostką napędową, czyli rzędową piątką, która dziś jest niesamowicie rzadka w motoryzacyjnym świecie. Najlepsze duże auto to z kolei Citroen C5 X, czyli duchowy następca kultowego Citroena C5. Model ten powrócił do gamy po kilkuletniej przerwie.&nbsp;Najlepszym dużym SUVem jest za to <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/nissan/x-trail">Nissan X-Trail</a>, a dokładniej jego nowa, czwarta generacja, która trafiła do Europy w 2022 roku. Ten duży SUV to jeden z najlepszych samochodów w całej gamie Nissana, który odniósł spory sukces w momencie swojego debiutu, a wszystko to dzięki innowacyjnej koncepcji samochodu hybrydowego, którą znajdziemy w tym modelu pod nawą e-POWER.&nbsp;W typowej hybrydzie silnik elektryczny i spalinowy pracują jednocześnie, by napędzać koła swoją mocą i momentem obrotowym. W Nissanie X-Trail z napędem e-POWER za napędzenie kół odpowiada jednak tylko i wyłącznie silnik elektryczny, więc samochód oferuje doznania z jazdy podobne do prowadzenia zwyczajnego elektryka. Jazda jest w takim wypadku bardzo płynna, a sam samochód zwinny i dynamiczny w trakcie przyspieszania.&nbsp;Silnik spalinowy w Nissanie X-Trail z napędem e-POWER ma za zadanie produkować zasilanie dla jednostki elektrycznej. W ten sposób co ciekawe udało się osiągnąć napęd, który zużywa nawet o litr paliwa mniej niż w samochodach z analogicznego segmentu i o podobnych osiągach, lecz wyposażonych w czysty silnik spalinowy, a nawet i hybrydowy.&nbsp;Na wyjątkowość tego modelu składa się również fakt, iż jest on jedynym SUVem 7-miejscowym w swoim segmencie, który został zelektryfikowany. Do tego oferuje nowoczesny napęd na 4 koła e-4ORCE. Brak ciężkich baterii sprawia z kolei, że auto nie waży dużo więcej od swoich rywali w segmencie.

tesla model 3

Tesla Model 3 w USA tańsza od samochodów spalinowych

Tesla na początku 2023 roku zaskoczyła wszystkich, rozpoczynając swoją mocną ofensywę cenową i dość znacząco obniżając ceny swoich modeli. Ta polityka jest obecnie kontynuowana po to, by Tesla mogła utrzymać pozycję lidera kosztem zysków, a dzięki temu obecnie w Stanach Zjednoczonych Tesla Model 3 jest już tańsza od przeciętnego samochodu osobowego z silnikiem spalinowym.<h2>Czemu Tesla obniża ceny swoich aut?</h2>Obniżanie cen samochodów osobowych może wydawać się bardzo dziwnych ruchem, szczególnie teraz gdy od pewnego czasu ceny rosną w naprawdę sporym tempie. Widać to praktycznie na każdym z europejskich rynków oraz oczywiście w Stanach Zjednoczonych, które wciąż są dla Tesli najważniejsze. Takie podwyżki wpłynęły jednak negatywnie na popyt na samochody osobowe.&nbsp;Przyznał to sam Elon Musk po tym, jak jego marka zaliczyła bardzo słaby, IV kwartał 2022 roku. Ekscentryczny miliarder znany nie tylko z Tesli, ale też z firmy SpaceX, która zajmuje się przemysłem kosmicznym, przyznał, że w pewnym momencie ceny stały się aż zbyt wysokie. Z tego powodu zdecydował o tym, że lepszym ruchem będzie obniżenie cen za auta Tesli.&nbsp;W ten sposób marka chce zwiększyć popyt na swoje samochody, jednocześnie poświęcając sporą część swoich przychodów. Ma to być jednak opłacalne w nieco dalszej perspektywie, biorąc pod uwagę to, że Tesla zarabia również na sieci swoich szybkich ładowarek. W ten sposób można zwiększyć liczbę ich użytkowników i nieco nadrobić straty wynikające z mniejszych cen aut.&nbsp;Dodatkowo dzięki obniżce Tesli uda się po prostu sprzedać więcej samochodów, niż miało to miejsce wcześniej. Elektryczne Tesle stały się tańsze praktycznie na całym świecie w USA, Chinach, Europie, w tym też oczywiście w Polsce.<h2>Tesla tańsza niż spalinówki</h2>Do dziś jednym z głównych powodów tego, że elektryki są wciąż dość niszowe, jest to, iż ich ceny są po prostu dość wysokie. Widać to w każdym z segmentów, gdyż zakup auta elektrycznego wiąże się z wydatkiem wyższym o nawet kilkadziesiąt tysięcy niż w przypadku spalinowego odpowiednika w gamie modelowej. Tesli udało się jednak sprawić, że najpopularniejsza <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/tesla/model-3">Tesla Model 3</a> w USA jest obecnie tańsza niż przeciętny samochód spalinowy i to nie wliczając w to nowej ulgi dla osób kupujących elektryki, która w Stanach Zjednoczonych zadebiutowała w styczniu 2023 roku.&nbsp;Podstawowa cena Tesli Model 3 w USA wynosi obecnie 42 900 dolarów, czyli około 191 tysięcy złotych. Tymczasem przeciętne nowe auto w tym kraju jest wyceniane na 47 930 dolarów, czyli aż 5 tysięcy więcej.&nbsp;Różnica ta może się zwiększyć po skorzystaniu z ulgi podatkowej wprowadzonej dla elektryków. Ta jest naprawdę spora, gdyż wynosi aż 7 500 dolarów, czyli około 33 tysięcy złotych. Amerykańscy kierowcy nową Teslę mogą mieć więc za zaledwie 35 500 dolarów, czyli około 157 tysięcy złotych. Jest to kwota podobna do cen za przeciętne auto osobowe w Polsce.<h2>Ceny Tesli w Polsce i w Europie</h2>W Polsce niestety z wielu powodów samochody Tesli są droższe. Trzeba bowiem pamiętać o takich kwestiach, jak na przykład cło, podatek VAT, czy też o kursie złotego, który jest niekorzystny w stosunku do dolara i sprawia, że ceny aut sprowadzanych do naszego kraju są po prostu dość spore. Wciąż jednak sytuacja nie jest tak tragiczna i obecnie Tesla Model 3 to jeden z najciekawszych elektryków dostępnych na rynku.&nbsp;Podstawowa cena Tesli Model 3 w naszym kraju wynosi po obniżkach około 220 tysięcy złotych. Jest to jednak dobra informacja, gdyż marce udało się obniżyć cenę auta na tyle, że można skorzystać przy jego zakupie z rządowego programu “Mój Elektryk”, który pozwala na uzyskanie 27 tysięcy złotych dofinansowania na zakup samochodu elektrycznego, którego cena brutto nie przekracza 225 tysięcy złotych.&nbsp;W innych europejskich państwach obniżki okazały się jeszcze większe niż w Polsce. Na przykład we Francji Tesla Model 3 dostępna jest za jedyne 45 tysięcy euro, czyli około 211 tysięcy złotych. Dodatkowo wprowadzono tam rządową dotację w wysokości 50 tysięcy euro. Tym samym samochód kosztuje około 190 tysięcy.&nbsp;

dacia sandero

W styczniu 2023 najlepiej sprzedającym się autem w Europie była Dacia Sandero

<h2>W styczniu 2023 najlepiej sprzedającym się autem w Europie była Dacia Sandero</h2>Coroczne sprawdzanie tego, które auta są najpopularniejsze w Europie, można oficjalnie uznać za rozpoczęte. Znamy już dokładne dane ze stycznia 2023 roku, które mówią o tym, jacy producenci dobrze rozpoczęli rok i oczywiście o tym, który model cieszy się największą popularnością. W premierowym miesiącu roku 2023 triumfowała Dacia Sandero.<h2>Najpopularniejsze auta osobowe w Europie</h2><a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe/dacia/sandero">Dacia Sandero</a> dosłownie zdominowała swoją konkurencję w styczniu 2023 roku. Sprzedała się bowiem w nakładzie 19 346 sztuk, co jest wynikiem o 20% wyższym niż przed rokiem. To pozwoliło temu miejskiemu hatchbackowi na stanie się najpopularniejszym nowym samochodem osobowym w całej Europie.&nbsp;Niedaleko za Dacią uplasował się Volkswagen T-Roc, który od samej swojej premiery jest jednym z najlepiej sprzedających się modeli tego niemieckiego producenta, co udowodnił również w tym roku, zdobywając drugą pozycję w styczniu. W tym miesiącu do klientów dostarczono dokładnie 16 723 egzemplarze tego modelu.&nbsp;Podium uzupełnia nam absolutny klasyk w segmencie miejskich hatchbacków. Mowa tu oczywiście o Toyocie Yaris. Japoński samochód sprzedano w nakładzie 14 037, co stanowi świetny start dla tego modelu. Zanotował on bowiem wzrost o 54% względem analogicznego okresu w roku 2022.<h2>Najpopularniejsze auta osobowe w Polsce</h2>Oczywiście polski rynek różni się od europejskiego, lecz gdy mowa o trzech najpopularniejszych modelach, to można znaleźć jeden punkt wspólny z zestawieniem pochodzącym z całej Unii Europejskiej. Jest nim zajmująca trzecie miejsce Toyota Yaris. W Polsce ten hatchback sprzedał się w nakładzie 1 410 sztuk.&nbsp;Na dwóch najwyższych stopniach podium również spotkamy auta Toyoty, która absolutnie zdominowała styczeń, sprzedając więcej samochodów niż ktokolwiek inny, a do tego oferując aż 5 najpopularniejszych aut osobowych w całym kraju. Liderem była Toyota Yaris Cross (1 761 szt.), czyli po prostu kompaktowy crossover zbudowany w oparciu właśnie o Toyotę Yaris. Druga pozycja należy do świetnie znanej Toyoty Corolli (1 729 szt.)&nbsp;Dacia Sandero, czyli lider rynku europejskiego w Polsce zajęła dopiero szóste miejsce, przegrywając aż z pięcioma Toyotami. W naszym kraju ten miejski hatchback sprzedał się w nakładzie 746 egzemplarzy. W czołowej dziesiątce nie znajdziemy za to wicelidera w Unii Europejskiej, czyli Volkswagena T-Roc.<h2>Najpopularniejsi producenci aut w Europie i w Polsce</h2>Spore różnice pomiędzy polskim a europejskim rynkiem znajdziemy, także patrząc na to, którzy producenci byli najpopularniejsi. W Unii Europejskiej liderem jest Volkswagen, który sprzedał 85 554 egzemplarze samochodów osobowych. Drugie miejsce należy do Toyoty z wynikiem 59 568 sztuk. Podium zamyka z kolei Dacia, której udało się sprzedać 45 511 aut, poprawiając swój wynik aż o 42,6% względem stycznia 2022 roku.&nbsp;Na kolejnych miejscach znajdziemy takich producentów jak Skoda (43 919 szt.), Renault (42 979 szt.), czy też Peugeot (42 538 szt.). Do czołowej dziesiątki można ponadto zaliczyć Audi (37 713 szt.), Kię (35 961 szt.), BMW (35 953 szt.) oraz Mercedesa (34 632 szt.).&nbsp;W Polsce sytuacja nieco się różni. Przede wszystkim zdecydowanym liderem, który szybko odskoczył rywalom, stała się Toyota. Japońskiej marce w naszym kraju udało się utrzymać status dominatora, sprzedając aż 7 991 aut osobowych w trakcie samego stycznia 2023 roku.&nbsp;Druga pozycja należy za to do Skody, która w Europie uplasowała się ledwo poza podium. W Polsce czeski producent sprzedał 3 595 samochodów osobowych. Podium uzupełnia za to Kia z wynikiem 2 641 pojazdów.&nbsp;Dopiero czwarty jest Volkswagen, który zdominował rynek w Unii Europejskiej. Sukcesu w Polsce jednak nie odniósł, sprzedając zaledwie 2 023 samochody osobowe. Kolejne miejsca należą do kolejno takich marek jak Audi (1 855 szt.), Hyundai (1 734 szt.), Dacia (1 712 szt.), BMW (1 545 szt.), Mercedes (1 234 szt.), a dziesiątkę zamyka Renault. Można jednak zauważyć, że skład dziesiątki jest praktycznie taki sam jak w Unii Europejskiej. W naszym kraju w czołówce zabrakło jedynie Peugeota, a znalazł się w niej Hyundai, który z kolei w całej Europie był jej dość blisko.

serwis samochodu

Czy będzie podwyżka opłaty za badania techniczne?

Regularnie wykonywane badanie techniczne, są obowiązkiem prawie każdego posiadacza samochodu osobowego. Te w wypadku znacznej większości samochodów osobowych jeżdżących po polskich drogach trzeba bowiem wykonywać raz w roku. Obecnie można znaleźć głosy mówiące o tym, że koszt takich badań zostanie znacząco podwyższony.<h2>Badanie techniczne — na czym polega, kiedy jest wykonywane?</h2>Z reguły badanie techniczne ma na celu kompleksowe sprawdzenie stanu samochodu osobowego, by stwierdzić, czy ten jest bezpieczny i nie będzie powodował zagrożenia w ruchu drogowym. Najczęściej wykonywane jest okresowe badanie techniczne. Jest ono obowiązkowe każdego roku w wypadku samochodów, które mają więcej niż 3 lata. W jego trakcie diagnosta sprawdza stan ogumienia, zawieszenia, nadwozia, hamulców, oświetlenia, układu kierowniczego, wydechowego, a także to, czy w samochodzie znajdują się elementy obowiązkowego wyposażenia, czyli gaśnica oraz trójkąt ostrzegawczy.&nbsp;Przegląd wykonuje się oczywiście nie tylko w wypadku samochodów osobowych. Sprawdza się także motorowery, motocykle, ciągniki rolnicze, autobusy, samochody ciężarowe, czy nawet przyczepy. W ten sposób można zminimalizować ryzyko pojawiania się niesprawnych i jednocześnie niebezpiecznych aut w ruchu drogowym.&nbsp;Czasem przegląd może zostać wykonany po wystawieniu skierowania przez starostę lub organy kontroli ruchu drogowego. Sytuacje, w których wystawia się takie skierowanie, to na przykład wypadek lub kolizja, która spowodowała mocne uszkodzenie samochodu. Auto może zostać wysłane na badanie, gdy organy kontroli zauważą również, że może być ono niesprawne. Urzędy z kolei wysyłają <a href="https://samochody.pl/samochody-osobowe">samochody osobowe</a> na badanie w celu ustalenia danych pojazdu, które są potrzebne do jego rejestracji.&nbsp;Badania techniczne są też konieczne w razie zmian konstrukcyjnych auta, które skutkują wpisem w dowodzie rejestracyjnym. Najczęstszym przykładem jest tu montaż haka holowniczego, czy też instalacji LPG. Specjalistycznemu badaniu należy też poddać samochody, które będą wykorzystywane jako taksówki.<h2>Obecne ceny za badania techniczne</h2>To ile kosztuje podstawowe badanie techniczne, zależy od typu pojazdu, który będzie kontrolowany. Najtańsze są motorowery. Ich badanie jest wycenione na 51 zł. Nieco droższe są motocykle oraz ciągniki rolnicze. W tym wypadku cenę ustalono na poziomie 64 złotych. 79 zł trzeba zapłacić w razie kontrolowania przyczepy. 99 zł to cena spotykana w wypadku badań samochodów osobowych, aut dostawczych o DMC do 3,5 t, a także autobusów do 15 osób. Najdroższe są badania aut z instalacją LPG. Oznacza to bowiem dodatkowy koszt w wysokości 63 zł. W ten sposób takie badanie techniczne wycenione jest na 162 złote.<h2>Jak duża jest proponowana podwyżka opłat?</h2>Obecnie o podwyższenie stawek za badania techniczne walczy Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. Nie ma w tym nic dziwnego, koszty utrzymania wszystkiego regularnie rosną, a ceny za badania techniczne pozostają niezmienne aż od 19 lat, gdyż ustalono je jeszcze w 2004 roku.&nbsp;Tak potrzebę wprowadzenia podwyżek argumentuje Marcin Barankiewicz, prezes PISKP — Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje 98 zł brutto, z czego 23 proc. to VAT, który odprowadzamy do budżetu państwa. Z naszych kalkulacji uwzględniających inflację, wzrost kosztów wynagrodzeń, oprocentowania kredytów i leasingów, a także opłat za gaz i energię wynika, że cena z 98 zł powinna wzrosnąć przynajmniej do 150 zł netto (184,50 brutto – red.). Dla porównania podam, że płaca minimalna wzrosła od 2004 r. o 424 proc. Coraz trudniej osiągnąć dochód w tym biznesie. Diagności odchodzą do innych branż, gdzie mogą lepiej zarobić.&nbsp;Podobne wątpliwości co do stawek diagności zgłaszają już od jakiegoś czasu, jednocześnie zwracając uwagę na to, że ich brak może spowodować upadek setek stacji diagnostycznych, co oczywiście będzie miało też negatywny wpływ na kierowców, którzy zostaną zmuszeni do czekania znacznie dłużej na badanie techniczne. Wygląda więc na to, że powoli trzeba się przygotowywać do tego, że tak zwany przegląd będzie droższy.&nbsp;

Wiadomości motoryzacyjne